reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problem z KP

Lemonada

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
27 Listopad 2019
Postów
51
Żal post

Dziewczyny, muszę się wam wyżalić.

07.07. urodziłam synka, z waga 3980 g. Wypisany ze szpitala z wagą 3560 g.

Od początku był problem z KP. Myślałam, że po powrocie do domu będzie lepiej ale niestety, po pierwszej wizycie położnej okazało się że nic nie przybrał. Zalecenia to częściej karmić, rozbudzać go bo zasypia przy piersi. Może mały zbyt krótko pije, bo niestety ale nie umiem jeszcze poznać, czy pije mleko czy tylko sobie ssie pierś. A może ma wpływ na ten niski przyrost wagi mój pokarm, bo może jest nie pełnowartościowy. Nie ukrywam, że nie mam w ogóle apetytu i smaku i zmuszam się do jedzenia.

Po 5 dniach od wizyty położnej wizyta u pediatry, waga 3500 g i pediatra kazała mi dokarmiać po każdym KP -60 ml MM. Mały wypijał z 30 ml, i nie dawałam po każdym KP tylko tak z 4-5 razy. I tutaj kolejna wizyta położnej- ważanie i przybrał przez 3 doby do wagi 3690 g. Położna powiedziała, że mam częściej przystawiać a MM najlepiej w ogóle nie podawać, tylko max 3 razy jak mały będzie niespokojny. Ok- posłuchałam jej.

4 dni później wizyta kontrolna u pediatry i waga 3640 g. Pediatra obrażona, że zaburzyłam jej eksperyment czy moje mleko jest pełnowartościowe i że mam jej słuchać a nie położnej, że mam dawać po każdym KP 30 ml.

Reasumując, już mam dosyć tego karmienia piersią. Nie mam pojęcia kogo mam słuchać, bo każdy zaleca i radzi co innego. To jest moje pierwsze dziecko i chce dla niego jak najlepiej ale nie wiedziałam że tyle problemów będzie z karmieniem.

Wszystko aktualnie się kręci tylko wokół tego karmienia, każdy tylko pyta „ karmisz piersią ? ”. Nie cieszę się małym tak jak powinnam, tylko ciągle myślę o karmieniu i czy przybierze na wadze do kolejnej wizyty. A ja czuję, że się psychicznie wykańczam.

Stosujecie się do kogoś zaleceń czy robicie tak jak wy uważacie? I czy ta waga dziecka jest taka najważniejsza na świecie, i musi przybierać te minimum 17 g na dobę czy chodzi teraz głownie o to żeby wrócił do swojej wagi urodzeniowej ?
 
reklama
Rozwiązanie
Z tego co widzę, to gdy autorka zastosowała się do zaleceń lekarza ( i to nie całkowicie, tylko częściowo), to dziecko przybrało 190 g w 3 dni? Więc może problemem nie jest lekarz tylko nie stosowanie się do jego zaleceń?

Moim zdaniem lekarz jest typowym polskim pediatrą, któremu średnio zależy na karmieniu piersią (inaczej zaleciłby chociaż podawanie odciągniętego pokarmu), a położna naczytała się zbyt dużo hafiji i ma przechył w drugą stronę. Dzidziuś powinien być na karmieniu mieszanym już od pierwszej wizyty położnej. Przy jednoczesnej konsultacji z CDL i spokojnym pobudzaniu laktacji. Teraz rzecz w tym żeby dziecko przede wszystkim odżywić. Odbudowanie laktacji jest sprawą drugorzędną.

Piszesz o spokojnej głowie. Jasne, to...
Czy w ogóle mleko matki może być mało wartościowe????
Moja córcia urodziła się z wagą 2500 g i też miałam problem z KP. Lekarz mi powiedział, że ona się bardzo męczy ssać i dlatego zasypiała nie najadajac się. Kazał pobudzać i powoli doszliśmy, że dłużej jadła i przybierała....
 
