reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przygotowania do porodu!!!

reklama
byłam wczoraj z mężem u moich rodziców na obiedzie a potem poszliśmy na spacer i mój mąż się przeraził że chodzimy po lesie a żadne z nas nie zabrało telefonu :-)
 
najbardziej się boje że jak będę sama w domu i będę miała zadzwonić po męża to on napewno przyjedzie zdąży ale przez te minuty czekania będę się o niego martwić żeby sobie krzywdy nie zrobił po drodze już widzę jak dostaje telefon że rodzę i ma przyjechać do domu brrrr najlepiej jakby się zaczęło w nocy
 
A ja z kolei wolałabym rodzić w dzień, bo w środku nocy nie wypada mi budzić teściów, a z kimś trzeba Alicję zostawić. No i poza tym ona jest w nocy trochę marudna i nie wiem czy w czasie skurczy wogóle dam radę ją śpiącą ubierać. Jak tak sobie wszystko wyobrażam to widzę same problemy, chyba nie wpadłam w depresję przedporodową :baffled:
 
ja kupiłam 2 paki jak by co mąz mi dokupi;-)
a neichce ich chomikowac w domu bo raczej sie już nie przydadza:-p;-):-D

ja właśnie tez kupiłam dwie i mam nadzieję że mi starczy:sorry2:a jakby zostało to oddam jednej z koleżanek które kilka miesięcy po mnie rodzą - majątek w koncu nie kosztują:-D
MonikaA bardzo spodobała mi się Twoja wizja porodu:-D:-D:-D aczkolwiek nie życze tego nikomu, ja sie w sumie jeszcze nie zastanawiałam gdzie moge zacząć rodzić ale jak mój mąż będzie w pracy do szpitala będzie miał z 5-10 min (jak go jakiś kumpel podrzuci autem) a ja z domu - o losie - przy dobrych wiatrach i bez korków 20-30 min. No chyba że na ten czas przeprowadzę się do rodziców bo tam bliżej i tata ma samochód a my co prawda mamy ale tylko ja nim jeżdżę bo Krzysiu nie ma prawa jazdy :baffled::confused::sorry2: a wtedy to chyba nie będę ryzykować :-D:-D:-D
 
Ja mam do szpitala 7 km, a mąż pracuje 80km od domu więc też mam nerwy, ale jakby co to mam jeszcze sąsiadkę pod ręką, ale mam nadzieję że nie będzie potrzebna
;-)
 
Ja mam do szpitala 7 km, a mąż pracuje 80km od domu więc też mam nerwy, ale jakby co to mam jeszcze sąsiadkę pod ręką, ale mam nadzieję że nie będzie potrzebna
;-)

ja na sąsiadów nie mam co liczyć:-(nie dość że mieszkamy od niedawna to jeszcze sąsiadka , jak jej coś przekazuję z administracji , to otwiera drzwi tak żeby nie pokazać więcej niż jedno oko:szok: a drugie mieszkanko niby ktoś kupił ale chyba jeszcze tu nie mieszka:sorry2:
 
reklama
kupujecie do szpitala chusteczki do higieny intymnej:confused:
to chyba bez sensu lepiej iść i się podmyć pod prysznicem

Ja już torbe spakowałam :-)
mężulek pracuje blisko, na szczęście moge liczyć na jego brata, a Milo do mojch rodziców, a jak nie to B. z nim zostanie a ja sama będe rodzić :baffled:
w dzień się najlepiej rodzi bo jesteś wyspana i nie tak zmęczona
 
Do góry