reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Prezenty, prezenty... :)

reklama
No od bezrobotnej chrzestnej to nie można wymagać zbyt drogiego prezentu, to fakt!
A chrzestny czemu ma się obrazić :szok: taki obrażalski jest :confused::dry:
 
Mojej Dominice chrzestna kupila na gwiazdke kubek...:sorry2:.Nie nalezy do ubogich osob:sorry2:.Ja bym sie wstydzila dac chrzesniakowi taki prezent,kiedy byloby mnie stac na wiecej:sorry2:.Dobrze,ze mikolaj o niej pamietał:tak:.
 
Ja wole prezenty dopasowane wiekiem dla dziecka czyli zabawki lub ciuchy z ich ulubionym motywem np. na bluzce jakis konik bo Jacki kocha konie i wtedy jest radocha :tak:, a kubek jest dobry dla doroslego moim zdaniem
 
Mojej Dominice chrzestna kupila na gwiazdke kubek...:sorry2:.Nie nalezy do ubogich osob:sorry2:.Ja bym sie wstydzila dac chrzesniakowi taki prezent,kiedy byloby mnie stac na wiecej:sorry2:.Dobrze,ze mikolaj o niej pamietał:tak:.
Tycia mój m jest chrzestnym siostry syna, a mąż tej siostry jest chrzestnym Wiktorii (taka wymiana) Mówiłam m, żeby powiedział swojej siostrze że każdy kupi prezent dla swojego dziecka i będzie ok, nie będzie problemu, że ktoś kupił coś lepszego itp. itd. My już od kilkunastu lat kupowaliśmy chrześniakowi konkretne prezenty (czyt. drogie), bo i wymagania m siostry były duże :wściekła/y: Mój m jednak nie chciał pogadać z siostrą, no i wyszło na to, że my jak zwykle się wykosztowaliśmy, a córcia dostała od chrzestnego pianinko najtańsze, bluzkę i spodnie (też nic specjalnego). Było mi po prostu przykro, że my wydajemy kase na (w końcu) obce dziecko, a oni idą po najmniejszej linii oporu, taki prezent na "odwal się".
 
reklama
Ja tez nie wdawalam nie wiem ile,zjemy z jednej pensji.Chrzesniakom kupilismy prezenty po 100-110 zl,a reszcie po okolo 70-80(dzieciom).Straszym juz tak raczej do 50 zl,oczwiscie i tak sporo tego wyszlo.
Troche dziwnie sie czuje narzekajac,ale my kupilismy ich synkowi samochod na pilota.A nie jest naszm chrzesniakiem...
Jakos tak jest czesto,ze Ci ktorzy maja najwiecej pieniedzy sa chytrzy ... i moze wlasnie dlatego sa majetni;-)
 
Do góry