reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Relaktacja - czy któraś z Mam posiada doświadczenie?

Danka,
gratuluję i Tobie walki o mleko! Dobrze robisz!
Nie zniechęcaj się i nie bierz do siebie tego, że dziecko odrzuca pierś. Przecież jak sama piszesz córka dłużej była karmiona butelką niż piersią i się odzwyczaiła. Ale jest jeszcze na tyle mała, że myślę, że masz spore szanse powodzenia na powrót do pełnego KP.

Flamma,
cieszę się, że Cię motywują moje słowa :)
Najważniejsza jest motywacja wewnętrzna, ale nie zaszkodzi czasem usłyszeć od kogoś, że dobrze nam idzie, co? No: dobrze Ci idzie! oby tak dalej :)

Callamity,
dokładnie! nie sugeruj się ilością odciąganego mleka. Mi się zdarzyło odciągnąć mleko z obu piersi do ostatniej kropli jak mi się wydawało po czym karmiłam córkę i ona spokojnie sobie zasypiała na 3h.
Też miałam kryzysy, gdy córka co godzinę ssała, od porodu nie miałam [jeszcze] słynnego nawału pokarmu, piersi mi się przepełniają jedynie jak gdzieś wychodzę i omijam porę karmienia, ale nigdy poza tym. Organizm jest bardzo mądry i idealnie dopasowany do potrzeb dziecka. Czasami może błędnie odczytujemy te potrzeby dziecka i tylko nam się wydaje, że dziecko się nie najada / je za dużo itd itp...
Karm na żądanie i będzie dobrze! :-)
Ja młodszą karmiłam wyłącznie piersią przez pierwsze pół roku, co do dnia ;-) dzień po "pół-urodzinach" dałam pierwszą dynię ;-)
 
reklama
Piszesz, ze znow jest do 20 ml na sesję, to ile wychodzi dziennie? udaje sie uzbierac 1 butelke dla córci? Uwazam ze nawet pol butli to jest coś- zawsze jakas porcja naszych przeciwciał dla dzieci? Udaje sie nadal przystawiać córkę do piersi? Pytasz o noc- przyznam ze nie mam sił w nocy sciagac laktatorem, mała budzi sie raz, dwa razy w nocy, po nakarmieniu jej czasem jeszcze troche czasu zejdzie nim zasnę, tulimy się itp. Wiem ze byloby dobre w nocy pobudzac laktację. Dzis udało sie "udoić" 50 ml przez cały dzien- dobre i to. Mam opory przed wzieciem Metoklopramidu, ze wzgledu na mozliwe działanie depresyjne-mam teraz trudny czas, trudno pogodzic mi sie ze ten moj poczatek macierzynstwa nie byl taki jak sobie wymarzyłam...ale moze mi przejdzie, wykupie receptę. Juz doczytałam, ze brałas ten lek i ze pomogł. Na spiocha własnie ten jedyny raz udało mi sie przystawić córcię na moment, ale to było przezycie. Będę dalej probować. Przekonalam dzis córkę do butli calma- jest b wymagajaca od do tej pory stosowanej butli aventu, widac ze musi sie wiecej napracować, ale daje radę. Pozdrawiam ciepło i powodzenia!
 
moja mala zlosci sie strasznie przy piersi... nawet nie chce utka złapac czasem wiec przystawianie owszem jest ale bardzo malo efektywne... daltego tak wazny jest dla mnie laktator, a teraz doszlam dopiero do tego dlaczego nie moglam niczego odciagac... chodzi o to że bylam zablokowana psychicznie przez to ze balam sie ze jesli utrace pokarm tonie bede miala ja czym nakarmic, bo po kazdym mleku okropnie wymiotowala i balam sie ze sie odwodni... dopiero bebilon pepti zaskoczyl choc malej strasznie nie smakuje to wczoraj po wypiciu paru łyczkow nie zwymiotowala a ja wnocy juz poczulam dobrze nam wszystkim znane mrowienie w piersiach :] wiec juz w nocy zjadlaz cyca a ja odciagnelam jeszcze z drugiego 70 ml. Wiec cos ruszylo z ta laktacja na szczescie.. Jednak to wszystko siedzi w głowie. :]
 
