reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Proszę o pomoc

Dołączył(a)
6 Luty 2022
Postów
9
Chciałbym zapytać was czy jest możliwe wykazanie ciąży w badaniu krwi po niespełna 5 dniach po zapłodnieniu. Kobieta z którą spałem mówi że zrobiła test i wykazało że jest w ciąży. Ja nie wiem czy to nie jest jakiś chwyt. Proszę o odpowiedzi, będę bardzo wdzięczny
 
reklama
Za chwilę będzie można otworzyć dział z tym tematem, weekendy owocują w ten wątek
 
To jest z biologicznego punkty absolutnie niemożliwe.
Chyba że wierzysz w niepokalane poczęcie ale nie poprzez religię tylko fakty z życia codziennego.
Po 5 dniach zapłodniona komórka nawet się nie zagnieżdża jeszcze, a gdzie tam jeszcze szmat czasu do wykrycia w teście.
 
Chciałbym zapytać was czy jest możliwe wykazanie ciąży w badaniu krwi po niespełna 5 dniach po zapłodnieniu. Kobieta z którą spałem mówi że zrobiła test i wykazało że jest w ciąży. Ja nie wiem czy to nie jest jakiś chwyt. Proszę o odpowiedzi, będę bardzo wdzięczny
Nie ma takiej możliwości. Druga sprawa że jakoś nie chce mi się wierzyć ,że ktoś kto chciałby kogoś oszukać (pomijając aspekty moralne) by tego nie sprawdził. Czyżby wymyślony problem i temat.
 
reklama
Chciałbym zapytać was czy jest możliwe wykazanie ciąży w badaniu krwi po niespełna 5 dniach po zapłodnieniu. Kobieta z którą spałem mówi że zrobiła test i wykazało że jest w ciąży. Ja nie wiem czy to nie jest jakiś chwyt. Proszę o odpowiedzi, będę bardzo wdzięczny
Po zapłodnieniu, czy stosunku? Bo kobiety to mylą, a co dopiero mężczyźni...
 
Do góry