reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozkład dnia

U nas wyglada to tak
6.30/7 - pobudka
zabawa w lozku mamy
8-8.20 - kaszka morelowa - 150 -170 ml
zabawa
10.00 - drzemka pk 60-70 minut
11-11.20 kisielek
12.00-15/15.30 - spacerek z drezmka okolo 60-90 minut
15.30/16.00 - obiadek - ok 180-220 ml zupki
zabawa
17.30/18.00 - jabluszko albo troche cycus
18.30/19.00 - kapiel
19.00/19.20 - kaszka 150-170ml plus cycus
19.30/20.00 - sen

w nocy od 2-4 i wiecej pobudek na cyca...
 
reklama
Irmaa juz pisze-

Tosta kupuje takiego normalnego w sumie-tyle ze na nim napisane buttertost-wiec maslany i bez konserwantow niby-hahahah

Smaruje cienko Rama-bo taka jemy na to ser lub szyneczka...
Obkrajam skorki na okolo i sam ten miekki srodek kroje na takie male kosteczki ok 1cm/1cm... No a reszta to wiadomo-hop do buzi:-)

Zycze Izce smacznego:-)
 
U nas normalna kanapka - najlepiej bułka, posmarowana masełkiem i na to wędlinka lub ser. Też obkrajam trochę brzegi, żeby łatwiej było się wgryźć:-) Marcinek sam trzyma sobie w rączce i zawsze tak wyciamka, że na koniec zabieram mu już taki mokry kawałek wielkości może 2 cm, żeby go całego nie wpakował do buźki i się nie zadławił.
 
A hitem Olki są kabanosy. Potrafi na jedno posiedzenie dwa wciągnąć. I uwielbia wszystko, co ma czosnek. I jajecznicę na szynce i cebuli ze szczypiorkiem. A z kabanosami najlepsze jest to, że jej dopiero pierwsze zęby idą :) A ludzie się gapią na wózek, jak ona taka mała z kabanochem w łapie :) A drobniutka jest bardzo - zaczyna podchodzić pod 7 kilo! I to sukces. A je jak smok! Dziennie dwie kaszki, dwa danonki, słoik zupki, słoik deserku, mleczna kanapka Kinder, 2 razy cyc, 2-3 razy cyc w nocy i w przerwach kabanos i co sie przy obiedzie uda ściągnąć z naszego talerza... Tylko ona tak goni, że natychmiast wszystko spala. Ma to po mnie :) - ja teraz ważę 46 kg, więc lekarka powiedziała, żeby o wagę Oli się nie martwić, bo nie należało się z takimi genami niczego innego spodziewać (ale przyznam w tajemnicy, że troszkę sie i tak martwię...)
 
Ania, ale Twoja Oleńka ma spust:-) Chyba największy żarłoczek z niej:-) Ty się nie martw wagą, skoro ona tak ładnie je. Lekarka z pewnością ma rację. Nawet gdzieś niedawno czytałam, że wzrost dzieci dziedziczą po tatusiu, a wagę po mamusi - z tą wagą to u Was typowy przykład:-)
Marcinek też chętnie wcinałby kabanosy, ale on gryzie za duże kawałki i się nimi dławi. Dlatego ja mu daję parówki cielęce od czasu do czasu - bardzo je lubi. Nad jajecznicą też się zastanawiałam, ale jakoś jeszcze się nie odważyłam. Jak dostanę świeże wiejskie jajka od szwagierki, to chyba zrobię mu jajecznicę na parze.
Kasiu, nie mam niestety filmiku z ciamkającym Marcinkiem:-D Ale specjalnie dla Ciebie pstryknęłam fotki - wkleję w albumiku:-)
 
reklama
Do góry