reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Sierpień 2012

Hejka sorry za opuszczenie sie w ostatnim tygodniu ale poprostu jestem caly czas busy jak nie rpaca to problemy ;) jutro zaczyna sie moje 5 dni wolnych i jedziemy z moim A i pieskiem do Manchesteru odwiedzic znajomych oraz rozeznac sie jak wygladaja ceny mieszkan tzn domow w tamtej okolicy bo intensywnie mysluimy zeby zmienic rejon oraz kupic juz swoj wlasny dom :)

(...)

Dzwonila do mnie dzisiaj moja babcia zadzialala mi strasznie na nwerwy bo ona wierzy w te jakies zabobony kazala mi uwazac na mojego wlasnego psa yorka zeby nie brac go na kolana nie wpatrywac sie w niego najlepiej trzymac sie z daleka bo dziecko sie moze chore urodzic ;/ brzmiala jak jakas sekta, wiec poddenerwowala mnie na maksa kto tym ludziom takie bzdety opowiada....
Kochana west yorkshire jest okey, duzo fabryk itd.
dla Twojego praca bylaby tez bez problemu u mojego w pracy jakby co :)
a jesli chodzi o dom to powinniscie chyba najlepiej z housingu sie postarac bo potem taniej mozecie wykupic
no i pewnie bedziesz przejezdzala kolo mnie to Ci macham :D

no witam dziewczynki
ja niedlugo do pracy, dostalam zla wiadomosc z pl, moja babcia Kochana jest w szpitalu :( od wczoraj, oczywiscie mi nikt nie powie do konca nic ze wzgledu na ciaze :( cale rano przeplakalam, babcia nie moze mowic i nie mam do niej dzwonic, a ja mysle ze ona moze jest nieprzytomna i nie moze dlatego mowic, wzieli ja wczoraj bo zaczela mdlec i jej twarz zaczelo wykreca.. moja kochana babcia.. jest dla mnie wazniejsza niz moja matka, nie moge sobie wyobrazic zeby jej zabraklo, po prostu swiat bez niej to nie swiat, jeszcze mam dla niej paczke, buty jej kupilam tutaj w uk, bo tu sa te sklepy dla starszych osob i babcia ma mala stope35-36 to tu latwiej dostac i bluzke jej kupilam.. boze ale mam dola dziewczyny, i musze zaraz isc do pracy
 
reklama
Cześć kochane :-)

Upał się szykuje niemiłosierny, coś czuję, że pod górkę z nim będę w robocie miała. Jedno dobre, że mam pracowanię w piwnicach, to przynajmniej ciutkę chłodniej ma szansę być.

Strasznie się do tego nie wyspałam. Zasnełam ostatecznie koło 4 nad ranem. Mąż wrócił z pracy strasznie późno, po pierwszej i zupełnie wybiłam się z rytmu sennego, w który zdążyłam już zapaść. Musiałam zwlec się rano z psem i normalnie na rzęsach chodzę.

Le Remi no coś Ty, nie czujesz się na forum jak u siebie? Jak dla mnie jesteś jedną z bardziej rozpoznawalnych :tak: Zresztą większość dziewczyn się kojarzy "z widzenia", nawet jeśli rzadko się udzielają. Spoko spoko, jesteś w korcu maku:tak:

sempe oj współczuję remontu...Męcząca i nader często wytracająca nerwowo sprawa:dry: Mam nadzieję, że wszystko pójdzie jednak gładko, sprawnie, porządnie.
A morze i góry, fakt, uwielbiam o każdej porze roku :tak:

k8libby, exotic zabobony wokół zwierzaków w ciąży i przy małym dziecku są powszechne...Ja z kolei słyszę permanentnie, że będziemy mieć poważny problem z naszym łaciatym, bo przecież to się tak nie da - i maleńtas i pies:wściekła/y: Czasem naprawdę ciężko przetłumaczyć, że nie my pierwsi, nie ostatni jakoś się będziemy musieli ułożyć i że to w gruncie rzeczy kwestia chęci i determinacji. Jednak rzadko trafia i kwitowane jest stwierdzeniem "pożyjemy zobaczymy":dry:

