reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problem ze SZPITALEM!

ja zbieram siły...jeszcze nie wiem jak napisać do szpitala pismo,,,Proszę pomóżcie mi z tym pismem...
 
reklama
"Nazwa szpitala, adres
Na podstawie Zarządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2006 r. ust. 2, proszę o wydanie mi karty zgonu mojego dziecka ur. w tym szpitalu w dniu...
W załączeniu tekst Zarządzenia."
Podpis

Dołącz wydruk zarządzenia, sporządź w dwóch egzemplarzach, każ sobie potwierdzić pieczątką na kopii którą zachowasz.

To nie sąd, pismo nie musi mieć urzędowej formułki - treść jest czytelna, wiadomo o co chodzi, "podpierasz się" odpowiednim paragrafem.
Chyba złożyłabym u rzecznika praw pacjenta - w każdym szpitalu taki musi być.
 
Tak czytałam...Ja wiem że mi się należy pisemne zgłosznie urodzenie dziecka,ale oni nie dają się tknąć ..
 
A uzasadnili jakoś to rozbawienie i brak zgody na wydanie aktu w urzędzie? Widzisz... Mnie w szpitalu nie powiedzieli nic. Dowiedziałam się tu, na forum, że mogłam... Dzwoniłam później do szpitala - sekretarka powiedziała mi że jeśli została ustalona płeć maleństwa to wydają papier. Nie była - przecież mój maluszek odszedł tak wcześnie... Mam dziką ochotę urządzić w szpitalu tzw. "jazdę" - o brak właściwej informacji skutkujący odebraniem nam prawa podjęcia decyzji co do pochowania dziecka lub odstąpienia od pochówku. Niniejszym odebrali nam możliwośc godnego pochowania i pożegnania naszego dziecka.

ja po walce ze szpitalem otrzymałam tylko papierek o tym, ze poroniłam w 12 tc, natomiast w rubryce płeć lekarz nic nie napisał, jak spytałam dlaczego, powołując się na prawo domniemania płci wg odczuć matki wyśmiali mnie, bo stwierdzili, ze w 12 tc nie ma możliwości, żeby określić płeć. Podobnie było w urzędzie, pani urzędniczka nie wydała aktu urodzenia i śmierci jednocześnie, gdyż nie była wpisana płeć dziecka, gdy znów powołałam sie na uprawdopodobnienie płuci była ta sama śpiewka, ze nie istnieje coś takiego i bla, bla. Natomiast pani stwierdziła, ze mimo wszystko można pochować dziecko z tym papierem, który dostaje się ze szpitala natomiast nie można domagać się ani połowy macierzyńskiego, ani pieniążków z ZUSu na pogrzeb
Niestety my nic nie wskóraliśmy i na tym się sprawa skończyła
 
i tak pewnie będzie u mnie...Ja nawet nie mogę pochować dziecka,bo podobno wysłali wszystko do badania histopadologicznego...Powiedzieli mi musieli wyslać wszystko bo zaszło podejrzenie o zaśniad groniasty...i że powinnam się teraz martwić żebym nie miała raka złośliwego...Dla mnie to jest ściama...Chcą mnie poprostu wystraszyć...
 
Ilonka - a jakiś podkład "przepisowy" na owo domniemanie płci wg. odczuć matki jest? Coś, czym można by się podeprzeć w dyskusji z betonem - przepis, zarządzenie... Z doświadczenia wiem że jak nie zaświecisz w oczy "ukazem" to Ci wciskają ze jesteś głupia i masz fanaberie.

Agatam - moje maleństwo też zostało wysłane na histo. I o ile wiem to nie przesądza jeśli ( w moim przypadku) czas nie zagrał przeciwko. Istotnie wygląda na to że próbują Cię nastraszyć + włączyć mechanizm poczucia winy (my ci życie ratujemy, a ty nam tutaj... zła dziewczynka!). Spokojnie, dostaniesz wyniki i będziesz wiedziała czy był zaśniad czy nie.
Kurcze, walcz - ja się późno dowiedziałam o możliwości pochowania maleństwa i to mnie dręczy.
 
kłaczek, gdzieś na stronie poronienia.pl znalazłam cały dział o tym jak walczyć o pochówek i akt urodzenia i śmierci, tam bodajże o tym przeczytałam, ze zależy od ludzi w urzędzie czy uznają uprawdopodobnienie płci, ale gdzieś już to było w którymś wątku u nas, bo teraz nie jestem w tym na bieżąco
 
reklama
Czyli pozostaje to w gestii urzędnika? Cudnie - zabawa w Boga... Chyba sobie podrążę temat bo złapałam nerwa od kiedy dowiedziałam się że mogłam pożegnać się z moim dzieciątkiem, a nikt mi o tym nie powiedział.
 
Do góry