Mialam identyczny problem. Corka tez duza sie urodzila bo 3910, po tygodniu nic nie przybrala od wagi z wypisu. Mialam takie same odczucia co do kp. Skorzystalam z pomocy CDL i napisze Ci co mi pomoglo

1. Karmienie min co 2h i w dzien i w nocy
2. Po karmieniu odciaganie pokarmu laktatorem zeby pobudzic laktacje i dokarmianie butelka na zmiane mm i moim mlekiem
3. Przynajmniej 2 drzemki w ciagu dnia (wyspane cyce to pelne cyce)
4. Odzywianie sie, picie duzo plynow
5 Suplementacja - f.e.m.a.l.t.i.k.e.r i piulatte!
6. Zapisywanie ile dziecko zjadlo (ile aktywnego ssania), ile mm, ile odciagnelam, ile mokrych pieluch i kupek - najlepiej zrobic sobie tabelke
Na mnie podzialalo odpuszczenie i pozwolenie na niepowodzenie. Jak odpuscilam to laktacja ruszyla. Karmie tylko piersia pol roku, teraz corka wazy za duzo i wykracza poza 97 centyl (co tez mnie martwi :D)

Powodzenia i tule!
 
Przede wszystkim nie słuchaj, ze Twoje mleko nie jest pełnowartościowe. Ja po takim tekście zmieniłbym pediatrę. Jak oprócz piersi będziesz dawała mm to możesz spodziewać się problemów z laktacją, a poza tym jak dziecko załapie, że z butelki nie trzeba się tak namęczyć przy ssaniu, to nie będzie chciał pić z piersi, bo z butelki będzie mu łatwiej. Ja bym proponowała wizytę u doradcy laktacyjnego.
 
Żal post

Dziewczyny, muszę się wam wyżalić.

07.07. urodziłam synka, z waga 3980 g. Wypisany ze szpitala z wagą 3560 g.

Od początku był problem z KP. Myślałam, że po powrocie do domu będzie lepiej ale niestety, po pierwszej wizycie położnej okazało się że nic nie przybrał. Zalecenia to częściej karmić, rozbudzać go bo zasypia przy piersi. Może mały zbyt krótko pije, bo niestety ale nie umiem jeszcze poznać, czy pije mleko czy tylko sobie ssie pierś. A może ma wpływ na ten niski przyrost wagi mój pokarm, bo może jest nie pełnowartościowy. Nie ukrywam, że nie mam w ogóle apetytu i smaku i zmuszam się do jedzenia.

Po 5 dniach od wizyty położnej wizyta u pediatry, waga 3500 g i pediatra kazała mi dokarmiać po każdym KP -60 ml MM. Mały wypijał z 30 ml, i nie dawałam po każdym KP tylko tak z 4-5 razy. I tutaj kolejna wizyta położnej- ważanie i przybrał przez 3 doby do wagi 3690 g. Położna powiedziała, że mam częściej przystawiać a MM najlepiej w ogóle nie podawać, tylko max 3 razy jak mały będzie niespokojny. Ok- posłuchałam jej.

4 dni później wizyta kontrolna u pediatry i waga 3640 g. Pediatra obrażona, że zaburzyłam jej eksperyment czy moje mleko jest pełnowartościowe i że mam jej słuchać a nie położnej, że mam dawać po każdym KP 30 ml.

Reasumując, już mam dosyć tego karmienia piersią. Nie mam pojęcia kogo mam słuchać, bo każdy zaleca i radzi co innego. To jest moje pierwsze dziecko i chce dla niego jak najlepiej ale nie wiedziałam że tyle problemów będzie z karmieniem.

Wszystko aktualnie się kręci tylko wokół tego karmienia, każdy tylko pyta „ karmisz piersią ? ”. Nie cieszę się małym tak jak powinnam, tylko ciągle myślę o karmieniu i czy przybierze na wadze do kolejnej wizyty. A ja czuję, że się psychicznie wykańczam.