asia gratuluję pierwszego wdzianka:-D Ja nadal się nie złamałam. Jestem jednak chodzącym zabobonem w tej materii:eek:

milionka cudne paputy:tak:

domi bywają takie dni...Ale! Zwykle szybko mijają bez echa, zlituj się nad M, księżyc jednak trochę daleko;-) poza tym ciemno, zimno...:-p

kruszki współczuję :-( Mam nadzieję, że babcia wydobrzeje. Może to przez te upały w PL zasłabła...Starsi ludzie strasznie je znoszą...Moja babcia też niemal co roku, od kilku lat trafia do szpitala:-( Zaciskam kciuki &&&

Miłego dnia brzuchatki!
 
Ostatnia edycja:
[video=youtube;cOMY1Lyxv8w]http://www.youtube.com/watch?v=cOMY1Lyxv8w&ob=av2e[/video]
tak mnie jakos ten kawalek wciaga.. wlaczam go na smutki ostatnio
ach dziewczynki ciezko mi tak :( musze sie doprowadzic do porzadku i do pracy jechac :/
 
Kruszki będzie dobrze, nasze babcie to taki rocznik, co ich nic nie bierze ! tule mocno..

a u mnie właśnie cud szpitalny, mój teść ostatni mocno podupadł na zdrowiu, praktycznie "chowamy" go co miesiąc i on jeszcze z tych co do szpitala nie pójdą, tabletek nie biorą, teściowa ma 3 światy z nim, no i wczoraj dzwoni teściowa, że wyniki rewelka, że nagła poprawa ;-) więc ja tam wierzę w cuda ! :-)
 
kruszki jestem z Tobą, wiem co czujesz bo też tak swoją Babcię kocham i jak kiedys nie odbierala tel drugi dzień to pół rodziny na nogi postawiłam bo ja mam do niej 200 km.
 
Witajcie Drogie Sierpnióweczki :tak:



Dziś w końcu mogę zebrać się, by napisać trochę, także w odniesieniu do Waszych postów.

Sopelku, ja też bym Cię zachęcała, jak będziesz miała czas i chęci, napisz o jakiś ciekawostkach ze szkoły rodzenia, o których się dowiedziałaś. Fajnie będzie się dowiedzieć czegoś nowego :-D

Agnieszka, fajnie, że jesteś z powrotem. Jestem zachwycona Twoimi haftami, to prawdziwe dzieła sztuki, no i wyglądają na czasochłonne. Ale efekt końcowy jest powalający. Bardzo spodobała mi się koncepcja kolorystyczna Waszej łazienki. Długo rozważałam kolor czerwono-bordowy, ale nie udało nam się znaleźć kafli, które by nam się podobały i mebli. Natomiast do brązów znaleźliśmy nawet fajną szafeczkę w IKEI, wraz z lustrem i dużą szafką, no i kafle. Ale bordo chodziło za mną i tak i tak. Wymyśliłam więc, że salon będzie zawierał ten kolor. Jedna część będzie w kolorze piasku pustyni, a druga, jedna ściana (żeby nie było za ciemno) zostanie maźnięta na bordowo, podobnie jak kawałek sufitu podwieszanego. Nie chciałabym, by całość była tylko w beżach i brązach, bo będzie za smutno. Do kuchni kupiliśmy na ścianę taki delikatny, ciepły kolor zielony. Mam nadzieję, że wszystko będzie ładne i zgodne z wyobrażeniem :tak: Och, niełatwo jest urządzać… Agnieszka napisałaś ciekawą rzecz nt. tej szkoły rodzenia. Ja też często czytałam i słyszałam, że lepiej jest rodzić siłami natury, ale zapominałam, czym to inni motywowali. Dzięki za przypomnienie. Czy mówili o innych powodach, dlaczego lepiej naturalnie rodzić? Że np. kobieta szybciej dochodzi później do siebie itp.?


