reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

agulek80: To mialas sporo klopotu z tym kremem
a u nas Wikunia coraz bardziej mądrzejsza się robi stawia sobie wiaderko od zabawek wchodzi na nie a potem na łóżko i na parapet madrala jedna:)
No coz ale taki urok dziecka:)
A co do komórki to trzeba wszędzie chować bo jak zobaczy to juz koniec komorka w kawalkach
raz nawet sms wyslala :)








 
reklama
Różyczk@ przykro mi z powodu Dziadka. U nas z mówieniem też przez jakiś czas był zastuj, Jaśko wcześnie zaczął już tak normalnie mówić, a potem jak bardziej spodobało mu się przemieszczanie to mniej mówił, teraz się znowu jakoś wyrównało, bo dużo chodzi przy meblach, praktycznie to większość czasu spędza stojąc:) ale mówi też osatnio dużo, pyta się o różne rzeczy i zapamiętuje nowe słówka.
Karolina super że Wiki spodobał się konik, ciekawe jakby Jasio zareagował, ale myśle że też by mu się podobało, bo na dworzu lubi się bujać na huśtawkach:) właśnie takich podobnych do konia na biegunach:)
Lilijanno trzymam kciuki za staranka:) u nas telefon to też hit, Jasio sam sobie wyciąga telefon z pokrowca który tata ma przy pasku, mój mąż ma taki telefon dotykowy i Jasio bez problemu go odblokowuje i potem włącza różne rzeczy, a potem daje tacie żeby mu muzyczki włączył:) i filmiki z sobą w roli głównej też lubi oglądać:) a ostatnio siedze sobie w pracy i patrze że mój mąż do mnie dzowni, już się przestraszyłam że coś się stało, a to Jasio do mnie dzownił:)
Lea gratulacje dla małego Lewka za pierwsze korczki:) my jeszcze czekamy, ale dziś Jasio po ogródku chodził ze mną troszkę za jedna roczkę, więc już też pewniej się czuje:) Współczuję Ci tych wymiotów, oby szybko minęły.
Agulek to mieliście przygodę z kibelkiem:) ale dobrze że jest sprawny. Gratuluje samozaparacia:) też musze wziąść się za siebie i choć pół godziny wieczorem poświecić na ćwiczenia:) no i jakoś ograniczyć słodkie rzeczy do jedzenia, ale ciężko mi sobie odmówić słodkości:zawstydzona/y:. U Jasia wszystko dobrze, troszkę pokasłuje, też musimy umówić się na wizyte do pani doktor żeby sprawdzić wagę Jasia i potrzebne nam skierowanie na mofologię żeby sprawdzić poziom żelaza, może teraz już będzie odpowiedni:) na oko to Jasio zrobił się taki okrąglutki i już przy innych dzieciach nie wygląda na takiego drobnego:) A co do mówienia, to wczoraj w żłobku zajmowała się Jasia grupą szefowa żłobka:) i powiedziała że Jaś to mała encyklopedia:-D i panie w żłobku się śmiały że Jasio ma dziewczynę, bo nauczył się imienia swojej koleżanki, i teraz jak panie się pytają go gdzie jest Ewa to Jasio mówi Ewa i ją pokazuje:) a ostatnio w domu ze sterty książeczek które ma wyciągnął jedną i mówi "w butach", a książeczka miała tytuł "Kot w butach" mały cwaniak:) Nie myślałam że takie maluchy mają taka dobrą pamięć:)No i ostatnio się wkurza jak go karmię, dopiero jak ma łyżkę w ręce i sam może sobie jeść troche przy pomocy mamy to jest dobrze:)

A ja chyba w przyszłym tygodniu lece na 3 dni do Norwegi służbowo z pracy:( a wcale nie chce, jeszcze nigdy Jasia nie zostawiłam i jakoś mu smutno jak pomyśle o tym wyjeździe:( a na dodatek nie umiem mówić po angielsku ehh, nigdy nie musiałam się uczyć np matematyki czy fizyki, a angielskiego próbuje się nauczyć i nie mogę. Tak przed samym wyjściem w piątek z pracy powiedzieli mi o tym wyjezdzie, tzn że tylko jest, bez żadych szczegółów, co kiedy jak, gdzie i z kim:) i odrazu powiedziałam że nie chce i czy nie może ktos inny lecieć, ale mój kierownik powiedział że ja mam leciec:baffled: ehh. A dziś zrobiłam porządek w ogródku przez zimą, potem mąż umył okna a my z Jasiem spacerowaliśmy po ogródku:) teraz maluch padł więc mam troszkę wolnego:)

Edit: Agulek z ubezpieczeniem niskiego wkladu własnego nie udało mi się nic zrobić, wyszło tak że mielismy do zapłaty ok 5tys ale bank rozłożył nam to na 36 rat z oprocentowaniem 3,5% ogólnie więc wyszło więcej do zapłaty o ok 700zł bo miesięcznie teraz płace nie całe 160zł, ale wole to na raty płacić i mieć 5 tyś u siebie na koncie wrazie jakby coś się stało:)
 
Ostatnia edycja:
Agulek80 - no to podziwiam z tym rozkładaniem kibelka na części pierwsze :tak:
Madzia83 - taka przerwa może okazać się fajnym wyjazdem, zazwyczaj im człowiek bardziej negatywnie nastawiony tym wyjazd/impreza udana.

Trzymajcie za mnie jutro kciuki robię sushi :-)

Podam link do mojej wyprzedaży jak wszystko tam wrzucę ;-)

Przebiła nam się ostatnia trójka, jak wyrośnie to już nam tylko piątek brakuje w paszczy. :tak:

A staranka u nas trwają, ale już bez wariacji. :-)

EDIT: Tutaj link do moich porządków, zapraszam - - - > https://www.babyboom.pl/forum/sprzedam-f39/porzadki-jesienne-w-szafie-dla-mamy-i-dzieci-55193/ :-)
 
Ostatnia edycja:
Hej mamuśki.

Lea - bidulko, mam nadzieję, ze wkrótce przejdzie ci z tymi mdłościami :/ próbowałaś imbir ? podobno sam zapach pomaga. Swoją drogą powinnaś to skonsultować z lekarzem, czy wszystko ok.

Madzia - nie wyobrażam sobie wyjechać choćby na dzień, dwa i to na dodatek tak daleko :/

agulek - no proszę, talent hydrauliczny :) kobiety są takie samowystarczalne :)

Zamówiłam scuttlebuga dla gabcia na święta, do tego dmuchanego osiołka do skakania :) Mam nadzieję, że się spodoba. Konia na biegunach mały bardzo lubi, na razie molestuje rumaka kuzynki, ale najprawdopodobniej na święta babcia sprezentuje mu własnego bujanego kuca.

a tak z innej beczki. stwierdziłam, że muszę wykombinować dla mojego gabulca kuchnię :p serio, mały uwielbia gotować ze mną. mam taki niski stolik. gdy coś kroję albo gotuję musze dać mu małą deskę, plastikowy nożyk, garnek i udaje, że też gotuje. mąż mówi, że gotowanie to takie babskie zabawy a ja muna to "a Jerzy też jest babski?" (kto ogląda przepis na życie wie o co chodzi;) ), a Gordon Ramsay też jest niemęski?". no i zgodził się :) byle nie była to różowa kuchenka i garnki. może zrobi coś sam.
 
Witam,
ja dziś wnerwiona od rana....w pracy drobne kłopoty ale cóż...musiałam przełożyć wizytę w CZD z dziś na 4 I, ze względu na końcówkę przeziębienia Marcina. Oby kolejny raz się udało. 6w przynosi już efekty. Dziś M zauważył, jak zakładałam bluzkę, że kształtuje mi się kaloryferek ;-) cieszę się i to mnie motywuje do dalszego ćwiczenia :tak:
kaarolina oj z tym wchodzeniem coraz wyżej, to u nas jest podobnie. Marcin już sam wchodzi na krzesło. A wiadomo, że z krzesła to już niedaleko jest na stół ;-)
Madziu no proszę Jaś ma już dziewczynę:-Dwcześnie zaczyna ;-) zdolnego masz Synka. Marcin teraz coś nawet mama nie chce mówić, tylko mówi do mnie tata:wściekła/y:jak powiem Mu żeby pow mama, to czasami powie ale zauważyłam, że ma swój charakterek i nie powtarza jak papuga ;-) A wyjazd to może okazać się fajną sprawą. Fakt, że trudno jest zostawić dziecko ale w sumie to tylko 3 dni ;-) a z ang u mnie podobnie :-(
andzia gotowanie wcale nie jest niemęskie. W końcu większość kucharzy to mężczyźni :-)
 
Andziu- nad tym samym mysle Piotrek jak jest u kuzynki to pierwsze co leci do kuchni jej i wklada kurczaka do piekarnika.

U nas ok zimno na dworzu wiec i wychodzic sie nie chce w taka pogode. Mały teraz ma etap wyrzucania smieci jak go przewine i powiem ze ma isc wyrzucic to maszeruje do kuchni otwiera szawke i wyrzuca do smieci hehe no a jak klapa od wc jest otwarta to zaraz idzie ja zamknac tak dba o porzadki hehe Z mowieniem słabo po swojemu nawija caly dzien a tak to mowi mama tata baba dziadzia wola psy (maja ,sonia) a tak to nic wiecej:) A le ma czas jedni mowia szybciej a drudzy pozniej:) Najwazniejsze ze chodzi :)
 
Ostatnia edycja:
Helo babeczki!!!!


pochwale sie egoistysznie a co :baffled: moj synus od kilku dni cus spac w dzien nie chce cus mi sie wydaje ze zegnamy sie z popoludniowa drzemka:szok: o!

no i od dzisiaj zaczelam porzadki przed adwentowe w niedziele stroimy chalupe, a ze idzie mi marnie to podzielilam sobie robote na caly tydzien mam nadzieje ze mi sie uda. zeby nie bylo to nadal witam sie z porcelana moze zadziej ale jednak:crazy:.
 
