Moja Mała ssała do 21 miesiąca. Zasypiała tylko przy piersi, i w dzen i w nocy, w nocy po parę razy się budziła cyca. Musiałam podjąć radykalną decyzję o odstawieniu, bo zaczęła mieć problemy z zębami. Zaczęłam ograniczać dzienne karmienia - zostało tylko to przy zasypaniu. Nocne karmienia skończyłam radykalnie - posmarowałam w dzień piersi Gorzkim paluszkiem (do kupienia w aptece), dałam Małej do spróbowania, bardzo się skrzywiła

i od tego czasu mówiła że cycy be

. Tego dnia nie miała drzemki, bo nie umiała bez piersi zasnąć. Dlatego zasnęła bardzo szybko wieczorem bez piersi (co mnie bardzo pocieszyło). Po trzech godzinach obudziła się na pierwsze karmienie, i płakała przez godzinę. Ale po godzinie pocieszania i przytulania poszła spać. Potem obudziła się znowu, płakała pół godziny. Natsępnej nocy nie obudziła się ani razu

. Następne noce były różne, ale nie tak złe jak pierwsza - ale nie trwało to długo. Po tygodniu zaczeła sypiać normalnie.
Tak więc w moim przypadku strach miał wielkie oczy

. Spodziewałam się dantejskich scen, a poszło naprawdę dobrze. Teraz Mała pięknie śpi w nocy (cały czas jeszcze przy naszym łóżku) i cycanie jest wspomnieniem

.
Może po prostu spróbuj, jeśli będziesz konsekwnetna, może być łatwiej niż myslisz. Trzeba tylko przetrwać kilka pierwszych nocy. Powodzenia!