Doti, brak czasem słów, gdy czyta się o tym wszystkim, co masz z Twoim tz. Jesteś pewnie w takim potrzasku, w sytuacji, z której pozornie nie ma wyjścia. Jesteś z nim, nie do końca chcesz być, ale nie bardzo też masz gdzie pójść. Gdyby człowiek miał więcej kasy, to by się nie zastanawiał. Wyprowadziłabyś się z Luizką, zaczęłabyś samodzielne życie, postępowałabyś tak jak chcesz i potrzebujesz a nie tak, jak zmusza Cię sytuacja. On nie powinien na dziecko pieniędzy żałować. Ale w nim jest chyba dużo z egoisty, a matkę to ma tak niemądrą, że szkoda gadać. Może najlepiej to by było go bardziej olać, mniej się z nim rozmawiać i jakoś mu pokazać, że jest dla Ciebie nieważny. On chyba czuje, że jakoś jesteś od niego zależna i to wykorzystuje. Nic dziwnego, że wtedy uczucia przelewa się na dziecko, jak można żywić ciepłe myśli do kogoś tak egoistycznego i zapatrzonego w siebie. Trzymaj się dzielnie Kochana.


LaRemi, nie przejmuj się, że rzadziej tu zaglądasz. Myślę, że tu jest miejsce dla każdej z nas – i dla tych bardziej aktywnych i dla tych, które mają potrzebę, by od czasu do czasu coś napisać. Ja pewnie gdybym chodziła na co dzień do pracy, nie byłabym taka aktywna. Ponieważ czasu mam jednak więcej, łatwiej mi co nieco napisać. Choć też nie zawsze się chce,nie zawsze jest o czym, brakuje weny. Pisz tylko jak będziesz miała ochotę :-)


Exotic, tak babcie i czasem nie tylko one,mają swoje specyficzne myślenie, poglądy, nie raz szerzą panikę (całkiem niepotrzebną). Czasem wydaje mi się, że wypadałoby niektórym osobom wręczyć poradnik „ Czego nie robić, nie mówić kobiecie w ciąży”, albo na zasadzie: „Jak pomóc kobiecie w ciąży przejść przez te 9 miesięcy bez uszczerbku na psychice i nie dać jej zwariować”. Ale niektórzy ludzie po prostu mają to w sobie i nawet poradnik by im nie pomógł. Niestety…


Milionka, piękne zakupy zrobiłaś. Takie zakupy sprawiają jednak mnóstwo radości, prawda?


Asia, chyba kryzys poprzednich dni został nieco zażegnany? Dobrze, że sprawiłaś sobie coś fajnego z okazji urodzin. Kobieta musi od czasu do czasu zrobić sobie niespodziankę :-D Gratuluję pierwszego zakupu ubranka J Myśmy z M przedwczoraj też dokonali swojego pierwszego zakupu. Po udanej wizycie u ginekologa stwierdziłam, że można powoli, powoli zabrać się za kupno od czasu do czasu czegoś dla maleństwa. Byliśmy w C&A i tam były właśnie takie ciuszki dla dzieci. Ponieważ płci jeszcze nie znamy, kupiliśmy je w kolorze uniwersalnym – białym. Ale nie mam nic do kolorów żółtego, zielonego, niebieskiego itp. niezależnie od płci :tak: W każdym razie ten zakup bardzo mi się spodobał i dał sporo zadowolenia :tak:


Kruszki, współczuję obecnych nerwów związanych z trafieniem Twojej babci do szpitala. Najgorzej jest wiedzieć, że coś nie tak i nie mieć dodatkowych informacji. Wtedy tylko domysły pozostają i napięcie. Trzymam kciuki, żeby babcia doszła do siebie i wszystko się uspokoiło. Tak jak pisze Irisson nie może być źle, będzie dobrze. Twoja babcia musi doczekać narodzin dzieciątka i już, nie ma innej opcji.


