Już jest lepiej ze mną, wypiłam drinka i trochę się wyluzowałam.
Z zasypianiem Emilki było tak, że kładłam ją, dawałam smoka i wychodzilam.
teraz smoka zabrakło, więc Emi nie umie bez niego zasypiać (wkładała paluszki w te dziurki z boku, cycoliła i zasypiała) i musi sobie wypracować nową metodę zasypiania.
Mąż ją dziś usypiał przez prawie godzinę, siedział przy niej, czytal, śpiewał, cudowała, ale wrzasku nie było. teraz on ją kilka dni pousypia, bo moje nerwy w szwanku.
Jak już dojdzie do wprawy w bezsmoczkowym spaniu, to znów będę ją uczyła zasypiania samej.
Ale wiecie... im wcześniej dziecko pozbędzie się smoka, tym lepiej!
Z zasypianiem Emilki było tak, że kładłam ją, dawałam smoka i wychodzilam.
teraz smoka zabrakło, więc Emi nie umie bez niego zasypiać (wkładała paluszki w te dziurki z boku, cycoliła i zasypiała) i musi sobie wypracować nową metodę zasypiania.
Mąż ją dziś usypiał przez prawie godzinę, siedział przy niej, czytal, śpiewał, cudowała, ale wrzasku nie było. teraz on ją kilka dni pousypia, bo moje nerwy w szwanku.
Jak już dojdzie do wprawy w bezsmoczkowym spaniu, to znów będę ją uczyła zasypiania samej.

Ale wiecie... im wcześniej dziecko pozbędzie się smoka, tym lepiej!