reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z kotem..moze ktos mial podobnie

Patrycja35

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Czerwiec 2019
Postów
2 433
Dziewczyny co maja koty i psy..Mam problem
Dzis w nocy kot (rasy sfinks) zaczal atakowac psa( labrador) wpadła w szał...chodzila bokiem wygieta..strasznie syczala i atakowala psa..Moj maz chcial ja na rece to zaczela jego atakowac..Czy ktoś moze wie co to moze byc???Calkiem jej odwalilo:/ czy to moze mieć zwiazek z tym ze mnie nie ma od tyg w domu ? Jestem w szpitalu i ok 2-3tyg. jeszcze tu będę gdyz musze czekac na oddziale do porodu
 
reklama
Rozwiązanie
A macie możliwość najpierw pobrać mocz do badań? Kot powinien być na czczo min. 8 godzin więc trzeba pochować miski i sprawdzić czy nie ma jakichś pochowanych smakołyków pod meblami. Wykluczycie na początek problemy z nerkami.
Obawiam się po prostu, że jeśli przyczyną jest stres to wizyta u weterynarza (bez Ciebie) tylko pogorszy sprawę.

A koty ze stresu potrafią naprawdę fizycznie zachorować. Sama mam w domu bojaźliwego kocurka i jak w jednym półroczu skumulowało się kilka stresujących rzeczy to zaczął się dziwnie zachowywać (był osowiały, nie miał apetytu). Wyniki badań moczu wyszły kiepsko, zrobiliśmy całą diagnostykę i nie udało się znaleźć konkretnej przyczyny. Weterynarz zebrał od nas dodatkowe informacje i stwierdził, że to...
Zwierzęta mają to do siebie że potrafią się przywiązać do opiekuna. Sama miałam kota (niestety umarł) bardzo się związaliśmy z nim. Gdy wychodziliśmy on siedział w oknie i patrzył czy wracamy a jak Nas zobaczył to zmieniał miejsce czekał przy drzwiach aż wejdziemy do środka. Były sytuacje że wychodził nie spostrzeżenie z nami do sklepu i uwierz bądź nie czekał jak pies pod sklepem i w drodze do mieszkania wracał przy mojej nodze. Raz była sytuacja że musieliśmy wyjechał na dwa dni kot więc był u koleżanki ten czas to nie mogła z nim wytrzymać miauczał całą noc przy oknie a gdy wróciliśmy tulił się jakby Nas z miesiąc nie widział ;) taki był Nasz kotek więc wszystko możliwe. :)
 
Zwierzęta nie lubią zmian, koty nawet bardziej niż psy. Mówi się, że kot przywiązuje się do terytorium, nie do ludzi, ale to nie jest prawda. Wiele kotów (często to też zależy od rasy) przywiązuje się właśnie do ludzi. Powodem agresji może być Twoja nieobecność. Równie prawdopodobne są jednak jakieś problemy zdrowotne, które kot tak manifestuje. Mąż musi poobserwować i powiedzieć czy nie widzi innych niepokojących objawów (czy kot ma apetyt, czy chodzi regularnie do kuwety, czy próbuje się bawić), jak kot się położy można go posprawdzać czy go coś nie boli (głaskając naciskać w różnych miejscach i patrzeć czy nie ma objawów bólowych).
 
Zwierzęta nie lubią zmian, koty nawet bardziej niż psy. Mówi się, że kot przywiązuje się do terytorium, nie do ludzi, ale to nie jest prawda. Wiele kotów (często to też zależy od rasy) przywiązuje się właśnie do ludzi. Powodem agresji może być Twoja nieobecność. Równie prawdopodobne są jednak jakieś problemy zdrowotne, które kot tak manifestuje. Mąż musi poobserwować i powiedzieć czy nie widzi innych niepokojących objawów (czy kot ma apetyt, czy chodzi regularnie do kuwety, czy próbuje się bawić), jak kot się położy można go posprawdzać czy go coś nie boli (głaskając naciskać w różnych miejscach i patrzeć czy nie ma objawów bólowych).
Maz zlozyl lozeczko i przewijak...mowi ze zagladala z każdej strony...i pod lozeczkiem nasikala...i wlasnie to ze mnie nie ma.....a ogl uwazala mnie za swoja Panią...kurcze:/ bedziemy obserwować..obawiam sie jeszcze tego ze maly sie pojawi to juz jej wgl odwali:/
 
Maz zlozyl lozeczko i przewijak...mowi ze zagladala z każdej strony...i pod lozeczkiem nasikala...i wlasnie to ze mnie nie ma.....a ogl uwazala mnie za swoja Panią...kurcze:/ bedziemy obserwować..obawiam sie jeszcze tego ze maly sie pojawi to juz jej wgl odwali:/
Ale sikanie może mieć charakter emocjonalny albo chorobowy.
 
reklama
reklama
:-DWizyta u weterynarza konieczna.
Może kot w jakiś sposób się stresuje ? Pani nie ma w mieszkaniu Pan stawia jakieś dziwactwa w mieszkaniu 😜😜 a kot sobie myśli " a to co ma być heh
 
Do góry