No a ja pokrótce opiszę wczorajszy dzień, bo był dla mnie pełen emocji. Po dwóch miesiącach od czasu położenia się do łóżka, siadłam za kierownicą samochodu. Strasznie się denerwowałam, bo droga do pracy trwa średnio 30 minut (jeśli nie ma korków i światła nie zawsze są czerwone). Tak dawno w pracy nie byłam, że czułam się strasznie podekscytowana na myśl, że przez chwilę zobaczę tych wszystkich ludzi :tak: I rzeczywiście było bardzo fajnie. Poznałam moją zastępczynię – bardzo sympatyczna, miła dziewczyna. Najśmieszniejsze było to, że jak szłam do pracy, zobaczyła mnie jedna koleżanka w oknie swego pokoju, więc od razu przyszła się przywitać. Po chwili przyszła kolejna i tak zaczęły się schodzić różne osoby, żeby się przywitać :tak: Strasznie fajnie było się z nimi zobaczyć, porozmawiać, poczuć ponownie klimat pracy. I tak mimo, że miałam spędzić w pracy maksymalnie godzinę, to zostałam chyba ze 2.5 godziny. Odwiedziłam trochę osób, z którymi byłam w bliższych relacjach i tak zleciało. Zresztą usłyszałam dużo ciepłych słów, że ładnie wyglądam, a to dla kobiety w ciąży jest szczególnie ważne i potrzebne. Ale najbardziej to chyba cieszyłam się z tego, że udało mi się wyjść z domu,pojechać, pochodzić trochę i nie czuć się wykończona. Wspaniałe uczucie. Później pojechaliśmy z M do domku. Wylegiwałam się ze 2.5h na huśtawce, a M robił tam różne rzeczy w domku. Najśmieszniejsze było, gdy jakiś rolnik wypuściła sąsiednią działkę 4 konie. Jakiego nasz psiak dostał psiego szału. Biegał we wszystkie strony jak opętany, obiegał cały dom dookoła, szczekał w niebogłosy. Pewnie nie widział wcześniej tych dużych psów w takim natężeniu. A one ze spokojem żuły trawę, od czasu do czasu na niego spoglądały i parskały jakby z politowaniem :-D


O nic dziewczynki Kochane, chyba za bardzo się rozpisałam. Życzę Wam miłego dnia i pogodnych myśli. Niech wszystko, co nie do końca pozytywne wyprostuje się jak najszybciej.
 
Ostatnia edycja:
o MieMie - ale optymizmem i wiosną powiało z Twojego posta!! :-)

u nas wiosna tylko za oknem, dziś Natka jest kjuż cała w kropki i wygląda jak biedronka, do tego mężowi spuchło oko :eek:

ja właśnie odrobiłam się z pracą i jem lody truskawkowo-czekoladowe, mam zamiar poszperać po necie za różnymi rzeczami dla Wikiego :-)

Kruszki - trzymam kciuki za babcię, moja z podobnymi objawami przechodziła udar, w odpowiednim momencie wyłapany jest do wyleczenia, nie zostało wtedy po nim u babci śladu, bądź dobrej myśli!!
 
