reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Praca, studia i mezowie ;)... Lubimy, czy nie?? Narzekania i zachwyty :)

Domiska, ja tez pracuje, od miesiaca, moja mala zostaje z tesciowa, jest ok, ale mi tez jest ciezko - do polowy sierpnia bylysmy razem 24 na dobe, a tu taki zonk... Mala ciagle teskni, to znaczy jak jest u tesciowej to sie bardzo ladnie zachowuje, ale jak tylko mnie zobaczy to jest placz taki, ze lepiej nie mowic, no i wtedy to tylko mamusia i mamusia - tatus, ciocia, babcia - nikt moglby nie istniec... Ale z drugiej strony nie stac nas na to, zebym jeszcze dwa lata siedziala w domu :-(
 
reklama
Domiska da się przyzwyczaić ;-) ja wróciłam do pracy jak Piotruś miał 5,5 miesiąca. bardzo chciałam z nim zostać do roku, ale nie było nas na to stać finansowo. pracuję już 7,5 miesiąca. na początku się bardzo tęskni i myśli tylko o dziecku. ale jeśli małe ma dobrą opiekę to po jakimś czasie można normalnie pracować ;-)
 
agacz27 ojj widze ze i przed Toba taka sytuacja.. ehh to bede trzymala kciuki za Ciebie a Ty za mnie ok ? jejku mowie Ci ale mam stresika!:-(

karoo-kp o widze ze Ty jeszcze tez tak w miare swiezo.. powiedz jak sie po tym miesiacu czujesz? jest lepiej niz na poczatku??
jejkuuu mowisz ze malutka placze jak cie widzi itd.. boziuuuu chyba mi serce peknie.. chociaz u Ciebie to i tak ciutke inaczej bo przynajmniej masz tesciowa pod noskiem to malusia jest z babcia..eh co ja bym za to chociaz oddala:/

Leyna ooo Ty juz doswiadczona w tym temaciku! no wlasnieee ja mam taka nadzieje ze mozna sie Przyzwyczaic (jejku jak dla mnie to okrutnie brzmi )
a powiedz z kim zostaje Piotrus pod Twoja nieobecnosc??


i dziewczyny ile godzinek dziennie pracujecie? bo u mnie to w ogole porazka bo to pelny etat czyli minimum 8h dziennie..
eeeenie no mowie Wam mnie to nic tylko do jakiegos psychiatry trza!
 
Leyna ooo Ty juz doswiadczona w tym temaciku! no wlasnieee ja mam taka nadzieje ze mozna sie Przyzwyczaic (jejku jak dla mnie to okrutnie brzmi )
a powiedz z kim zostaje Piotrus pod Twoja nieobecnosc??


i dziewczyny ile godzinek dziennie pracujecie? bo u mnie to w ogole porazka bo to pelny etat czyli minimum 8h dziennie..
eeeenie no mowie Wam mnie to nic tylko do jakiegos psychiatry trza!

Piotrus ma nianię :tak: udala nam sie bardzo, do tego stopnia, ze jak przychodzi rano to Piotrus do niej biegnie, a jak wychodzi to mlody ryczy ;-)
pracuje 8 godzin, do tego dojazdy - choc mam do pracy niedaleko, na szczescie :tak:
 
Domiska, tesciowa sie mala zajmuje ale tylko do wiosny, nie wiem co bedzie dalej, jak znajdziemy zlobek to bedzie ok, a jak nie to nie wiem, naprawde, na nianie nas nie stac - ja zarabiam 900 zlotych na razie, a mniej wiecej tyle bym zaplacila za opieke niani...
Co do pracy to ja pracuje w Slupsku i dojezdzam 22 kilometry, a pracuje tez 8 godzin dziennie. Zazwyczaj, bo dzisiaj jestem od 9 do 20... :sorry2:Ale to wyjatek, po prostu jeden z dyrektorow poprosil czy dalabym rade bo oni juz sily nie maja, i nie dziwie im sie - do tej pory zapieprzali po kilkanascie godzin dziennie...
 
