reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Cześć niedzielne [emoji6]
Ja dziś słabo spałam, co chwilę się budziłam. A nad ranem jak już było lepiej to obudziły mnie żurawie, tak się drą, że masakra [emoji16] ale mimo tego, że spać nie dają to uwielbiam je [emoji3059]
Witam się wieczorem
Powiem Wam szczerze, ze mimo alkoholizmu, nie piłam alkoholu z miesiąc (ze względu na ciśnienie). Ale jak dzisiaj dorwałam się do piwa, a nie miałam nic więcej, to było mi mało. Dlatego otworzyliśmy z mężem wino, które dostaliśmy do samochodu jako gratis[emoji23] tłumacze sobie to tym, ze to nie kwestia mojego problemu z alkoholem, tylko po prostu opijamy pierwsze 10tys km, które stuknie w poniedziałek[emoji23] mąż niestety przyjechał tylko na 24h, a później nie zobaczę go pewnie przez wiele tygodni... dlatego planuję upić się na smutno[emoji28]
Zobacz załącznik 1008751
No to miałaś co opijać [emoji16] fajnie, że mąż wpadł chociaż na chwilę. Ciągle nie mogę sobie wyobrazić jak Ty dajesz radę bez niego na codzień. Rodzice to duże wsparcie, ale jednak co mąż to mąż. Mega silna jesteś [emoji6]
 
reklama
Cześć niedzielne [emoji6]
Ja dziś słabo spałam, co chwilę się budziłam. A nad ranem jak już było lepiej to obudziły mnie żurawie, tak się drą, że masakra [emoji16] ale mimo tego, że spać nie dają to uwielbiam je [emoji3059]
No to miałaś co opijać [emoji16] fajnie, że mąż wpadł chociaż na chwilę. Ciągle nie mogę sobie wyobrazić jak Ty dajesz radę bez niego na codzień. Rodzice to duże wsparcie, ale jednak co mąż to mąż. Mega silna jesteś [emoji6]

Ja szczególnie na początku pierwszej ciąży bardzo źle spałam. Szybko padałam, bo nie mogłam ustać na nogach i wstawałam przez to o jakichś nieludzkich godzinach :p

Przed wyjazdami męża nie było lepiej, bo pracował po 16h dziennie albo i więcej. W ciążach nie chodził ze mną na wizyty i nie bywał na usg, bo nie mógł. Dodam, ze wizyty miałam od 18 do 21, a on po prostu nie zdążał. Jak byłam z dzieckiem w szpitalu, to nie odwiedzał, bo słabo było wbijać się na oddział po 22. A teraz nawet jak długo go nie ma, to i tak wiem, ze jak przyjedzie na tydzień albo dwa, to jest tylko nasz.
Kiedyś tez nie mogłam pojąć, jak kobiety, których mężowie wyjeżdżają, mogą chcieć być w ciąży, a teraz wiem, że przynajmniej w końcu miałby czas kupić ze mną wózek czy łóżeczko.
To kwestia przyzwyczajenia :p
 
IMG_0743.JPG
dziewczyny nie wierze!!!!!!
 
Ja jestem dziś totalnie bez siły. Nic mi się nie chce, na nic nie mam ochoty. Jakoś mam doła emocjonalnego....
Boli mnie kręgosłup od dużych cyckow, bolą mnie biodra jak lerze na bokach. Nie mogę spać [emoji24] a jutro wyjeżdżamy do Darlowka.

Olineg gratulacje [emoji7]

PS. Wczoraj kupiłam w końcu plecak dla Oliwiera z Auchan w promocji za 78zl. Coolpack. Wszystko do pierwszej klasy już mamy [emoji7]
 
Ja szczególnie na początku pierwszej ciąży bardzo źle spałam. Szybko padałam, bo nie mogłam ustać na nogach i wstawałam przez to o jakichś nieludzkich godzinach [emoji14]

Przed wyjazdami męża nie było lepiej, bo pracował po 16h dziennie albo i więcej. W ciążach nie chodził ze mną na wizyty i nie bywał na usg, bo nie mógł. Dodam, ze wizyty miałam od 18 do 21, a on po prostu nie zdążał. Jak byłam z dzieckiem w szpitalu, to nie odwiedzał, bo słabo było wbijać się na oddział po 22. A teraz nawet jak długo go nie ma, to i tak wiem, ze jak przyjedzie na tydzień albo dwa, to jest tylko nasz.
Kiedyś tez nie mogłam pojąć, jak kobiety, których mężowie wyjeżdżają, mogą chcieć być w ciąży, a teraz wiem, że przynajmniej w końcu miałby czas kupić ze mną wózek czy łóżeczko.
To kwestia przyzwyczajenia :p
Aaa no jeśli wcześniej też tak dużo pracował to byłaś przyzwyczajona, że go nie ma, a teraz faktycznie przynajmniej tydzień dwa jest z Wami [emoji4] tak czy siak będę podziwiać cały czas Twoje podejście [emoji16]
Jeeej! [emoji7] Ale super! Gratulacje! [emoji8]
 
reklama
Do góry