reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z zasypianiem przez ciągłe obracanie sie na brzuch

Nasz synek ma 5 miesięcy i ciągle przekręca się na brzuch to jest naprawdę męczące ponieważ nawet w czasie karmienia z nim walczę nie mówiąc już w nocy. Ciężko mu zasnąć i rozbudza się.
U mnie jest to samo z 4 miesięczną córką. Gdy przychodzi pora snu przekręca się na brzuch i płacze gdy spowrotem przekręcam ja na plecy. I tak w kółko. Ja swoje a ona swoje. Podczas karmienia też chce się przekręcać na brzuch tak, że ciężko ją utrzymać. Nie może w spokoju zjeść. Masakra.
 
reklama
Musze się poradzić, bo już kompletnie nie daje sobie rady.. Mam nadzieję, że może ktoś przeszedł przez podobny etap ze swoim dzieckiem.
Synek ma 6.5 miesięcy. Zawsze był jakiś cyrk z zasypianiem, ale generalnie jak już nauczył się sam zasypiać to było całkiem dobrze. Niestety odkąd stał się bardzo mobilny i nauczył się turlać, obracać, pełzać, zaczął mieć problem z zasypianiem. Niezależnie od tego jak bardzo jest zmęczony, jak tylko położe go do łóżeczka automatycznie przekręca się na brzuch, podnosi się na ramionach i tak leży, obraca się, próbuje dźwigać łapiąc zaszczebelki. Nie umie spać i zasypiać na brzuchu. Jak tylko probóje go połozyć na plecach robi mostek i na brzuch. Jak go ułoże na boku (bardzo lubi na boku spać) to też zaraz się przekręca. Czasem zanim zaśnie mija 1-2 godziny i zaśnie ze zmęczenia po tym jak kompletnie bezsilna zostawie go w łóżeczku by może sam nauczył się wyciszać. Bardzo często kończy się mega płaczem i muszę go ostatecznie na rękach ululać.
Zawijanie w rożki, śpiworki odpada. Próbowałam z nim drzemać, ale tylko na nerwach się skończyło i na brzuchu.
Wiem, ze musze przeczekać, ale może jest coś o czym nie wiem, co mogło by nam pomóc w tej sytuacji.
Miałam to samo. Teraz córka ma 10 mies. i robi to dalej, ale czasem udaje się usnąć. Obracałam ja do skutku na plecki lub bok. Do dziś śpi z reguły na którymś boku.
 
A dlaczego nie pozwalasz mu spać na brzuszku? Może się budzi bo lubi taka pozycje a ty mu ja zmieniasz? Boisz się ze się przydusi pewnie tak? Może pozwól mu pierwsze 10 min spać na brzuszku wtedy obserwuj a jak już mocno zaśnie wtedy przekladaj na boczek i wlasnie podłożyć wałeczek.
 
A dlaczego nie pozwalasz mu spać na brzuszku? Może się budzi bo lubi taka pozycje a ty mu ja zmieniasz? Boisz się ze się przydusi pewnie tak? Może pozwól mu pierwsze 10 min spać na brzuszku wtedy obserwuj a jak już mocno zaśnie wtedy przekladaj na boczek i wlasnie podłożyć wałeczek.
Tylko właśnie wtedy nie może usnąć. Podnosi główkę, ona opada i znowu do góry. Widać,że chce spać, a nie może.
 
Mój Wojtek też tak ma odkąd zaczął trenować obroty na brzuch, że w nocy przekręca na boczek z którego dalej leci w czworaki i mimo zaspania dalej próbuje się bujać na rękach aż do dramatu i pobudki. Ale najgorsze jest to, że ma 7,5 miesiąca a nadal muszę go zawijać ciasno w rożek tylko po to żeby mu krępować ręce. Jak zasypia to zupełnie nie panuje nad ich ruchami i bez przerwy się wybudza, wyrywa sobie włoski i wyjmuje smoka...nie mam do tego sił bo oczywiście nie zaśnie na leżąco przy przytulaniu itp. wyłącznie piłka i bujanie...czy któraś z Was też ma taki problem z "nadpobudliwoscia" rączek i nóżek przed zasnieciem?
 
Mój Wojtek też tak ma odkąd zaczął trenować obroty na brzuch, że w nocy przekręca na boczek z którego dalej leci w czworaki i mimo zaspania dalej próbuje się bujać na rękach aż do dramatu i pobudki. Ale najgorsze jest to, że ma 7,5 miesiąca a nadal muszę go zawijać ciasno w rożek tylko po to żeby mu krępować ręce. Jak zasypia to zupełnie nie panuje nad ich ruchami i bez przerwy się wybudza, wyrywa sobie włoski i wyjmuje smoka...nie mam do tego sił bo oczywiście nie zaśnie na leżąco przy przytulaniu itp. wyłącznie piłka i bujanie...czy któraś z Was też ma taki problem z "nadpobudliwoscia" rączek i nóżek przed zasnieciem?
A to krępowanie nie szkodzi dziecku? Nie ma jak się nauczyć opanowywać tych odruchów, bo coś to robi za nie. Tak tylko zgaduję. Probowałaś może kilka razy dać mu swobodę?
 
Do góry