Witajcie Dziewczyny
Lea Jaśko jeszcze z tydzień temu robił sobie dwie przerwy na spanie, ale od kilku dni idzie spać raz od 10 do 12, a Lionel o której wstaje? Bo mój maluch idzie spać ok 21 i wstaje o 6 rano, no i potem ok 10 pada bo jest zmeczony:) w żłobku sam staje koło łóżeczka i jak go pani się pyta czy chce iść spać to kiwa głową i mówi tak:) Też musze wziaść sie za grubsze porządki bo to faktycznie już prawie grudzień:) Dalej trzymam kciuki żeby spotkań z kibelkiem było coraz mniej:)
Luizka to masz dzielnego pomocnika w domu:) Jaśko ostatnio czasem na kilka sekund puszcza się mebli i zaczyna chodzić za jedną rączkę więc z każdym dniem robi postępy ruchowe, ale z każdym dniem mówi coraz więcej słow po polsku:) Każde dziecko rozwija sie inaczej i z tego co zaobserwowałam to faktycznie chodzące dzieci mówią mniej niż te które nie chodzą tak przynajmniej jest w Jasia grupie żłobkowej:)
Agulek gratuluje super efektów ćwiczeń:) szkoda że wizyte trzeba było przełożyć bo teraz znów 1,5 miesiąca musicie czekać. Ja Jasia umówilam na poniedziałek do pani doktor zobaczymy czy z jego żelazem już jest lepiej:) Jaśko też ma charakterek, bo czasem jak go się spytam czy coś będziemy robić i jak nie ma ochoty to stanowczo mówi nie:D.
Andzia tez uważam że gotowanie to nie jest babskie zajęcie:) no i nie wiem jak przeżyje wyjad, chyba mi będzie gorzej to znieść niz Jasiowi.
Lilijanno gratuluje ząbka:) no mam nadzieje że tak będzie jak piszesz że wyjazd nie będzie taki straszny jak mi się wydaje:)

A co u nas, a więc mam już bilety i wylatuję w niedziele popołudniu, lecę z jedną przesiadką i na miejscu będe po 22 więc pewnie do hotelu zajedziemy ok 24, w poniedziałek i we wtorek mamy spotkania z inwestorem od 8 do 15 a potem chyba jest czas wolny:) mam nadzieje że będzie pogoda, bo podono tam prawie cały czas pada. Już sobie sprawdziłam gdzie lece i widziałam kilka zdjęć miasteczka w któym będę te dwa dni wygląda urokliwie:). Do domu wracam w środe, mam lot bezpośredni do gdańska i na lotnisku będę o 14. Nadal mam stresa przed wyjazdem, ale co zrobić każą to musze jechać. Jasko z każdym dniem jest coraz cwaniszy, robi postępy ruchowe bo czasem odważy się puścic mebli na kilka sekund:) no i coraz więcej powtarza słów, już wie co to traktor i tir i śmieci:) a jak zobaczyl pierwszy raz koparkę to powiedział łopata:D ale mieliśmy z niego ubaw, ale skojarzenie miał dobre:)
 
Witajcie. jestem mamą 4 miesięcznego smyka, należę do forum lipcówek 2011. chętnie odkupię ciuszki dla chłopca, od rozm. 74 w górę. proszę o kontakt na priv
 
reklama
Witam Was dziewczynki,czytam Was cały czas.Miałam ostatnio problemy-twardniała mi macica,mam zakażenie dróg moczowych i to podobno przez to ale teraz co wieczór jak się kładę już spać zaczyna boleć mnie nerka,podejrzewam kamienie E.miał takie same bóle przy kamieniach :-( Nie wiem czy to może zaszkodzić dzidzi.
Nati chyba ząbki wychodzą bo prawie nic nie chce jeść,trudno jej zasnąć wieczorem-chodzi spać o 23.Ostatnio obudziła się o 2.30 i nie spała do 6 :szok: dopiero zasnęła w samochodzie jak E.jechał do pracy a nas jak co poniedziałek odwoził do mojej mamy (cotygodniowe zakupy) i spała wtedy u mamy do 10.30.
Nasz kotek który lubi do nas przychodzić a tak to lata po podwórku też jakiś dziwny się zrobił,nic nie chce jeść co mu daje a tak to rzucał się na lodowkę jak tylko widział że otwierał,może Nati zaraziła się czymś i dlatego nie chce jeść :-(
Z Nati straszny łobuziak,wyrywa kotu włoski z ogonka i idzie i wyrzuca do smietnika :-D albo lubi rozmawiać strasznie przez tel i gada po swojemu i gestykuluje reką :-D nawet kotkowi przyłozyła tel do ucha a ze nie chciał sluchac to podniosła mu glowe do góry i na sile kazala słuchać:-D.
Bardzo lubi tańczyć,tupie przy tym nóżką,zabawkami się nie bawi.
 
Do góry