Hej dziewczynki!To tak szybciutko parę słów skrobnę.
Asia,Domi to zapraszam do mnie na pole bitwy;-)weżmiemy kapcie i będziemy się wyżywać:-DEwentualnie wyślemy go na ten księżyc:-D
Agnieszko dziękuję ,oczywiście jak najbardziej poproszę o namiary do tego okulisty.śliczne hafty ,może kiedyś jak będę mieć czas,to i ja zacznę haftować
Aia trzymam kciuki żeby wypad nad morze wypalił
Kruszki trzymam kciuki żeby babcia wróciła do zdrowia
Sempe trzymam kciuki żeby rozmowy w sprawie pracy przebiegły pomyślnie
Leremi kurcze ale narobiłaś mi ochoty domowymi lodami.Są pyszne i codziennie za mną chodzą.No nic niedługo zrobię hemoglobinę to zobaczę czy mogę sobie pozwolić
K&liby super że masz możliwość rodzić w takich warunkach.W Puławach pod tym względem jest do bani.Nawet tz nie może wejść do sali żeby posiedzieć,pomóc,tylko po porodzie trzeba z dzieckiem drałować na korytarz ,gdy chce sie ktoś spotkać.Jak urodziłam Luizkę po 4 godz powędrowałam na korytarz do mamy pokazać dziecko i zasłabłam.Chore to ale co zrobić.
Asia tak trzymaj ,mamy teraz pierwszeństwo a co!Gratuluję zakupów.Ja jak na razie przebieram ciuszki po Luizce,ale coś nowego muszę kupić do szpitala
Miemie fajnie,że w pracy jesteście takim zgranym zespołem Wiadomo,różnie to jest nieraz jakieś dobre duszyczki próbują namącić
A ja przyjechałam dziś do mamy z Luizką na parę dni,żeby odetchnąć.Rano zrobiłam tz zapiekankę makaronową coby nie umarł z głodu ,posprzątałam,spakowałam sie i piszę teraz z komp siostry,Luizka obok wścieka się z dzieciakami aż głowa puchnie:-D
Miałyśmy 2 przesiadki w emce i godz drogi ale Luizka była bardzo grzeczna.
Dziś rano jeszcze tesciowa coś mamroliła do teścia tak żebym słyszała ale mam to w nosie.Rano mówiłam tz zeby nic nie kombinował z kupnem mieszkania w miescie bo musielibysmy kredyt wziac ,ale teraz mysle ze moze lepiej bylo by biedowac i miec spokoj niz cale zycie tak sie szarpac.
Ja nawet tz rozumiem i mi go szkoda,ze matka go tak traktuje ,ale nie powinien tego przenosić na rodzinę.Wiecie co ,jej sieę chyba coś robi w głowę bo syna nazywa lokatorem i ze nie jest jej potrzebny.Pozatym zmyśla sobie i wmawia rzeczy które nie miały miejsca.Wczesniej zmyślała ze ja albo mama powiedziałysmy pewne rzeczy i tz nie wiedzial komu wierzyc ,ale teraz zaczela jemu wmawiac cos czego nie powiedzieal
No kończęjuż bo znów siostra będzie krzywo na mnie patrzeć.Trzymajcie sie .Pa
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej Kochane,
ja dzisiaj o 7:20 miałam planową wizytę u gin - wszystko ok ! Wyniki glukozy dobre więc będą lody i inne łakocie :tak:. Mężuś przyjechał na weekend i pewnie zaciągnę go do sklepu żeby kupić wszystko do remontu łazienki - może w przyszły weekend uda się zrobić - jeśli jakieś rodzinne wsparcie przyjedzie;-).

Domi78 - ja byłam na IP w szpitalu bródnowskim - ale przez te kilka godzin, które tam spędziłam nie pomyślałam, żeby Was niepokoić no i na szczęście nie zatrzymali mnie na noc. Dzięki za troskę, dobrze jest wiedzieć, że są wokół życzliwe osoby. To dlatego tak dobrze się tu czuję na forum.

Kruszki - bardzo mi przykro, że Twoja babcia jest w szpitalu. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze.

MieMie - masz rację - po cesarce dłużej sie dochodzi do siebie - bo to po prostu operacja. Dobrze jednak, że ktoś wymyślił to cc bo w niektórych sytuacjach inaczej się nie da. Lekarz powiedział też, że każda kolejna cc jest oczywiście trudniejsza ze względu na zrastanie się powłok brzusznych no i ważne żeby zachować odstęp pomiędzy cc - najlepiej 3 lata.
Jak już coś ładnie wykończycie w domku to wrzuć fotkę :tak:

Pozdrawiam Was wszystkie majowo !
 
Do góry