Witajcie ja musze dokarmiac swoją córcie, bo ma skaze białkowa i daje Bebilon Pepiti 1 raz kub dwa arzy dziennie po 90.Reaszt karmień to pierś.Pzry mojej ścisłej diecie jak narazie pokram mi sie utzrymuje.Chociaz ostanio mala starsznie kreci się przy piersi tak jak by sie nie najadała.
Jakie macie doświadcznia z karmieniem mieszanym :-)?
pozdrawiam
u mnie niestety nie było kolorowo mały przez dwa tygodnie hlustał wszystkim co zjadl przez to byl przemeczony i mrudny , gdy odstawilam wszystko jest ok , a mialam nadzieje pokarmic do 6 miesiaca
niestety nie wyszło:-(
Od samego początku miałam bardzo mało pokarmu. Walczyłam o niego jak mogłam, na poczatku było troche lepiej ale gdy zaczeły sie kolki to szkoda gadac... Mimo iż byłam na ostrej diecie (tylko ryż z marchewką, ziemniaki, czasem troche wędliny z chlebem) to i tak nic to nie dawało(kolki były 24 godzinne). :-( Trwały one nawet podczas karmienia, wiec jego rzucanie głowka z lewa na prawa unimożliwiało utrzymanie cyca. Butlą miałam wieksza możliwosc manewru (dosłownie latałam za jego usteczkami we wszystkich kierunkach). Przez to coraz częstsze było dawanie butli... Walczyłam laktatorem bo myślałam ze moze uda mi sie zachować laktację do okresu gdy w końcu te cholerne kolki sie skończa, ale niestety. Po niedługim czasie mój organizm zachował sie dosłownie tak jakby nigdy niekarmił! 
