Pelna, to owalne lozeczko mam na parterze, tak by polozyc w nim dzieci w ciagu dnia. Jest duze i dzieci maja w nim swobode. W sypialni kazdy ma swoje tradycyjne lozeczko. Dzis jednak kupilam w komisie kojec. Jest caly z siatki, duzy wiec dzieci nie beda sie obijac o szczeble a ja bede mogla spokojnie isc np do toalety. Te moje szkraby to prawdziwe urwisy. Rozłażą sie we wszystkie stony. Dzis jeden doczolgal sie na drugi moniec pokoju i zrzucil na siebie gitare mojego emka. Na szczesie nie jest ciezka i nic sie nie stalo. Nie wiem co jeszcze przestawic i gdzie by bylo bezpiecznie. Jest juz kilka siniakow, a to dopiero poczatek!
U mnie jest taki rytual, ze po kapieli,o 19.00 dzieciaki dostaja butle - mleko modyfikowane z kaszka ( ryżową smakowa, uwielbiaja o smaku owoce lasu). 180-200 ml. Przy karmieniu jest wyciszenie, przygaszamy swiatlo, milkniemy. Kazdy z nas - ja i emek karmi jednego miska. Czesto zasypiaja przy butli po czym odkladamy ich do lozeczka. Jesli nie zasna to kolyszemy chwile w ramionach i sen murowany. I tak spia do rana. Tak bylo od ich urodzenia. W nocy zdarza sie ze sie ktorys przebudzi, zaczyna kwilic. Wtedy przygotowujemy mleko, karmimy obydwoch i odkladamy do lozeczko. Od tazu zasypiaja. Rano budza sie roznie - miedzy 7.00 a 8.30.
Lilonka, niezla przygoda z nawilzaczem. Niesamowicie sprytne sa te male szkrabki :-)
My tez uzywamy nawilzacza. Praktycznie od ich urodzenia, chodzi cala noc.