reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przeszczep serca-życie dla Bartusia

reklama
Wpis koło 18 godzin temu..."Szprotka nasza mała jeszcze jest...jeszcze się nie poddaje...a my wierzymy głęboko i do końca!"

Boże spraw cud!
 
ANAWAWKA widzę że też śledzisz na bieżąco wiadomości o Bartusiu. Chyba nie jest wesoło, ale może zdaży się cud. Bartuś jest taki dzielny
 
Agapa z dwóch powodów przejęłam się Szprotką , po pierwsze jest równolatkiem starszej mojej córy, po drugie młodsza miała operację serca i po części wiem ile daje wsparcie ludzi z różnych forów.;-) Stan jest na razie stabilny, ale nie ukrywajmy, organizm musi być silny by przyjąć przeszczep, więc cud tu jest jak najbardziej potrzebny.
 
wklejam coś poniżej...
to modlitwa...
wierzę, że będzie dobrze... w tym roku byłam świadkiem prawdziwego CUDU! I wtedy też się tak modliłam...

Boże, proszę Cię za naszego chorego Bartusia
Spójrz na cierpienia jego ciała i duszy, i okaż mu miłosierdzie.
Spraw by doznał potęgi Twojej dobroci i w zdrowiu, i radości
mógł wrócić do normalnego życia.

Póki jednak choruje, wzmocnij w nas głęboką ufność
wobec Twych ojcowskich zamierzeń
i pomóż nam poddać się Twojej woli.

Jego bliskim,
pomóż otoczyć go serdeczną opieką i zrozumieniem.

Panie Jezu, który za życia tak chętnie spełniałeś prośby o uzdrowienie, i my polecamy Ci Bartusia.

Maryjo, uzdrowienie chorych,
weź go w matczyną swą opiekę.


Amen
 
Kolejna wiadomość od Bartusia.
Kochani, ja nie jestem niestety w domku, choć bardzo bym chciał!!! Mój stan zdrowia jest bardzo ciężki i rokowania jednoznaczne:-( Jestem w szpitalu, ale w Polsce, bo stąd już bliżej do domu. Podróż miałem ciężką, ale przeżyłem i teraz moim domem jest Intensywna Terapia- bo ja wbrew wszystkim diagnozom chcę żyć! I moi Rodzice to szanuja. A dobry Bóg nie przygotował jeszcze dla mnie miejsca u siebie..On jeden wie kiedy mnie zaprosi:-)

Trzymajmy kciuki, a szczególnie polecajmy go w modlitwie.
 
reklama
Do góry