reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Mart, Aniela też wywalała miski. Teraz odsuwa już jak zje albo jak się chce napić.
Chleb też lubi rozgniatać ;) Ale ja wtedy zabieram, bo jak się bawi, to znaczy, że nie jest głodna :) No i u nas tzw. samolociki z kanapki już nie przejdą - musi być cała pajda chleba, bo inaczej Nuśka gardzi. Chyba żeby jej dać widelec, wtedy kulturalnie wsuwa te kawałki widelcem ;)

Ja jej jakoś specjalnie nie uczyłam samodzielnego jedzenia. Patrzyła na nas, na Franka i samo wyszło.
Pamiętam, że z Frankiem jeszcze jak miał pół roku jadłam kaszę mannę na dwie łyżeczki, bo sam całej nie dawała rady zjeść.
 
reklama
z dzisiaj Nina je gęstą pomidorową :-p

P1040403.jpg
 

Załączniki

  • P1040403.jpg
    P1040403.jpg
    22,3 KB · Wyświetleń: 202
Mart, co prawda jestem bardzo rzadko przy posiłku Tymka (tylko w niepracujące weekendy) ale u nas jest podobnie. Talerzyk położony przed nim musi być pilnowany, bo Tymek lubi się zamachnąć i wywalić. Płynnych rzeczy w ogóle nie daję mu samodzielnie jeść. Lubi się bawić jedzeniem. Jedzenie w kawałkach ładnie bierze i pakuje do buzi, ale więcej pcha niż połyka, więc też go trzeba pilnować. A jak sie zabrania dalej cisnąć to się wścieka i płacze. I z tą pełną buzią szlocha. Dramat.
 
u nas też pchanie do dzioba, biszkopta potrafi całego włożyć, dopycha jeszcze ręką :baffled: a jak sama go karmię to zanim połknie krzyczy już am :sorry2:
 
Hahhaa :) No to mnie dziewczyny pocieszyłyście :-). Bo ja już myślałam kto i w którym momencie popełnił błąd przy karmieniu go lub pozwalaniu mu samodzielnie jeść :sorry:. Śmiałam się nawet, że w żłobku jest akcja "kto pierwszy ten lepszy" i dzieci szybko muszą jeść zanim im kto inny zeżre :-D.
Malinka, mój Tymek potrafi biszkopta biszkoptem popchnąć :eek:.
Ale ale! Dzisiaj Tymek po raz drugi zjadł pięknie sam parówkę :tak:. Pokrojoną w plasterki pięknie nabijał na widelec i pakował do buzi. Oczywiście szybciej niż połykał, ale wszystkiego na raz mieć nie można :-p.
 
Ostatnia edycja:
Dzag a ja myślałam ,że tylko mój taki lakomczuch, biszkopty też całe w buzi lądują,jeden jest trzecim popychany, jak je wagoniki z kanapki to kilka na raz,a pic jak dostanie to nie odpuszcza puki nie opróżni całości:-D
 
No dobra, to już się upewniłam, że to norma :-D. Czekam więc aż nadejdzie czas, kiedy normą będzie "normalne" jedzenie :-D.
 
reklama
O nie nie lady Ola nie pakuje na umór ;-):-D mało co pakuje a jak już to normalnie ale może dlatego że ją od pól roku opieprzam żeby najpierw pogryzła :rofl2: Ola jada zupy i jogurty z powodzeniem sama.
 
Do góry