reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Prośba o poradę.

Dołączył(a)
5 Wrzesień 2024
Postów
4
Witam serdecznie. Od prawie pół roku stosuję antykoncepcję dwuskładnikową. W minionym miesiącu miałam wysoki poziom stresu, bo chorowałam na koronawirusa, doszły dolegliwości ze strony układu pokarmowego, kłótnie rodzinne, trochę stresu w pracy. Ogólnie jestem osobą, która ma w sobie dużo emocji i traumatyczne przeżycia za sobą. Z racji współżycia w połowie sierpnia wmówiłam sobie, że krwawienie z odstawienia nie nastąpi. Pojawiło się tydzień temu w środę, a na ten moment jestem w trakcie kolejnego opakowania. I nie wiem z czego to wynika, być może z powyższych czynników, ale teraz biorąc tabletki codziennie mam bardzo dziwne sytuacje kiedy sama neguję fakt wzięcia tej tabletki. I choć mam nastawiony alarm na godzinę 18 i już kilka minut przed orientuję się, że zaraz trzeba wziąć kolejną pigułkę, to wpadam w duży niepokój czy tę tabletkę faktycznie wzięłam. Najlepiej jeśli widzę przed lustrem, że mam tabletkę na języku i popijam wodą. Choć i tak później włącza mi się jakiś mechanizm, który wprowadza mnie w myślenie, że może jednak tak nie było. Liczę również ile wybrałam tabletek z blistra. Tłumaczę sobie, że gdyby któraś mi upadła to akurat to bym świetnie zapamiętała. A takiej sytuacji nigdy nie było. Za dwa tygodnie wylatujemy z partnerem na urlop i z racji moich zawirowań obawiam się, że będziemy musieli zrezygnować ze zbliżeń. Próbuję sobie racjonalizować, że nawet gdybym zapomniała w ciągu siedmiu ostatnich dni jednej tabletki to wciąż jestem chronioną, ponieważ do żadnego stosunku nie doszło od trzech tygodni. Ale nie wiem skąd się wzięło moje dziwaczne zażywanie pigułek. Pierwszy raz coś takiego u mnie wystąpiło.

Czy któraś z Was przechodziła przez coś podobnego? Czy negowała wzięcie tabletki mimo że w blistrze liczba jest zgodna co do ilości zażytych pigułek? Czy mogę sobie jakoś pomóc?
 
reklama
Jeżeli w taki sposób reagujesz na zażywanie tabletek antykoncepcyjnych, to rozważyłabym albo inną metodę, albo terapię, bo się wykończysz nerwowo. Tabletki to jedna z lepszych form antykoncepcji, po to się je bierze, żeby korzystać z seksu bez dodatkowych metod zabezpieczania. Tym bardziej skoro wiesz, że żadnej tabletki nie pomijasz i jesteś na bieżąco.
 
Witam serdecznie. Od prawie pół roku stosuję antykoncepcję dwuskładnikową. W minionym miesiącu miałam wysoki poziom stresu, bo chorowałam na koronawirusa, doszły dolegliwości ze strony układu pokarmowego, kłótnie rodzinne, trochę stresu w pracy. Ogólnie jestem osobą, która ma w sobie dużo emocji i traumatyczne przeżycia za sobą. Z racji współżycia w połowie sierpnia wmówiłam sobie, że krwawienie z odstawienia nie nastąpi. Pojawiło się tydzień temu w środę, a na ten moment jestem w trakcie kolejnego opakowania. I nie wiem z czego to wynika, być może z powyższych czynników, ale teraz biorąc tabletki codziennie mam bardzo dziwne sytuacje kiedy sama neguję fakt wzięcia tej tabletki. I choć mam nastawiony alarm na godzinę 18 i już kilka minut przed orientuję się, że zaraz trzeba wziąć kolejną pigułkę, to wpadam w duży niepokój czy tę tabletkę faktycznie wzięłam. Najlepiej jeśli widzę przed lustrem, że mam tabletkę na języku i popijam wodą. Choć i tak później włącza mi się jakiś mechanizm, który wprowadza mnie w myślenie, że może jednak tak nie było. Liczę również ile wybrałam tabletek z blistra. Tłumaczę sobie, że gdyby któraś mi upadła to akurat to bym świetnie zapamiętała. A takiej sytuacji nigdy nie było. Za dwa tygodnie wylatujemy z partnerem na urlop i z racji moich zawirowań obawiam się, że będziemy musieli zrezygnować ze zbliżeń. Próbuję sobie racjonalizować, że nawet gdybym zapomniała w ciągu siedmiu ostatnich dni jednej tabletki to wciąż jestem chronioną, ponieważ do żadnego stosunku nie doszło od trzech tygodni. Ale nie wiem skąd się wzięło moje dziwaczne zażywanie pigułek. Pierwszy raz coś takiego u mnie wystąpiło.

Czy któraś z Was przechodziła przez coś podobnego? Czy negowała wzięcie tabletki mimo że w blistrze liczba jest zgodna co do ilości zażytych pigułek? Czy mogę sobie jakoś pomóc?

Brzmi dość niepokojąco. Według mnie najlepiej skontaktować się z psychiatrą
 
Jeżeli w taki sposób reagujesz na zażywanie tabletek antykoncepcyjnych, to rozważyłabym albo inną metodę, albo terapię, bo się wykończysz nerwowo. Tabletki to jedna z lepszych form antykoncepcji, po to się je bierze, żeby korzystać z seksu bez dodatkowych metod zabezpieczania. Tym bardziej skoro wiesz, że żadnej tabletki nie pomijasz i jesteś na bieżąco.
Z partnerem stosujemy przerywany, ale to on sam proponował. Praktykował ileś lat temu w poprzednim związku, gdy z dziewczyną nie zabezpieczali się w żaden sposób.

Ginekolog zapewniał mnie dzisiaj, że tabletki są bardzo dobre i skuteczne. W związku z wysokim poziomem stresu szukałam jakichś technik relaksacyjnych, wiem, że ważne jest świadome oddychanie. Sam urlop również jest dla mnie stresogenny, bo pierwszy raz będę lecieć samolotem i bardzo się tego boję. Mam nadzieję, że to nieco niepokojące zażywanie tabletek się unormuje. W poprzednich miesiącach nie miało to miejsca.
 
Dziękuję, że zostałam już sklasyfikowana jako osoba nienormalna i dodatkowo z zaburzeniami osobowości. Jestem świadoma, że tabletki hormonalne wpływają na psychikę. Na co dzień zażywam również leki na żołądek, ale tylko z pigułkami antykoncepcyjnymi mam kłopot. Problemu upatruję w strachu przed ciążą. Nie jest tak łatwo się z tego wyleczyć, nawet w dorosłym życiu.
 
reklama
Do góry