reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Puszysta w ciąży-jest ktoś w podobnej sytuacji?

Doticzka

Klub grudniówek'07
Dołączył(a)
3 Grudzień 2006
Postów
382
Witajcie ;-)postanowiłam założyć ten wątek ponieważ bardzo mi zależy na poznaniu dziewczyń w podobnej sytuacji jak moja. Wiem że taki wątek istnieje ale tam nikt nie zaglada od 2005 roku z tego co zauwazyłam;-) Czy są tuaj na BB mamy przyszłe jak i obecne które ciąże zaczeły z otyłością lub sporą nadwagą? Ja niestety od dziecka byłam puszysta i tak już mi zostało ;-) I teraz będąc w 4 miesiącu martwie się że do czasu rozwiązania dobije do setki :zawstydzona/y: Czy macie jakieś dobre rady i czy któraś z Was poporodzie zrzuciła te zbędne kilogramy?;-) Pozdrowionka i mam nadzieje że ktoś się odezwie;-):tak:
 
reklama
Witam, ja prawde mowiac urodzilam 3 lata temu, ale jak zachodzilam w ciaze wazylam 88 kg, jak szlam do porodu to wazylam 107:szok: wiesz bylo troche ciezko, moje dziecko wazylo 3500, i urodzila sie zdrowa, na szczescie zaraz po porodzie zaczelam dietke i teraz juz dlugi czas utrzymuje wage 68 kg, a ze mierze 178 cm to wygladam w miare normalnie. Jak dla mnie to teraz nie martw sie waga, po porodzie raz dwa schudniesz to co przybylo ci przez te 9 miesiecy, oczywiscie nie mowie ze masz przytyc 40 kg, ale zobaczysz jak maluszek bedzie juz z toba nie bedziesz miala czasu jesc:-D
 
Ze mną niestety nie było tak dobrze. Jak byłam w ciąży z Kingą to "dobiłam" z 83kg do 105. Potem schudłam znowu do 83 i z drugą przytyłam 14kg. Teraz druga niunia ma 9 miesięcy a ja za cholere nie mogę schudnąć, ważę 86kg. Był okres,że stosowałam dietę 1200kcal, trwało to z 6 tyg i niewiele dało. Teraz mam straszny apetyt i nie mogę sobie z tym poradzić :-(. Nic mi się nie chce, czuję się ociężała, szczególnie, że dziewczyny ostatnio często chorowały co wiązało się z siedzeniem w domu. A jak siedze to jem:(. Ciągle sobie obiecuje,że przejdę na dietę, jednak niewiele z tego wychodzi:(. Teraz hoduję kiełki:-), jednak nie wiem,czy będę je jesc hihi. Pozdrawiam wszystkie puszyste:))
 
Dzieki dziewczyny za odpowiedz ;-)Jak to zwykle bywa jednemu schudnąć łatwiej drugiemu trudniej ja prawdopodobnie bede należeć do tych drugich no ale to się dopiero okaże, może nie bedzie tak źle. Jak coś to bedziemy się razem odchudzać;-):-) podobno w grupie razniej;-)Ja niestety na brak apetytu nigdy nie narzekam , tzn na początku ciązy nie miałam ochoty na nic (przez mdłości) ale teraz ochota na jedzenie wraca ze wzmożoną siłą:zawstydzona/y:;-)Walcze z tym ale co mam zrobić jak ssie mnie w żołądku:eek:
 
hej hej ale ja nie napisalam ze schudlam latwo bez rzadnych wpadek, czasammi bylo mi ciezko i to bardzo, a na brak apetytu nigdy nie narzekalam, do tej pory zreszta, jednak teraz wiem co jest aby nie przytyc, poza tym prawda jest taka ze trzeba sobie uswiadomic ze jak chce sie schudnac to nie wystarczy miec diete przez pare miesiecy, trzeba zmienic cale swoje dotychczasowe pzyzwyczajenia zywieniowe i to juz na cale zycie. A uwierzcie mi jesc malo kalorycznie nie znaczy nie smacznie, co do tego ze w pewnym momecie przestaje sie chudnac, to zawsze tak jest najlepiej zaczac odchudzac sie od diety 1500 kalorii a gdy waga stanie w miejscu zejsc do 1200 kalorii dziennie
 
Magdasf1 ja wcale nie chciałam sugerować że Tobie chudnięcie poszło łatwo:zawstydzona/y: Tylko napisałam że jednym jest łatwiej innnym trudniej;-) A swoją drogą
też mi się wydaje że przy dziecku nie bede miała czasu na jedzenie i bedą spacerki ,ciągle w ruchu itp wiec bedzie łatwiej a przynajmniej taką mam nadzieje:) To dobry pomysł z tymi kaloriami tzn z tym żeby zacząć od 1500kalorii i schodzić poźniej niżej;);-):tak:
 
hej dziewczyny ja też zapisuję się do grona puszystych Mam. Przed ciąża ważyłam 80 kg, przytyłam 14, a byłoby pewnie więcej ale przyplątała się cukrzyca ciężarnych i musiałam być na specjalnej dietce. A po porodzie okazało się, że mój synio jest alergikiem jadłam tylko ziemniaki, drób i praktycznie tyle. Przy jednoczesnym karmieniu piersią moja waga zaczęła spadać bardzo szybko. Niestety odbiło się to na moim zdrowiu, oprócz potwornego wypadania włosów i problemów z zębami pojawiły się infekcje. Jak skończyłam karmić to rzuciłam się na wszystkie zakazane produkty - przede wszystkim na słodycze. Efekt tego jest taki, że ważę 5kg więcej niż przed ciążą. Ale dziś postanowiłam, że biorę się za siebie. Właściwie to nie mam innego wyjścia. Pojawiły się poważne kłopoty z kręgosłupem i jak nie schudnę to będzie źle.
Doticzka myślę tak jak pozostałe dziewczyny. Na razie nie myśl o wadze bo dzidzia jest najważniejsza. A odchudzanie zostaw sobie na czas po porodzie, jak już ochłoniesz po tym wielkim wydarzeniu. :-)
 
No to super!Czyli nie tylko ja borykam sie z tym problemem hihihihi
powiem wam szczerze powolutku ta moja puszystosc przestaje mi przeszkadzac,ostatnio kupilam sobie pare wiekszych ciuszkow i calkiem niezle wygladam pomimo tych kilku hihihi moich kochanych kilogramow:pTakze moje drogie nie przejmujcie sie tak kochanego cialka nigdy nie za duzo:) Co ma byc to bedzie,i nie stresujcie sie zbyt mocno pokochajcie swoje cialko a bedzie super:-):-):-)Pozdrawiam was goraco i trzymam kciuki abyscie sie zaakceptowaly takie jakie jestescie:-p
 
Wiesz masz racje z tym zaakceptowaniem siebie, ale tak sobie mysle ze jesli ktores z nas bardzo przeszkadza te kilka kilogramow to dobrze ze cos z tym robia, ja zle sie czulam i wolalam zrzucic te kilogramy niz ciagle narzekac.
 
reklama
No jasne ze tak masz racje ze jesli komus to przeszkadza to powinien cos z tym zrobic,ale chyba jest latwiej jak sie ktos zaakceptuje wtedy jest prosciej:)Ja tak samo musze zgubic male co nieco hihihi ale nie katuje sie az tak bardzo:)wszystko powolutku zeby sie nie stresowac i nie dolowac bo jak wiadomo nie wszytko odrazu:)Buzka:-)
 
Do góry