reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PRZEDPORODOWO O PORODZIE czyli szkoły rodzenia, szpitale, ćwiczenia przed porodem itd

reklama
Widzę,że zdania nt ochrony krocza są bardzo podzielone.Na najbliższej wizycie się jeszcze lek. zapytam.

raczej tylko u lekrzy ktorzy sa niedoinformowani lub przyzwyczajeni do swoich starych metod lub poprostu ida na latwizne
badania juz dawno pokazaly ze pekniecia goja sie lepiej i szybciej i jest mniej komplikacij niz po nacieciu

naciecie jest konieczne bardzo rzadko, jest wlasnie szansa ze kobieta moze nieprawidlowo peknac ale jak to moj ginek poweidzial odtego on jest zeby tego pilnowac i jak by sie mialo tak stac to wtedy dopiero nacina

ja znam nie jedna kobieta co nie miala ani tego ani tego
 
cześć dziewczynki :)
widzę, że poruszone są tu dwa moje tematy na które chciałam poklikać :)
jeżeli chodzi o szkołę rodzenia - dziś idę na 5-te już zajęcia, cieszę się,że się zapisałam, poznałam metody gimnastykowania się itp trochę teorii, nawet mój mąż się czasem zainteresuje tym, co położna mówi, chociaż dla niego moja ciąża to dalej jakaś abstrakcja ;-/ A co wy myślicie o tej szkole, jak chodzicie to podoba się wam? Myślicie,że się te informacje wam przydadzą?
a jeżeli chodzi o nacięcie krocza to na początku ciąży dużo czytałam o ochronie i o nacinaniu i bez namysłu zamierzam prosić położną o ochronę by nie było nacięć - podobno lepiej się goi, szybciej i łatwiej można powrócić do uprawiania seksu i nawet mi koleżanki, które ostatnio rodziły też polecają by nie nacinać. Ale też podobno to zależy od pozycji porodowej, lepiej jest podobno rodzić na siedząco absolutnie nie na leżąco, bo wtedy jest nacisk na odbyt i muszą nacinać.. Ja bym chciała właśnie tak w pozycji siedzącej..
 
Jest jeszcze jedna sprawa, ochrona krocza wydłuża trzecią fazę, czasem istnieje konieczność maksymalnego jej skrócenia (groźba niedotlenienia dziecka), czy tak jak u mnie, jak dziecko wychodzi z rączką przy głowie, to raczej ciężko uniknąć popękania. Najlepiej powiedzieć, ze jak się da bez, to chronić, bo bez nacinania krocza, to po kilku dniach człowiek zapomina, ze urodził dziecko, ja chciałam, ale niestety u mnie się nie dało.
A propos pozycji, ja rodziłam na półsiedząco, nie wyobrażam sobie na leżąco parcia.
 
Dziewczyny, bez ćwiczeń mięśni Kegla i masażu okolic intymnych miesiąc przed porodem będzie cięcie!..
To tak jak jedząc słodycze nie schudniecie.

Chcę uniknąć cięcia jak się tylko da. Rodzenie w wodzie(relaks) lub w pozycji kucającej/półsiedzącej będzie najlepsza (element grawitacji).
Ale zobaczymy jak to będzie, bo komplikacje przy porodzie mogą być i tego też nie można wykluczyć, bo wymarzony scenariusz porodu pęknie jak bańka mydlana...

Życzmy sobie że nie będzie większych komplikacji...;):-)
 
A ja Wam powiem tak: ja się nie boję porodu i czy to będzie cc czy poród naturalny ( bo jak na zrazie synki ułożeni są główkami do dołu ) to nie ja pierwsza i nie ostatnia bedę przez to przechodziła. Staram się nie słuchać opowieści o nacinaniu, bólu, jakis problemach, bo każdy poród jest inny-indywidualny. Wiedzę od położnej już mam i to mi w zupełności wystarczy .
Nie myślcie o tym za dużo, bo stres wpływa negatywnie i na Was i na dzieciaczki:no:

LUZIK BABECZKI :-):tak::happy:
 
A ja Wam powiem tak: ja się nie boję porodu i czy to będzie cc czy poród naturalny ( bo jak na zrazie synki ułożeni są główkami do dołu ) to nie ja pierwsza i nie ostatnia bedę przez to przechodziła. Staram się nie słuchać opowieści o nacinaniu, bólu, jakis problemach, bo każdy poród jest inny-indywidualny. Wiedzę od położnej już mam i to mi w zupełności wystarczy .
Nie myślcie o tym za dużo, bo stres wpływa negatywnie i na Was i na dzieciaczki:no:

LUZIK BABECZKI :-):tak::happy:

popieram
tez sie nie boje, wyjsc musi ;) nie ma sensu sie stresowac rzeczami nad ktorymi nie mamy kontroli
 
Ostatnio w szkole rodzenia lekarz pytał się nas czy boimy się porodu :) Wtedy stwierdziłam, że się nie boję, bo przecież i tak muszę go przeżyć - w tej chwili już nie ma opcji, żebym się rozmyśliła :) Jakoś dzidziuś się na świat wydostać musi :D
 
reklama
Do góry