reklama
U nas mowieniowo jakby cos zaczynało sie ruszać i mam nadzieje, ze jak juz ruszy to od razu z kopyta. W ogole to ostatnio wysnułam sobie teorie, ze Julka umie mówić tylko jej sie nie chce;-)
. Ale to tak pisze na powaznie;-) bo czasem jej sie cos wyrwie, ale nie chce juz poźniej powtórzyć
![]()
To tak jak u nas


Ostatnio koleżanka mi mówiła, że jej córka jak szła do przedszkola (miała wtedy 3,5 roku) to mówiła jako-tako, połowa po chińsku. Ale rodzina ją rozumiała. Za to w przedszkolu z nikim nie mogla się dogadać. opiekunka poradziła by "przestać" rozumieć dziecko i zmuszać je w ten sposób do wypowiadania słów. I w szybkim tempie mała zaczęła ładnie mówić





Powiem Wam że wczoraj to się pobeczałam ze szczęścia.
Emilka wlazła na łóżko, na którym ja siedziałam, podeszła z tyłu, objęła mnie mocno za szyję i powiedziała:moja kochana mamusia. Widownia była spora, moi rodzice, mąż i wszyscy osłupieli. O mnie już nie mówiąc....:-)
Wzruszyłam się





u nas też coraz lepiej z gadaniem. jak położe Fila spac i nei wychodze od razu z pokoju, to mówi "mama idź".
wczoraj wieczorem położyłąm go spać i poszłam sobie do kuchni. za jakieś 15 Filip mnie woła. wchodze, nei zapalam światła i pytam co się stao. a on mówi "zimo" - zimno. myśle - rozkrył się. podchodze, a młody leży nagusieńki. rozebrał sie z piżamko bodziaka, pampersa. dobrze że nie nalał do łóżeczka
dzisiaj posadziłąm go na nocnik na ponocne sikanie. za chwilę patrze - koło nocnika ogromna kałuża. siusiak mu sie wywinął o całonocna zawartość pęcherza okazała sie na podłodze. a Fil szczęśliwy że mu nagkle cieplej w stopy się zrobiło - taplał bosymi stopami w świeżym moczu![]()
Filip to niezły człowieczek





Nadia, boska jesteś




A ja zapomniałam wam napisać, że etap odsmoczania u nas się zakończył już jakiś czas temu





Elżbietka
mother of two sons&angel
Monika, przejdzie mu, tzn te wędrówki.
my nie wyjmowaliśmy szczebelków, tylko zdjelismy cąły bok i zorbilismy niską barierke antywylotową, z liką wejsciowo-wyjściową. pierwse dni faktycznie wyłąził i baraszkował po ciemku w swoim pokoju. i starał sie być jak najciszej, zeby mu nikt nie przeszkadzał. teraz juz nie wychodzi. jak coś to woła mnie. wiec albo sie przyzwyczaił ze mam wolnosc,albo zrobił się bardziej leniwy
my nie wyjmowaliśmy szczebelków, tylko zdjelismy cąły bok i zorbilismy niską barierke antywylotową, z liką wejsciowo-wyjściową. pierwse dni faktycznie wyłąził i baraszkował po ciemku w swoim pokoju. i starał sie być jak najciszej, zeby mu nikt nie przeszkadzał. teraz juz nie wychodzi. jak coś to woła mnie. wiec albo sie przyzwyczaił ze mam wolnosc,albo zrobił się bardziej leniwy

AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
Mnie nie było wczoraj cały dzien w domu. Wrocilam dopiero na spanie, zatem usiadłam obok niej w łozeczku i siedze obok a ona do mnie:
"Mamuś.. wies co... kocham Cię..kocham!" ;-)
a dziś rano wlatuje do pokoju, na siłe otwiera mi oczy i krzyczy:
Mamus stawaj! sniek pada zobacz! popacz sie mamus! Sysys?"
"Mamuś.. wies co... kocham Cię..kocham!" ;-)
a dziś rano wlatuje do pokoju, na siłe otwiera mi oczy i krzyczy:
Mamus stawaj! sniek pada zobacz! popacz sie mamus! Sysys?"
Elma
Małgosia
No ja też wczoraj usłyszałam "Kokam cie Mama" :-)

reklama
Podziel się: