reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Problem z Teściową

reklama
ehh my to przerabane mamy co ni ?? my juz 2 meisiace mieszkamy sami w wynajetym meiszkaniu i nie powiem, jest ciezko ale wlasno i spokojnie, moja mamusia jest teraz chetna nawet zeby kube w wakacje na 2 tyg wziasc.... szok..... tak wiec Lila.... uwierz nie jestes sama i az dziw bierze jak pomysle ze tyle z nas ma okladnie to samo, nie prawie.... dokladnie to samo.....
 
ps. a zeby bylo ciekawiej to teraz nam bedzie jeszcze ciężej, bo okazało sie (dokładnie dziś) że jestem w ciąży... szczerze mowiąc jestesmy załąmani, ale powrotu do mamusi wogóle nie rozpatrujemy, póki co erspektywa jest taka, że zostaniemy tylko na ensji męża czyli 1000pln z dzieckiem psem i wynejetym mieszkaniem za ktore trzeba placic 900 pln miesiecznie.... fajnie ??!! .... biednym zawsze wiatr w oczy...a mi do tego jak zwykle z piachem.... nie wiem co bedzie , rodzinie narazie nie mozemy powiedziec, ja musze pracowac jak najdluzej (a pracuje juz jako sprzataczka wiec praca lekka nie jest) poki co nic nie widac wiec narazie da rade to ukryć ale dlugo tak sie przeciez nie da.... tak szczerze to jestem przerażona tym co będzie... boje sie że będzie źle że nie damy rady.... bo finansowo leżymy poprostu i tylko jakas wygrana w totka by cos mogla pomoc.... staram sie nei denerwowac bo juz jedno poronienie mam za sobą ale nie wiem.... boje sie że mąż sie ode mnie odsunie (bo nie jest zbyt radosny tą nowiną) jak zaczelam plakac powiedzial ze bedzie dobrze zebym nie plakala, ze mnie kocha i nie zostawi.... ale chwile potem chodzil podlamany i wsciekly na caly swiat..... zobaczymy co będzie.... mam nadzieje że wszystko się jakoś uda.... :(:(
 
Szaya, dbaj o siebie jak tylko możesz, trzymam kciuki. Nie denerwuj się mężęm, on też napewno jest wystraszony i już myśli, co zrobi, kiedy zostanie jedynym żywicielem. Myślę sobie, że nie dlatego chodzi zdenerwowany, że jest zły z powodu dziecka, ale wie, że będzie musiał coś zrobić, żebyście jakoś dali radę, bo nie oszukujmy się, ten obowiązek teraz siłą rzeczy spadnie na niego. Nie dajcie się i w trudnych chwilach pamiętajcie, jak wiele już udało się Wam pokonać trudności.
Trzymaj się mocno
pozdrawiam
nikita
 
Szaya..........gratuluje!!!!
rozumiem cie...............qrcze
to radosna nowina,a zarazem.........nie w czas
niestety jak pisalas biednemu zawsze piasek w oczy wieje..........

a my złozylismy w sobote wszystkie dokumenty do kredytu hipotecznego i czekamy na decyzje ktora ponoc ma byc w tym tygodniu

strasznie sie boje tego kredytu..........ojjj strasznie
a to wszystko jak na zwariowanych papierach!!! bo nie mamy czasu
mamy sie JUŻ wynosic! (powiedziala,ze chce na pismie kiedy to nastapi buhahaaa )
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry