reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2012

Olga, dasz radę, baby to twardzielki. Facet dawno by odpadł, ale my musimy to wszystko trzymać do kupy :)

Nie wiem jak Wy, ale dla mnie największym przekleństwem stało się golenie bikini... nic nie widzę... masakra.
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam Was słonecznie :-) również nowe mamusie :-)

Nataszka - będzie dobrze, trzymm kciuki, żeby szybko wszystko wróciło do normy

Maggic - kupuj, takie decyzje zawsze ciężko podjąć ale trzeba - teraz będziecie mieć swoją rodzinę i powinniście od początku mieć swój własny dom. Przy dziecku jest sporo stresu i tylko spokój własnych czterech ścian potrafi go czasem rzładować ;-)

ja na szczęście czuję się już dużo lepiej, jakies takie szybkie przeziębienie to było, choć zapowiadało się kiepsko. Ale od siedzenia w domu to już k-icy dostaję. Muszę gdzieś wyjść bo oszaleję! choćby i do lidla! ;-)

dziś na obiad poświąteczne sprzątanie lodówki - czyli domowa pizza z resztą święconki :-)
 
Ostatnia edycja:
Kurczę dziewczęta co robić? Mamy okazję kupić ładniutkie mieszkanie

Ja bym brała ;)
Nasze mieszkanie kupiliśmy dwa lata temu, w pierwszym miesiącu na "nowym" zaszłam w ciążę ;) Też 2 pokoje, 52 metry. Piętro 3 bez windy, ale nie mamy wózkowni, więc kicha. U Was to fajnie wygląda - i balkon, i wózka targać na górę nie trzeba.
A jeśli to Wasze pierwsze, to może się na kredyt z dopłatami załapiecie?
Zawsze lepiej spłacać ratę niż wyrzucać kasę na wynajem. Mieszkania z rodzicami czy teściami ja sobie w ogóle nie wyobrażam...

52 metry to nie jest jakoś ogromnie dużo, ale my mamy nadzieję w piątkę się tu zmieścić ;) Mimo to, za 6 lat, jak się nam dopłaty skończą, na pewno się przeprowadzamy. Najlepiej do domku ;)
 
To fakt, bardzo trudno podejmuje się takie decyzje, ale już wstępnie się zdecydowaliśmy. Czekamy na właścicieli, bo oni też załatwiają jakieś sprawy z księgą wieczystą, później umawiamy się na podpisanie umowy przedwstępnej, no i się zacznie… Ależ się stresuję…
Piszę „my”, ale to mój facet będzie brał kredyt i kupował mieszkanie. Póki co, nie jesteśmy po ślubie, nie jest to teraz nam jakoś niezbędne, a nie chcemy się spieszyć tylko dla papierka. Mamy ważniejsze wydatki. Także kredyt z dopłatami nie wchodzi w grę, ale zdolność kredytową ma sporo ponad wartość mieszkania, także nie powinno być problemu. Biuro nieruchomości pomaga ze wszystkimi formalnościami i z tym załatwieniem kredytu także. Ale mimo to, tych papierkowych spraw jest mnóstwo, a już o stresie i obawie jak to będzie nie wspomnę…
Właściciele podali, że mieszkanie ma 53,55 m2, także nie jest najmniejsze. Ostatnio też oglądaliśmy mieszkanie 44 m2, 2 pokoje i tu już widać było, że miejsca nie jest dużo, wszystko takie upchane. Dużo też zależy od tego, jak urządzi się mieszkanie.

Z tym wynajmem Ewa masz rację. Tyle samo wyniesie nas rata kredytu (albo i mniej), więc nie widzimy większego sensu, by się w to pakować.

K8libby hehe, mam ten sam problem…:-)
Nataszka odpoczywaj i dbaj o siebie! Będzie dobrze !
Witaj Lena. ;-)
Marcia ja jak zjem słodkie to też mała się jakoś bardziej rusza, widocznie jej smakuje :-)

Olga gdzie Ci się tak spieszyło, że na czerwonym przejechałaś? :-) mogłaś powiedzieć, że jakaś taka zdekoncentrowana w ciąży jesteś, może by się zlitowali z tym mandatem :)
 
Maggic, kupujcie koniecznie jak jeszcze okazja jest. Ja mieszkam "u męża" tzn. jego mama kupiła mu mieszkanie jeszcze na studiach, a pół roku po ślubie jak oddali budynek wykończyliśmy i się wprowadziliśmy. Po ślubie ani jednej nocy nie spędziliśmy w domu rodziców, w prezencie ślubnym mogliśmy mieszkać u przyjaciół rodziców ile chcemy (mają nową kawalerkę), płaciliśmy tylko za media. Moi rodzice też nie wyobrażają sobie mieszkania z nami:tak:
My mamy komfortowo, bo nie mamy żadnego kredytu, ale mieszkanie jest męża i wchodzi do jego majątku osobistego.;-) Mieszkanie 50 m, 3 piętro bez wózkowni i windy ale piękny widoki na kopiec Piłsudskiego, las obok, co z naszym psem bardzo ważne. Dwa pokoje i poddasze, skosy i bardzo wysoki 3, 5 m strop. Duży pokój otwarty na kuchnie, a poddaszu męża biuro i składowania. Jak dzidzia podrośnie, my idziemy na kanapę, a pokój aranżujemy dla dziecka, mam nadzieje, że dzieci:-)
Mąż ma też działkę budowlaną pod miastem, w pięknym miejscu nad rzeką, ale na razie nam nie starcza do pierwszego, a co dopiero budowa. No i jak dom to będziemy musieli i chcemy wziąć teściową bo ona wszystkim rozdała wszystko i nie chcemy jej zostawiać samej. Bardzo ją kocham, ale jaszcze nie jestem gotowa na mieszkanie z nią:-) do tego trzeba dorosnąć, oczywiście wtedy ona sprzedała by swoje mieszkanie i to starczyłoby na połowę domu, no i działka też od niej.

Olga, ja Cie PODZIWIAM, na prawdę. Dasz radę, szczeniaki zaraz wydasz i będzie lepiej, co nie musisz olej i tak jesteś THE BEST, a jak nie ma obiadu to dzwoń po pizzę.
 
No to mieszkanko też jest w dobrym położeniu, za blokiem dużo zieleni, plac zabaw dla dzieci, 2 przedszkola i żłobek zaraz po wyjściu z klatki praktycznie, więc naprawdę chyba już tak zostanie i weźmiemy to mieszkanie :) O ile oczywiście wszystko pójdzie sprawnie i nic nie pokrzyżuje naszych planów. Oj... będę się teraz o to modlić!!

Dziękuję Wam Dziewczyny za rady!!! :)))
 
Ostatnia edycja:
k8libby, to lepiej, że pojechała. Wiem, że dla dziewczyn które mają w domu małe dzieci taki pobyt w szpitalu dodatkowy jest stresujący. Ja np. jak byłam 3 dni w szpitalu w 1 trymestrze to czułam się tam znacznie bezpieczniej niż w domu i czas mi szybciej leciał, ponadto leżałam z dziewczynami, które miały podobne problemy i to dawało mi silę. Widziałam, że nie jestem jedyna której się przytrafiają takie rzeczy.
 
reklama
Nataszka trzymaj sie dzielnie i wydobrzej szybko!
Magic dobra decyzja! My mamy dom na kredyt,troszke musielismy przycisnac pasa,ale juz za rok bedziemy mogli popuszczac :) Wlasny kat,oprocz oczywistych plusow jest tez inwestycja,ktora zawsze sie zwroci. Nie dajesz komus kasy tylko placisz za swoje. Ne bedziecie zalowac na pewno!

A ja leze i trawie Macka,przywiezlismy sobie do domu bo nie bylo pomyslu na obiad. Jakis konkurs akurat jest i sie okazalo ze wygralam ciacho jablkowe (kocham!) i mac nuggets :D No to jutro trzeba znow do Macka :p

Cos jeszcze chcialam... acha,tak tylko zapytam, czy to mozliwe ze fajne przytulanki zawstydzaja malego mieszkanca brzucha i jest on/ona potem troszke ciszej? :D
 
Do góry