reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Proszę o poradę

Basiatasia

Początkująca w BB
Dołączył(a)
3 Luty 2022
Postów
15
Dziecko 2 letni chłopczyk wstaje o 7 w dzień ma 3 godzinna drzemkę chodzi spać o 22. Mieszka z babcią i mamą. Mama chłopca upomina babcie by ta nie zwracała się do niego gdy coś zbroji np. plucie na wszystkich domowników i celowe denerwowanie psa, gdy pies jest chory, i neguje babcie w jego obecności. A sama nie reaguje na jego zachowanie. Co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca. chłopiec potrafi tak sam siebie nakręcić tak mocno, że wpada w histeryczny płacz trudny do opanowania. A zmiana pieluszki to też wyczyn = płacz. Tak samo jak ubieranie do wyjścia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja również zabraniam krzyczeć na moje dzieci - komukolwiek. Krzyk to nie jest metoda wychowawcza a przemoc, wymuszenie i o ile starsze pokolenia (oczywiście są wyjątki) uważają że w krzyku, karach a nawet klapsach nie ma nic złego - bo tak się kiedyś chowało dzieci🤷🏻‍♀️🤦🏻‍♀️ tak teraz wiemy dużo więcej chociażby o etapach rozwoju, o wpływie toksycznych rodziców czy opiekunów na dziecko czy w ogóle wpływie metod wychowawczych, stresu, krzyku na dziecko. Jest ogrom książek, wpisów w necie - naprawdę można znaleźć mnóstwo informacji o tym jak wychowywać dziecko bez krzyku i nadal chodzi mi o wychowywanie a nie pozwalanie na wszystko. Wracając do tego konkretnego przykładu - szkoda mi Mamy dziecka bo ja mam ten komfort że mogę zabronić krzyku a Mama chłopca może tylko upominać - to smutne.
Według mnie chłopiec próbuje zwracać na siebie uwagę, uwaga jest Jego celem a już jak ja zdobywa - czy plując czy skacząc czy recytując "Pana Tadeusza" to nie jest ważne. Poczytaj o rozwoju dwulatka - to co robi ten chłopiec to nie jest złośliwość to jest rozwój.
Piszesz że Mama chłopca neguje babcię w obecności dziecka a czy babcia nie neguje Mamy gdy mimo próśb nadal krzyczy na chłopca?
Ja proponuję Mamie i babci by szczerze sobie porozmawiały i poszukały wspólnie informacji o rozwoju i wychowaniu tak malutkich dzieci, mam nadzieję że wspólnie wypracują fajny i korzystny dla wszystkich plan. Stres, napięta atmosfera, krzyki - to dla nikogo nie jest dobre i dziecko mimo że tak małe czuje atmosferę, udziela Mu się ona i może nie umie sobie z nią poradzić. Trzymam kciuki za całą trójkę.
 
Zgadzam się, krzyk jest przemocą. Jednakowoż, w tej sytuacji równie dotkliwe jest to, że wychowujący się nie zgadzają w metodach (nieważne czy to mama i tata, czy tak, jak tu.. Dziecku będzie jeszcze trudniej, a wiek jest ku temu niesprzyjający..
Zdecydowanie niedobra sytuacja dla chłopca..
 
Ja również zabraniam krzyczeć na moje dzieci - komukolwiek. Krzyk to nie jest metoda wychowawcza a przemoc, wymuszenie i o ile starsze pokolenia (oczywiście są wyjątki) uważają że w krzyku, karach a nawet klapsach nie ma nic złego - bo tak się kiedyś chowało dzieci🤷🏻‍♀️🤦🏻‍♀️ tak teraz wiemy dużo więcej chociażby o etapach rozwoju, o wpływie toksycznych rodziców czy opiekunów na dziecko czy w ogóle wpływie metod wychowawczych, stresu, krzyku na dziecko. Jest ogrom książek, wpisów w necie - naprawdę można znaleźć mnóstwo informacji o tym jak wychowywać dziecko bez krzyku i nadal chodzi mi o wychowywanie a nie pozwalanie na wszystko. Wracając do tego konkretnego przykładu - szkoda mi Mamy dziecka bo ja mam ten komfort że mogę zabronić krzyku a Mama chłopca może tylko upominać - to smutne.
Według mnie chłopiec próbuje zwracać na siebie uwagę, uwaga jest Jego celem a już jak ja zdobywa - czy plując czy skacząc czy recytując "Pana Tadeusza" to nie jest ważne. Poczytaj o rozwoju dwulatka - to co robi ten chłopiec to nie jest złośliwość to jest rozwój.
Piszesz że Mama chłopca neguje babcię w obecności dziecka a czy babcia nie neguje Mamy gdy mimo próśb nadal krzyczy na chłopca?
Ja proponuję Mamie i babci by szczerze sobie porozmawiały i poszukały wspólnie informacji o rozwoju i wychowaniu tak malutkich dzieci, mam nadzieję że wspólnie wypracują fajny i korzystny dla wszystkich plan. Stres, napięta atmosfera, krzyki - to dla nikogo nie jest dobre i dziecko mimo że tak małe czuje atmosferę, udziela Mu się ona i może nie umie sobie z nią poradzić. Trzymam kciuki za całą trójkę.
Dziekuje.
 
Rodzice odpowiadają za wychowanie dziecka. Mi też nie za bardzo podoba się jak ktoś wtrąca mi się w wychowanie, a tym samym podważa autorytet rodzica w oczach dziecka. Być może stąd właśnie te zachowania o których piszesz, może dziecko czuje się zagubione sporem kompetencyjnym na lini matka-babcia, który nie powinien mieć miejsca. Starsze pokolenie nie do końca rozumie dzisiejsze metody wychowawcze bo jak to można nie nawrzeszczeć na dziecko albo nie posadzić go na jakimś karnym jeżyku bo "jest niegrzeczne". A z drugiej strony przejawia też tendencje do dziwnie pojmowanego "rozpieszczania" soczkami, czekoladą itp. Można tysiac razy tlumaczyć a w odpowiedzi dostac, że "no tak to wasze wychowanie bezstresowe" albo "czekolada jeszcze nikogo nie zabiła" 😮‍💨 Nie wiem jaka dokładnie jest sytuacja, ale co do zasady uważam jak w pierwszym zdaniu :)
 
reklama
Dziecko 2 letni chłopczyk wstaje o 7 w dzień ma 3 godzinna drzemkę chodzi spać o 22. Mieszka z babcią i mamą. Mama chłopca upomina babcie by ta nie zwracała się do niego gdy coś zbroji np. plucie na wszystkich domowników i celowe denerwowanie psa, gdy pies jest chory, i neguje babcie w jego obecności. A sama nie reaguje na jego zachowanie. Co moim zdaniem nie powinno mieć miejsca. chłopiec potrafi tak sam siebie nakręcić tak mocno, że wpada w histeryczny płacz trudny do opanowania. A zmiana pieluszki to też wyczyn = płacz. Tak samo jak ubieranie do wyjścia.
Zachowanie dziecka wygląda na typowe Zachowanie dwulatka. Sprawdza co może, jak opiekunowie zareagują, jakie są granice. Mi syn też uciekał przed zmianą pieluchy 🤷‍♀️ ale niezwracanie uwagi na dziecko to moim zdaniem nie jest rozwiązanie. Trzeba trochę tłumaczyć, trochę konsekwencji. Ale jednogłośnie. Opiekunowie nie powinni zdradzać tak małemu dziecku, że się sami ze sobą nie dogadują.
 
reklama
Do góry