Leyna ooo no to Twoje godzinki pracy mnie troche pocieszaja:sorry2: wiesz.. w sensie ze nie jestem sama w tym ;-)
mowisz Nianie.. i mowisz ze do tego stopnia sie przywiazal.. z jednej strony to olbrzymiiiiii plus bo wiesz ze dziecko ma super opieke.. a z drugiej uwaga.. hehe jaki znowu sobie wynalazlam problem :D zobacz.. z ta inna kobietka tyle czasu przebywa i tak ja polubil ze az za nia placze.. boje sie ze bylabym zazdrosna i byloby mi przykro z tego powodu :zawstydzona/y:


ooo i karoo-kp tez tyle godzinek ! no dziewczyny wiecie jak to jest.. w grupie razniej!!!! ;-)

bo powiem Wam juz slyszalam tyle komentarzy.. w stylu : "jak to ?? juz do pracy? przeciez Szantusia taka mala! nie wolisz jeszcze poczekac jak skonczy 2.. 3 latka - tu byly rozne cyfry
jeju a co bedzie z mala? albo.. na tyle godzin??? albo.. a nie lepiej na pol etatu czy cos?

pewnie ze na pol etatu by bylo lepiej ale wtedy mi zwyczajnie sie nie oplaca.. bo bym musiala zarabiac tylko na opieke dla malej.. aaaa no mowie wam roznie sie slyszy od ludzi.. oo albo jeszcze jeden tekst "ja to bym w zyciu swojego dziecka nie zostawila pod opieka innych w tym wieku.. po to by isc do pracy" blablabla

aaaaaa hihi mowie Wam odbija mi zupelnie :szok::-D
 
Domiska, u nas jest tak, ze mala mnostwo czasu spedza z tesciowa, ale jak widzi mnie to tylko ja istnieje. Wczoraj wieczorem sie strasznie wzruszylam - poszlam sie kapac i jak wrocilam to sie zaastanawialam czy przelozyc mala do lozeczka czy nie, ale stwierdzilam ze chyba sie na chwilke poloze i zastanowie, a ta na spiocha zaczela sie do mnie zblizac, jak maly magnesik, az sie wtulila we mnie tak slodko no i tak spalysmy :-D
Domiska, rozumiem Cie, ale olej komentarze :-p
 
ijieeee karoo-kp normalnie jak przeczytalam ten Twoj opis slodkiego "magnesika" to az sie wzruszylam (uwierzysz badz nie) :D jejkuuu te nasze smerfetki sa takie kochane!!:D i jak tu ma nam nie byc przykro ze je musimy zostawic na tyle godzinek :)
no i ja tez chce w sumie - troche egoistycznie- by moje serduszko po tych godzinkach lgnelo do mnie ach tylko do mnie!!! :-D
 
Podziwiam Was Kobietki i życzę powodzenia z Waszymi Pociechami :tak: :-)
Przecież to zrozumiałe, że czasami zycie zmusza nas do podejmowania decyzji, które innym wydają się bardziej lub mniej słuszne... ale kij z innymi.
W rejonie gdzie aktualnie mieszkam kobiety NARZEKAJĄ jak po urlopie wychowawczym (nie tylko po macierzyńskim) mają wrócić do pracy i nie mają pojęcia co to są takie matczyne rozterki jakie Wy przeżywacie...
 
reklama
Hausfrau, mysle, ze dla kazdej mamy rozlaka z dzieckiem to ciezka decyzja, niezaleznie od tego ile czasu sie siedzialo, ale fakt, ze jak dziecko ma 3-4 lata to jest na tyle samodzielne, ze mozna mu wszystko wytlumaczyc, a jak ja mam wytlumaczyc mojemu rocznemu maluchowi ze mamusia musi isc do pracy bo nie mamy pieniazkow... :sorry2::confused: A ona biedna mysli ze mamusia ja zostawia... Kurde, plakac mi sie zachcialo... Na codzien juz jest ok z tymi rozlakami, ale przychodzi taki dzien jak dzis i mi smutno...
 
Do góry