reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z piersiami-oklady cieply zimny

EdytaLLL

Aktywna w BB
Dołączył(a)
12 Październik 2016
Postów
77
Witam. Polozna poradzila mi abym przed karmieniem robila oklad cieply zeby troche odetkac a po karmieniu oklad zimny. Zapomnialam spytac czy na obie czy na jedna? Ja karmie na kazdym jedzeniu tylko z 1 piersi. Wiec mam robic oklad w danej chwili na ta jedna?nie wiem jak to jest polaczone ze soba. W sensie ze widze jak robie na jedna to z drugiej cieknie tez.
 
reklama
Czy masz kłopoty z laktacją? Bo właściwie takie sposoby nie są potrzebne, kiedy nie ma problemów i dziecko samodzielnie ściąga pokarm.
 
Ja miałam zatkane kanaliki zaraz po porodzie i też mi poradzono okłady- że przed ciepłe (mocno ciepłe, prawie gorące) a po zimne (kapusta) ale to nie zadziałało. Zostawiłam tylko te ciepłe przed i na tym super puściło, odetkało się wszystko i po dobie takich okładów już więcej ich nie musiałam stosować. Ważne- stukać palcem w wyczuwalne zgrubienia piersi (miejsca zatkania) podczas ssania dziecka. Ja akurat karmiłam z obu za jednym przystawieniem i okłady robiłam na obu ale jak karmisz tylko z jednej to nie wiem, i tak bym robiła na obie.
 
Miałam podobny problem. Coś strasznego. Ale poradziłem sobie przeszło i karmiłam długo wiec ty tez sobie poradzisz. Okłady robiłam na ta pierś co karmiłam. Ciepłe a potem zimne. Pomagało. Czasami przed karmieniem brałam ciepły prysznic i koniecznie karm w różnych pozycjach. Np spod pachy. To u mnie też pomagalo. Bałam się odciągac laktator em ale dziś wiem ze powinnam była odciągnąć po 30 ml żeby sobie ulżyć.
 
Ach no i mnie dwukrotnie ratował napar z szałwii który hamuje laktacjie. Położna pozwoliła szklankę dziennie ja piłam trzy bo miałam wielki kłopot z tym nazwałem i pomogło a laktacji wcale nie zaburzylo. Piłam to dwa dni po 3 szklanki. A za pierwszym razem wystarczyła jedna dziennie trzy razy
 
reklama
Do góry