Jordgubbe, dzięki! :-) Chociaż przez ostatnie dni miałam dużo mniej czasu na sesje z laktatorem i mleka zrobiło się mniej. Postaram się jeszcze kilka dni powalczyć, ale prawdę mówiąc opadam już z sił i pojawiają się wątpliwości, czy faktycznie warto dla tych kilkudziesięciu mililitrów dziennie... Pomalutku zaczynam dojrzewać do myśli, że zrobiłam co mogłam i będę mądrzejsza przy drugim dziecku. Jedyne, czego niezwykle żałuję to fakt, że nie otrzymałam prawdziwego wsparcia i dopingu, kiedy było mi źle na początku mojej macierzyńskiej drogi. Chyba czas przestać się nad sobą rozczulać i iść dalej. :tak:

Danka, u mnie też szału nie ma, dziś tylko niecałe 50 ml, na więcej nie wystarczyło mi czasu. Ale za to spałam dziś sama z małą (mąż po wizycie u znajomych wylądował na kanapie :p), więc dwa razy w nocy podłączyłam ją przez sen do piersi. Czasem w ciągu dnia daje się przekonać do chwili ssania, zdarza jej się szukać i wtulać w piersi, czasem się zapomina i próbuje ssać moją szyję albo rękę. :-)
Metoklopramid nie jest taki zły, u mnie żadne stany depresyjne się nie pojawiły, za to koszmarna senność. Przynajmniej spróbuj, skutki uboczne mijają wraz z odstawieniem leku, więc na pewno w przewlekłą deprechę się nie wpędzisz, za to możesz znacznie podkręcić laktację. Co Ci szkodzi, to tylko tabletka, którą zawsze możesz odstawić.

Callamity, to super! Gdzieś kiedyś przeczytałam, że mleko płynie nie z piersi, a z głowy. :-) Coś w tym jest, oby tak dalej. Podobno nawet wąchanie przepoconej garderoby malucha podczas odciągania pokarmu może znacząco podnieść ilość mleka, sama tego jeszcze nie próbowałam. :-)
 
Flamma, czytam Cię i jakbym widziała siebie, też odstawiłam małą pochopnie, pojawiła się nam niby alergia pokarmowa, 2 lekarzy doradziło mi odstawienie piersi co się wydaje niedorzeczne, żaden nie poinformował, żebym spróbowała diety eliminacyjnej itp. Co prawda dokarmiałam, ale każdy posiłek byłby ważny. Codziennie się gryzłam, budziłam z rękami na piersiach, raz nawet miałam mokra bieliznę jak o tym myślałam, spróbowałam małą przystawić, ale kompletnie nie kuma już do czego służył cycek, wręcz się pozłościła, więc dałam sobie spokój, bo słyszałam ,że na laktatorze można pojechać tylko 5 tygodni, a potem pokarm zanika.
Ale jak Cię czytam to chyba jutro polecę po laktator i spróbuje!
 
weszłam żeby zobaczyć czy któs coś napisał post w temacie i zobaczyłam jak niedorzeczną rzecz napisałam, mokrą bieliznę- w sensie biustonosz, nie dolną część hehehe.
 
czesc dziewczyny, i ja postanowilam reaktywowac produkcje, w sumie jeszcze niedawno udawalo mi sie odciagac po 120ml lacznie z obu piersi (2 razy dziennie),po tym jak udalo mi sie ponownie przystawic mala przestalam odciagac tylko wlasnie 2 razy na dobe przystawialam ja do piersi.,na poczatku super najadala sie i zasypiala przy piersi az tu po paru dniach po 10 -15 min ssania placz jakby jej juz nie lecialo :( ok zmienilam piers i po paru min to samo, robilam mm wypijala calosc (100ml) po karmieniu udalo mi sie "udoic" po 10-15ml z kazdej piersi :( juz sie chcialam poddac i zakonczyc produkcje ale chce walczyc z synem sie nie udalo z piersia (7 mies odiagalam mleko) a teraz chce sprobowac bo juz nie planuje dzieci a czuje jakie to fajne uczucie karmic dziecko piersia, ta bliskosc i jaki mauch przy piersi jest odprezony.
Moja coreczka ma 2,5 mies. nie udalo mi sie z karmieniem. w szpitalu walczylysmy dzielnie po porodzie w 3 dobie distalam pokarm ale pozniej zlapalo mnie masakryczne zapalenie piersi z 40st temperatura, zapalenie plus stres spowodowany niepewnoscia (mala urodzila sie z niewielka wada) ale wtedy jeszcze nie wiedzialam na czym stoimi bo pediatrzy insynuowali,ze moze nawet bedzie potrzebna operacja. takze mialam tak serdecznie dosyc wszystkiego,piersi bolaly i przestalam przystawiac mala i zaczelam odciagac :( zaluje,ze nie zacisnelam wtedy zebow mimo bolu i bardzo dlugich karmien ale na zale szkoda czasu i trzeba walczyc :)
chce zakupic ten preparat **********

