reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sen i spanie

o rany, to dopiero frajda. Dziękujmy naszym pociechom, że tak nas nie terroryzują. A Zosia widzę, że wielkie poczyniła postępy. Gratulacje...:-):-):-). Jeśli chodzi o dzienne drzemki to widocznie brakuje jej Twojej bliskości. Myslę, że to i tak mały pikuś w porównaniu do nieprzespanych nocek.
 
reklama
Martwiłam sie jak to bedzie ze spaniem przez ten tydzień jak bedziemy w POLSCE. wiadomo nowe miejsce , brak łóżeczka itd. a tu niespodzianka Zośka dziś sama zasneła w dużym łóżku :-) jestem bardzo mile zaskoczona :-) oby tak dalej
A w dzień to nawet mi nie przeszkadz że musze z Zośką kimnąć bo czasami to aż czekam kiedy ją znurzy żebym i ja mogła przymknąć oczko :-)
 
No i dziękujemy za trzymanie kciuków i za gratulacje odnośnie samodzielnego zasypiania Zośki , Naprawde nie wierzyłam że to jest możliwe :-) . Jak dlamnie to ósmy cud świata :-);-)
 
Stokrotki, żebys wiedziała:tak:pamiętam jak Miki nie potrafił jeszcze sam zasypiać a jego koleżanka tak i baaardzo zazdrościłam tej umiejętności. A teraz sama mam fajnie;-):-)
 
oj tak. To niesamowita ulga. Człowiek chociaż ma troszkę czasu dla siebie. Ja poprostu odzyskuje siły i widzę, że wracam do normalnego życia. Ostatnio nawet udaje mi się pospać do 7. Oczywiście jak nie idę do pracy :-(,
 
A mnie Olka zrobiła prezen na dzień mamy, i jak zasnęła w piątek o 20, tak obudziła się o 7.30 :) Cycka juz nie dostała :)
generalnie teraz nie karmię jej wcześniej niż o piątej rano, a w najbliższym czasie chcę jej to karmienie przesunąć na 6, potem 6.30 i wtedy już serwować kaszkę...
Gorzej będzie z cyckiem "popracowym", bo olka to mnie już w drzwiach rozbiera :) Spróbuję jej zamienić go potem na kakao, ale strasznie sie boję... I żal mi przestawać karmić... Z jednej strony juz mam troche dosyć, a z drugiej to takie miłe kiedy moja mala córeczka tak się przytula. Jest wtedy taka moja...
 
A Mati w końcu sam zrezygnował z nocnego karmienia. Ogromnie się cieszę że nie muszę w nocy wstawac i butli szykowac:happy: Zresztą on tak sam z wszytkiego rezygnuje bo na dzień kobiet zrezygnował wogóle z cyca a od półtora tygodnia nie je mleka w nocy i zostało nam tylko jedno karmienie- przed spaniem wciąga mleko z butli i nie chce normalnego mleka z kaszą bo próbowałam, zrezygnował też z kaszek dla dzieci i co tu dużo mówic dorośleje mi synek:tak::-Di przerzuca się na nasze normalne3 jedzonko a nie te niedobre papki niemowlęce;-)
 
U nas dzisiaj noc tragiczna. Nad Zieloną Górą przechodziła kolejna okropna nawałnica, od błyskawic jasno było jak w dzień, a huk piorunów powodował dzwonienie w uszach :baffled: Marcinek nie spał chyba ze 2 godziny, leżał z nami w łóżku, przytulał się raz do mnie, raz do taty i nie wiedział biedny, co się dzieje. Na szczęście nie płakał.
W końcu jak koło 2 wszystko ucichło, zaniosłam go do łóżeczka i spał tak do jakiejś 5.30, a potem budził się co chwilkę z płaczem... W końcu przed 7 dałam mu śniadanko, zrobił kupkę do nocniczka i zasnął. Na szczęście wtedy już spokojnie pospaliśmy do 10 :-)
 
reklama
Stokrotki - Super postepy, na dzienne drzemki samemu tez przyjdzie czas...
U nas tez dobrez, Mati idzie spac ok 19.30 i spi do 5.30, pozniej cyc i do naszego lozcka albo z powrotem - duzo rzadziej, powrot do swojego i spi jeszce do 7.50...- ja juz nie
Tez mysle zeby cyca zamienic na wode ale skubaniec widzi ze jest jasno to on nie bedzie spal po wodzie, jak tak to on wstaje, dopiero cyc dziala usypiajaco
a w dzien sie pzrestawil i spi raz i to godziny, ja nie wiem w te upaly to myslam ze bedzie dlzuej spal a tu nicic, probuje po poludniu klasc sac ale jest satrszna awantura...
i tez zasypia sam, tzn jestesmy znim w pokoju ale nawet nie patrzymy a dzisiaj wyszlam zeby zoabzcy czy sie zupka nie przypala, wrcoilam a Mati juz spal....
 
Do góry