KRROPELKA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2008
- Postów
- 2 684
carlaa slodka jest Nelka jak nie wiem co a te poliki ma zabojcze :-) i ta bujna czupryna. normalnie slodziak z niej 
tez uwazam, ze nie ma co przeginac z ochrona dzieci. ja tez ciuszki dla Fifka prasiwalam glownie w ciazy. jak sie urodzil to tylko kilka razy a teraz to co najzwyzej mu koszule wyprasuje odswietnie.a gotowanie ciuszkow nigdy nie przyszlo mi nawet do glowy. jasne, ze dziecko powinno byc zadbane. i, ze nie jest dobrze jak je piach z piaskownicy. ale takie calkwite odizolowanie to dopiero malucha zalatwi. bo jak potem pojdzie do przedszkola to byle zarazek go na lopatki rozlozy.
katerinka moj Filipek to byl maly szalej od maluszka. nie umie w miejscu usiedziec. wiec taka zmiana pieluchy to spore wyzwanie. nie moge na niego narzekac bo nie jest placzliwy, recz przeciwnie jest bardzo radosny. potrafi sie tez soba zajac bardzo dlugo. ale rojber z niego jest, ze hoho
. a jak mamusia czegos zabroni to taaaka obraza majstatu 
mloda przystojniak z Nikosia i swietnie sie prezentuje w tym sweterku
. a co do okularow to ja tez uwazam, ze najlpeiej nadaja sie do zdjecia. Filipek nawet ma jedna pare takich malenkich z carsami, ale mu ich nie zakladalam inaczej niz do fotki wlasnie (no kilka razy tak na glowe na czapke ;-)) bo tak to tez bym sie bala, ze mu wzrok uszkodze. zreszta ja nawet mu nie kupilam sama tych oklularkow tylko jego tata mial taka koncepcje. a z tymi skarpetakmi to dopiero poczatek. Filip od kiedy opanowal sztuke sciagania skarpet uwaza to za swietna rozrywke. zwlaszcza jak sciagnie skarpetki z nimi w raczkach ucieka mamusi po calym mieszkaniu a na koniec chowa sie za krzeslem w kuchni 
cos mi sie zdaje, ze kojarze ta ulice przy ktorej Twoja mama prowadzi Nikosia w wozku. bo te blokowiska obok wygladaja mi jak falowiec. a w w falowcu moja siostra kiedys dawno dawno temu mieszkala przez krotki czas (chyba 16 lat temu :-))
agagucha wierze Ci na slowo, ze Mikus byl grzeczniutki, bo na fotkach wyglada jak aniolek. i jaka ma koszuline
. normalnie mamy oststnio niezla galerie przystojniakow i pieknych maych kobietek na forum :-)

tez uwazam, ze nie ma co przeginac z ochrona dzieci. ja tez ciuszki dla Fifka prasiwalam glownie w ciazy. jak sie urodzil to tylko kilka razy a teraz to co najzwyzej mu koszule wyprasuje odswietnie.a gotowanie ciuszkow nigdy nie przyszlo mi nawet do glowy. jasne, ze dziecko powinno byc zadbane. i, ze nie jest dobrze jak je piach z piaskownicy. ale takie calkwite odizolowanie to dopiero malucha zalatwi. bo jak potem pojdzie do przedszkola to byle zarazek go na lopatki rozlozy.
katerinka moj Filipek to byl maly szalej od maluszka. nie umie w miejscu usiedziec. wiec taka zmiana pieluchy to spore wyzwanie. nie moge na niego narzekac bo nie jest placzliwy, recz przeciwnie jest bardzo radosny. potrafi sie tez soba zajac bardzo dlugo. ale rojber z niego jest, ze hoho


mloda przystojniak z Nikosia i swietnie sie prezentuje w tym sweterku


cos mi sie zdaje, ze kojarze ta ulice przy ktorej Twoja mama prowadzi Nikosia w wozku. bo te blokowiska obok wygladaja mi jak falowiec. a w w falowcu moja siostra kiedys dawno dawno temu mieszkala przez krotki czas (chyba 16 lat temu :-))
agagucha wierze Ci na slowo, ze Mikus byl grzeczniutki, bo na fotkach wyglada jak aniolek. i jaka ma koszuline