ps tez uzywam swing :)

flamma87
te tabletki o ktorych pisalas to sa dostepne bez recepty?
 
Cześć Wszystkim!
To i ja dołączam!
Było tak, że po szpitalu karmiłam piersią wyłącznie, i tak aż do pierwszego szczepienia. Okazało się, że mała za mało przybiera. I zaczęło się butelkowanie. Najpierw jedna, potem dwie. W pewnym momencie piła w dzień sztuczne, a w nocy, wieczorem i nad ranem z piersi. Wszyscy mówili - po co się męczysz - odpuść sobie. A ja tak bardzo chciałam. I też zauważyłam, że Ulka chce piersi!!! Szuka i często uspokaja się dopiero, gdy podam cycusia. No i podjęłam jeszcze jedną próbę. Jestem w trakcie. Dziś kupiłam **********. cena 30 zł :/ ale czego się nie robi - jakby miało pomóc... Metoclopramid jest tylko na receptę.
Ja karmię przez kapturki. Od samego początku. Teraz czasem się zdarza, że chwyci samą pierś. Ale to jest dobry sposób dla Was dzewczyny - gdy dzieci przyzwyczaiły się już do kształtu butelki, to spróbujcie przez nakładki. Ja mam BabyOno - wg mnie mają lepszy kształt niż Avent. Czytałam, że kobiety karmią przez kapturki nawet 10 miesięcy. Wg mnie warto spróbować.
Życzę Wam wszystkim i sobie POWODZENIA!!!! :)
 
Cześć Ewaczm :-)
Ja tez zakupiłam ten preparat. Rozpuszczsm z wodą bo mała ma alergie na białko mleka krowiego. Wczoraj wieczorem odcisgnelam 85ml z obu piersi łącznie. Z tym, że to takie kropelka po kropelce a takie cos denerwuje moja mała. Wczoraj rano oproznila obie piersi i z butelki wypila tylko 40ml :-) zastanawiam się czy nie przejść na te butelki medela calma, żeby jej się cycki nie znudziły :-)
co co metoclopramidu to mi się wydaje, że ta substancje jest zawarta w tabletkach, które przepisała mi gin na wymioty w ciąży. Nie moglam tego brać bo byłam po nich strasznie senna a w domu przecież był już jeden maluch, którym musiałam się zająć. Zobaczę jak nam pójdzie z femaltikerem, jeśli słabo to będę brać te tabletki choć na noc
 
reklama
Eh... U nas kiepsko. Może po prostu się nie nadaję do karmienia. A może mała już się przyzwyczaiła do butelki. Tzn. nadal ją karmię piersią, ale głównie w nocy, wieczorem, rano...a w dzień to raczej butla. Kupiłam Tommee Tipee - wygląda jak pierś :) Tzn. to chyba ze mną jest problem. Bo ja lubię mieć też czas dla siebie. A na moim mleku to mała chciałaby pić co godzinę, a mi się to nie podoba. Na modyfikowanym pije co 2 godziny, więc też szału nie robi, ale butlę opróżnia w 5 minut, a pierś...seans trwa pół godziny. Często przy tym zasypiam, bo mi się nudzi.. chyba jestem zbyt dużą egoistką.. Na razie jest dobrze - mleko mam, ale raczej tak tylko na przytulenie, na uspokojenie. Póki będzie pokarm to będę karmić choćby w nocy - bo w nocy piersi twardnieją, a w dzień takie miękkie... :(

Ale Wam wszystkim życzę powodzenia :)

PS. Też mam w domu starszaka, który teraz daje nieźle popalić (4 lata) i ja się bardzo często denerwuję... pewne też dlatego tego mleka jest mało.
 
Ostatnia edycja:
Do góry