Stosujecie się do kogoś zaleceń czy robicie tak jak wy uważacie? I czy ta waga dziecka jest taka najważniejsza na świecie, i musi przybierać te minimum 17 g na dobę czy chodzi teraz głownie o to żeby wrócił do swojej wagi urodzeniowej ?
Przy pierwszym dziecku, które po miesiącu mimo wiszenia na mnie całymi godzinami i dobrego przystawienia (opinia doradcy) nie przybierało na wadze, podawałam mm po każdym karmieniu. Efekt? Zaczęła przybierać, ale odrzuciła pierś.
Przy drugim po miesiącu przybierała slabo, a ja mialam dość ciągłej walki o kp, podaję butelkę 2 razy dziennie (przed południem i na noc). Efekt: przybiera ładnie, ja jestem spokojniejsza, póki co karmimy się piersią bez problemów.
Pamiętaj, że decyzja o kp należy tylko do Ciebie. Jeśli chcesz o to walczyć to, to rób. Jeśli tego nie czujesz, podaj butelkę. To Twoje dziecko, Twoja decyzja i nikt nie ma prawa Cie osadzac. Kp nie jest wyznacznikiem bycia dobra mama.
 
Pediatrzy mają marną wiedzę o kp. Tłumaczą, że po roku to woda, nie mleko. Moja córka urodziła się mała (2800), z cech wcześniaczych miała m.in.to, że nie szło je dobudzić. A u nas przybieranie było bardzo ważne. Budziliśmy na siłę po 2h nieraz rozbierając ją i dmuchając na nią, żeby jej się zrobiło zimno. Przez pierwsze 2-3 tyg.była przy cycku non stop, budziki były nastawione, a ja pomiędzy kamieniami siedziałam z laktatorem. Potem było ważenie jej i pieluch. Tylko to jest wyznacznikiem najadania się dziecka. I teraz najważniejsze - musisz jeść, bo mleko się tworzy z krwi. Jeżeli zechcesz zawalczyć, to nie będzie łatwo, ale zdecyduj się najlepiej na 1 drogę karmienia (przy kp są takie specjalne systemy dokarmiające Me.dela, które nie zaburzają ssania, masz kubeczki Me.dela, opcja z drenem i strzykawką - generalnie są metody dokarmiania BEZ butelki), jeśli uważasz, że nie chcesz- przejdź na mm, będziesz miała spokój, więcej czasu dla siebie i szybsze efekty. Przy kp nie zobaczysz takich szybkich efektów jak przy mm. Pocieszę Cię- moje pierwsze 2-3 mce macierzyństwa to było tylko ważenie, karmienie, ważenie, karmienie. Po 3mcach odetchnęłam, bo córka zaczęła bardzo dobrze przybierać, na rok ważyła 12 kg i karmienie trwało 3 lata, bez smoczków i butelek, ale uważam, że poświęciłam bardzo dużo w związku z tym. Dodam jeszcze, że pomimo 3 lat kp, córka ma 6 lat i od 3 lat jest non stop chora 😉.
 
Pediatrzy mają marną wiedzę o kp. Tłumaczą, że po roku to woda, nie mleko. Moja córka urodziła się mała (2800), z cech wcześniaczych miała m.in.to, że nie szło je dobudzić. A u nas przybieranie było bardzo ważne. Budziliśmy na siłę po 2h nieraz rozbierając ją i dmuchając na nią, żeby jej się zrobiło zimno. Przez pierwsze 2-3 tyg.była przy cycku non stop, budziki były nastawione, a ja pomiędzy kamieniami siedziałam z laktatorem. Potem było ważenie jej i pieluch. Tylko to jest wyznacznikiem najadania się dziecka. I teraz najważniejsze - musisz jeść, bo mleko się tworzy z krwi. Jeżeli zechcesz zawalczyć, to nie będzie łatwo, ale zdecyduj się najlepiej na 1 drogę karmienia (przy kp są takie specjalne systemy dokarmiające Me.dela, które nie zaburzają ssania, masz kubeczki Me.dela, opcja z drenem i strzykawką - generalnie są metody dokarmiania BEZ butelki), jeśli uważasz, że nie chcesz- przejdź na mm, będziesz miała spokój, więcej czasu dla siebie i szybsze efekty. Przy kp nie zobaczysz takich szybkich efektów jak przy mm. Pocieszę Cię- moje pierwsze 2-3 mce macierzyństwa to było tylko ważenie, karmienie, ważenie, karmienie. Po 3mcach odetchnęłam, bo córka zaczęła bardzo dobrze przybierać, na rok ważyła 12 kg i karmienie trwało 3 lata, bez smoczków i butelek, ale uważam, że poświęciłam bardzo dużo w związku z tym. Dodam jeszcze, że pomimo 3 lat kp, córka ma 6 lat i od 3 lat jest non stop chora 😉.
a na poczatku zależało Tobie na powrocie do wagi urodzeniowej czy po prostu zeby przybieralo te 20 g dziennie?
 
reklama
Pediatrzy mają marną wiedzę o kp. Tłumaczą, że po roku to woda, nie mleko. Moja córka urodziła się mała (2800), z cech wcześniaczych miała m.in.to, że nie szło je dobudzić. A u nas przybieranie było bardzo ważne. Budziliśmy na siłę po 2h nieraz rozbierając ją i dmuchając na nią, żeby jej się zrobiło zimno. Przez pierwsze 2-3 tyg.była przy cycku non stop, budziki były nastawione, a ja pomiędzy kamieniami siedziałam z laktatorem. Potem było ważenie jej i pieluch. Tylko to jest wyznacznikiem najadania się dziecka. I teraz najważniejsze - musisz jeść, bo mleko się tworzy z krwi. Jeżeli zechcesz zawalczyć, to nie będzie łatwo, ale zdecyduj się najlepiej na 1 drogę karmienia (przy kp są takie specjalne systemy dokarmiające Me.dela, które nie zaburzają ssania, masz kubeczki Me.dela, opcja z drenem i strzykawką - generalnie są metody dokarmiania BEZ butelki), jeśli uważasz, że nie chcesz- przejdź na mm, będziesz miała spokój, więcej czasu dla siebie i szybsze efekty. Przy kp nie zobaczysz takich szybkich efektów jak przy mm. Pocieszę Cię- moje pierwsze 2-3 mce macierzyństwa to było tylko ważenie, karmienie, ważenie, karmienie. Po 3mcach odetchnęłam, bo córka zaczęła bardzo dobrze przybierać, na rok ważyła 12 kg i karmienie trwało 3 lata, bez smoczków i butelek, ale uważam, że poświęciłam bardzo dużo w związku z tym. Dodam jeszcze, że pomimo 3 lat kp, córka ma 6 lat i od 3 lat jest non stop chora [emoji6].
A moja 3latka, żłobkowa odkad skończyła 9 miesięcy, na mm od 3mz a nie choruje prawie wcale.
Jak widać - nie ma żadnej reguly.
 
reklama
a na poczatku zależało Tobie na powrocie do wagi urodzeniowej czy po prostu zeby przybieralo te 20 g dziennie?
Teraz już nie pamiętam, bo to jednak 6 lat. Raczej cisnęli nas o te gramy, bo tu jednak waga mała, cechy wcześniacze. O niczym innym u nas w domu się nie mówiło. Tabelki, wizyty u pediatry co kilka dni. Jak nie przybierała mąż miał używanie.
Moja druga córka może będzie jeszcze mniejsza od 1szej (35 tc). Nie wiem, czy dam radę drugi raz się poświęcić. Wychodzę z założenia, że komfort matki jest równie ważny, co zdrowie dziecka (o ile nie ważniejszy).
 
Do góry