reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

różnica pokoleń

  • Starter tematu wychowanie rodzeństwa
  • Rozpoczęty
W

wychowanie rodzeństwa

Gość
Witam.
Jestem mamą 5-letniej Izki i 7-letniego Patryka.
Mój problem to nieustanna walka z teściami o wychowywanie dzieci.Temat rzeka i problem jak sądzę większości znany, ale ja po ostatnich przejściach jestem już u kresu sił.Sama się zaczynam zastanawiać czy postępuję słusznie czy nie.
Moje dzieci mają własny pokój i osobne łóżka, ale często zdarza się ,że wędrują w nocy do naszego łóżka z mężem, skutkiem czego śpimy wszyscy razem.
Od samego prawie początku maluchy kąpią się razem i nie przeszło mi przez myśl że może być
w tym coś niewłaściwego.Dzieci przebierają się obok siebie i jest to dla nich i dla mnie coś zupełnie normalnego.Uważam że nie są jeszcze w wieku kiedy powinnam je zacząć rozdzielać - tzn. kąpać osobno, nie pozwalać jednemu obok drugiego się przebierać, spać obok siebie itp.
Ostatnio kiedy byłam na wykładach w szkole zostawiłam je pod opieką właśnie teściów.Wieczorem zrobili mi wykład z niemoralnego wychowywania dzieci. Okazało się bowiem że Patryk podczas zabawy ściągnął spodnie i majtki Izie i jak twierdzi teściowa ją podglądał.Wg teściów konsekwencją takich zabaw może za chwilę być "coś poważniejszego".Rozmawiałam z maluchami - Patryk patrzył na mnie ze łzami w oczach i pytał "mamuś ale o co tobie właściwie chodzi""ja myślałem że to jest śmieszne, że będzie chodzić z gołą pupą".Nie widzę w tym żadnego podtekstu seksualnego, oprócz głupiej, bezmyślnej zabawy - która dzieci w tym wieku ma prawo śmieszyć. Oboje chodzą do przedszkola - tam nie ma podziału pzry przebieraniu się do rytmiki, a rozbierają się do majtek.Patryk nieraz opowiadał że jak któryś się zapomni i ściągnie majty to się wszyscy śmieją, czasem podglądają się w przedszkolnych łazienkach i też głupio śmieją.Myślę,że stąd ta wymyślona zabawa.Raz sama ich "nakryłam" pzry takiej zabawie - Patryk po prostu trzymał za stopki rajstop i ciągnął za nie , śmiejącą się i uciekającą po kolanach Izę - aż rajstopy same zjechały.Obu ich to bawiło.Dostały  porządne klapsy,ponieważ (po aferze u teściów) wytłumaczyłam im że nie powinny tak się bawić a tu znów coś podobnego.Ale na Boga nie można doszukiwać się tu niezdrowego zainteresowania.Nieoglądają żadnych "seks - filmów", nie chodzimy z mężem pzry nich nago, nie podglądają nas w nocy, a sprawy odmienności płci wytłumaczyłam im już jakieś 2 lata temu , (Patrykowi wcześniej) kiedy spostrzegły że się fizycznie różnią.I nie interesowały się więcej sobą .Nie są ciekawskie, bo codziennie się widzą.
Kieruje ten temat przede wszystkim do rodziców rodzeństwa różnych płci.Co o tym wszystkim myślicie?
 
reklama
No trudno powiedzieć. Ja osobiście nie pozwalam mojemu synusiowi ściągać majtek w domu w miejscu innym niż łazienka. A oprócz tego uczulam go aby nie pozwalał dotykać miejsc intymnych nikomu tylko rodzicom i dziadkom (tylko w czasie mycia - kąpieli). Nie wiem ale wydaje mi sie że Twoi teściowie maja trochę racji. Ja nie pozwoliłabym latać z gołym tyłkiem moim dzieciom po mieszkaniu. Nie myśl że jestem pruderyjna, uważam że są pewne granice. A jak Twój syn pójdzie do szkoły to co? też będzie tam przy wszystkich ściągał majtki na lekcjach WF. Możesz mu zrobić krzywdę takim postępowaniem. Któregoś dnia dzieci zaczną sie z niego śmiać i co zrobisz będziesz im tłumaczyć że u Ciebie w domu dzieci tak się bawią?
 
JA natomiast uwazam ze nie nalezy przywiazywac zbytniej uwagi do tego a juz napewno zadne ''klapsy '' nie wchodza w rachube bo to wlasnie moze miec odwrotny skutek.Chyba nie chcesz zeby Twoje dzieci kojarzyly nagosc a pozniej sexs z czyms zlym, czyms czego sie trzeba wstydzic. Dzieci w tym wieku nie sa zainteresowane sexsem.To tylko zabawa i jezeli nikt nie robi nikomu krzywdy to wszystko okej.
Jezeli chodzi o tesciow to nie zostawialabym dzieci z nimi sam na sam (jezeli to mozliwe) albo powazna rozmowe przeprowadzila z nimi wlasnie a nie z dziecmi.
Z wlasnego doswiadzczenia wiem (bo duzo czasu spedzilam w dziecinstwie z babcia) ze w doroslym zyciu nie sa pomocne zachamowania ktore wlasnie starsze pokolenie moze przekazac nawet w dobrych intencjach.


 
Do góry