reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo - i wszystko co z tym związane

pytia

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Lipiec 2005
Postów
4 681
No to jak jest aprobata naszej kochanej Cyprysiowej to zakładam wątek dla mamuś, które już mają dziecieczki. Myślę, że się przyda - szczególnie kiedy maluszki już będą na świecie.

Ale może na początek - jak przygotowujecie wasze pociechy na przyjście na świat rodzeństwa? Jak reagują do tej pory?

Jaś od początku wie, że w brzuszku mamusi mieszka dzidzia, że będzie to jego siostrzyczka i jest bardzo malutka. Na razie reakcje są super, głaszcze brzuszek, przytula się i mówi, "kocham dzidzię":-) No, ale jak będzie kiedy naprawdę się urodzi tego rzecz jasna nie sposób przewidzieć.
 
reklama
Cyprian wie jakos od 4 miesiaca. Wczesniej nie mowilismy bo w poprzedniej ciazy wiedzial od poczatku i pozneij jak juz dzidzi nie bylo w brzuszku to nadal myslal ze jest...
No i podobnie jak Jaś jest super bratem narazie. Co rano podnosi koszulke i mowi do brzuszka, tula go (a maly w brzuchu sie denerwuje :-))
Mysle ze bedzie ok jak przyjdziemy z dzidzia do domu do czasu az sie nasze starszaki nie zorientuja ze ta dzidzia nie wraca do siebie do domu tylko zostaje z nami :-D
Ja bede sie starac angazowac Cypriana we wszystko zeby czul sie bardzo potrzebny
 
No właśnie mi się też wydaje, że to najlepsza metoda - zaangażować maksymalnie starszaka w opiekę nad młodszym, choćby to miało być przynoszenie pieluszek, potrzymanie czegoś, popchanie wózeczka, itp.
I jeszcze jedno na tym etapie wydaje mi się ważne - żeby nie nastawiać dziecka, że od razu z rodzeństwem będzie się bawił. Ja mojemu tłukę do głowy, że dzidzia będzie bardzo mało i do znudzenia mu powtarzam, że będzie tylko leżeć, pić mleczko, spać i płakać, że nie umie chodzić ani mówić ani się bawić na razie.
No i jak tylko mam okazję to mu pokazuję niemowlaki.
 
Hejka!!

Misia podobnie jak wyżej, wie od prawie początku, chodzi ze mną na każdą wizytę, jak słuchamy serduszka dzidzi to trzyma mnie za rączkę i pyta położną czy dzidzia się dobrze czuje. Do szpitala ostatnio też z nami jechała, pokazywaliśmy jej KTG, opowiadaliśmy co znaczą cyferki i wydruk, widziała łóżeczko dla dzidzi na oddziale, oglądała sobie wszystko... Często gada do siostrzyczki, śpiewa jej kołysanki, słucha co robi w brzusiu i mi opowiada (zwykle je mliko i kulki, bo to jej ulubione pyszności). Ostatnio łapie mnie za brzuch i praechyla na boki i mówi, że lula dzidzię. W sklepach zawsze pomaga wybierać rzeczy dla malutkiej. Sama (pod moim okiem) wstawia pranie malutkiej rzeczy, potem je rozwiesza ze mną, czytamy książeczki dla dzieci o ciąży, ma taką fajną z okienkami, ze może zajrzeć do brzuszka i zobaczyć dzidzię. No i film z serii "Było sobie życie - Narodziny" ogląda. Ona jakoś od początku jak ją pytałam co będzie z Inką robić mówiła " Dzidzia będzie pakać, Misia będzie ją głaskać po główce i dzidzi będzie lepij." albo "Jak dzidzia bedzie pakać to Misia da jej słoneczko (taka grzechotka)", więc chyba raczej sama jest nastawiona na to, że to nie będzie kumpela do szaleństw tylko raczej do opieki. Cały czas jej mówimy, że będzie starszą siostrą i będzie nam pomagała przewijać dzidzię i kąpać i będzie ją pocieszać, jak będzie płakać. Czasem ma zrywy, że się ładuje do łóżeczka małej, ale poleży i sama wychodzi, ogólnie bawi się teraz zabawkami dla małej i mówi, że to jest dla dzidzi i ona ją będzie tak zabawiać.

Rozumiem obawy, że dziecko starsze poczuje się zagrożone, ale co do Misi jestem raczej spokojna, bo ona ma dość opiekuńcze nastawienie nawet do rówieśników, miałąm już kilka sytuacji, gdy musiałąm przy niej zająć się innym dzieckiem, którego mamy nie było akurat i Misia się nie czuła zazdrosna (a np. musiałam przytulać je bardzo, bo płakało i musiałam misię prosić żeby odeszła, bo jej obecność wzmagała płacz - Misia zawsze pokornie odchodziłą, szła do innego pokoju i wracała z zabawkami swoimi i dawała je płaczącemu dziecku, mimo, że wcześniej nie chciała się dzielić, jak już się uspokajało, to tez je przytulała ze mną i głaskała po główce - bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło wtedy). Mam nadzieję, że na siostrę zareaguje tak samo pozytywnie.

Myślałąm o tym, żeby na gwiazdkę, albo urodziny kupić jej lalkę bobaska taką bardziej rozbudowaną, żeby ją mogła przewijać, poić, dawać smoczka, przebierać, karmić, żeby płakała, śmiała się i mówiła. Tak, żeby mogła się zajmować lalką tak jak ja maleńką i żeby mogła to robić równolegle, np. kłaść ją spać, kiedy małą śpi i wtedy spędzać czas tylko ze mną, albo przewijać kiedy mała będzie przewijana... Napewno tak jak Pytia pisze włączę ją w pomoc typu przyniesienie/wyrzucenie pieluszki, umycie kolanka dzidzi, podanie ubranka czy smoczka.

No i myślę, że najważniejsze, to żeby mieć nadal czas dla starszego dziecka, np. pójść tylko z nim na spacer, albo tylko z nim porysować, poprzytulać się, poukładać puzzle, czy z klocków, porozmawiać, poczytać bajeczkę i mieć choć godzinkę tylko i wyłącznie dla starszaka nie przejmując się wówczas dzidzią (np. w tym czasie dzidzią zajmuje się tylko tatuś). Sądzę, że najlepiej, żeby była to stała pora i wyznaczony czas minimalny. Przynajmniej sama postaram się o to zadbać, żeby Misia nie czuła się ode mnie odsunięta.
 
Cyprianek jeszcze nie mowi ale od poczatku mu mowie ze w brzuszku jest dzidzius a on od paru dni zacza mowic dzidzi,dzidzi i pokazuje na brzuch palcem caluje a jak ma dosc to sciaga koszule na brzuch i przyklepoje jak by chcial powiedziec dobra spij mala:-D , nie wiem jak zareaguje bo jest strasznie przywiazany do mnie zawsze jest ze mna nigdy ale to nigdy go nie zostawilam z kims innym niz moj maz i nawet z mezem zostaje rzadko postaram sie zeby byl zawsz przy dziecku tak jak wy piszecie, moj maz mi powiedzial ze jak ja jade do szkoly rodzenia to tak jak by czas sie zatrzymal bo zawsze jestem w domu a Cyprian w tym czasie nic nie mowi nie wariuje tak jak przymnie chyba jest pogubiony jak mnie niema, a i jeszcze jednej rzeczy się obawiam ze teraz sam chce robic siusiu do nocnika a przy przyjsciu dziecka juz nie bedzie chcial sikac i co ja w tedy zrobie o jejku jejku????
 
Aniamanu - misia też jest tylko ze mną non stop i nawet tata jest jej zbędny tak naprawdę... Ja uważam, że czas przyzwyczjać dziecko do tego, że mama też ma prawo do chwili spokoju i że czasem nie ma mnie koło niej. Czasem wychodze na cały dzień, czasem na kilka godzin i misia jest wtedy tylko z tatą. Codziennie wieczorem spędza 2 godziny tylko z tatą, ja jestem w innym pokoju i nie ingeruję ani w to co robią, ani w sytuacje kryzysowe, poprostu jak chce to do mnie przychodzi, ale Robert zawsze ją jednak zabawia i idą do innego pokoju. Myślę, że powinniście też się zastanowić nad takim rozwiązaniem, zwłaszcza dla twojego komfortu.
 
Jasiek od dwóch dni jest u dziadków (żebym ja mogła leżeć w domu) i straaaaaasznie za nim tęsknię. A on radzi sobie świetnie i opowiada mi przez tel., co robił. Więc myślę, że przynajmniej o czas porodu i pobytu w szpitalu mogę być spokojna.

Aniamanu - Cyprianek pewnie będzie trochę zaniepokojony na początku (zwłaszcza jak nie będzie Cię dwa, trzy dni na czas porodu), ale myślę, że jest już w tym wieku, że dobrze mu to zrobi. Musi nauczyć się, że to, ze mamy nie ma na jakiś czas, to nie jest powód do zmartwień, bo mama zawsze wróci. A może w ramach przygotowania go na takie momenty, będziesz już teraz troszkę częściej znikać mu z pola widzenia?
 
Ja mam sprawę już dość uproszczoną,ponieważ mój darek jest już duży i wie jak to jest z niemowlakami(jest ich sporo w naszej rodzinie).martwię się tylko jednym daruś był zawsze naszym oczkiem w głowie izawsze dużo czasu z nim spędzamy,a teraz niestety ten czas będę mósiała podzielić na dwa i to na niekorzyść starszego boję się że zacznie się buntować!!!
 
moja dzidzia co prawda nie ma rodzeństwa, ale weszłam sobie tutaj Was podczytac i aż mi się łezka w oku zakręcila...:sorry2:to co piszecie o Waszych szkrabkach i ich wyczekiwaniu na maleństwa jest takie piękne i wzruszajece, ze chyba po porodzie postaram sie o drugie, aby móc to przezyc;-)
kochane macie dzieciaczki - moje gratulacje
 
reklama
Widze Dziewczyny, ze dzieciaczki przygotowujecie wspaniale, no i dobrze, zawsze wtedy łatwiej jak starszak będzie wiedział dlaczego mama ma dla niego mniej czasu. Myślę, ze to włączenie w opiekę nad Maluszkiem to bardzo dobry pomysł.

Moi są juz duzi i wiedzą co i jak, poza tym oni są bardzo samodzielni i często samowystarczalni, dlatego że są we dwóch, nigdy nie marudzili, że się nudzą i żeby sie z nimi ciągle bawic. Do zabawy zawsze jest brat.
Jak byłam z nimi 2 lata temu w Szczawnicy w sanatorium, to ludzie sie śmiali, bo szczególnie Krzysiu, jak tylko zobaczył niemowlaka, to ciągle marudził, ze jemu mama nie chce urodzic, a on tak bardzo by chciał. Jako pamiątkę stamtad przywiózł sobie lalę bobaska i teraz jak już mam w domku wózek, to bobas tam jeździ.
 
Do góry