reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Sierpień 2012

doti, nawet mi nie pisz takich rzeczy, że Cię jest ws tanie uderzyć bo sama przyjadę i mu wpie...... On zniszczył z całą rodzinką Twoje poczucie własnej wartości, musisz je odzyskać i uwierzyć, że czeka Cię jeszcze dużo dobrego. Idź na ten posiew koniecznie!

irisson, zapomniałam Ci wczoraj napisać co to KitchenAid, nie ma tego w TkMaxx, to drogi sprzęt bo marka ma 90 lat ale kultowy do kuchni z najlepszego materiału i te przystawki do wszystkiego:-). Ja chce biały, z przystawkami nówka z 2500 zł może więcej kosztuje ale to sprzęt ana całe życie taką ma też gwarancje. Tu link: Sklep Vivamix
 
reklama
Asia czadowy sprzęt ! a ja to jestem jednak nie kuchenna, chciałam sobie podgrzać tę pyszności mojego męża, więc kręcę kurkiem od gazówki, a tu ciągle chłodno, po 15 minutach się skapnęłam, że jest drugi kurek od temperatury :sorry::sorry: a ja chciałam ciasto piec ! :-D:-D mój Karol padnie jak to usłyszy, dobrze, że robią słoiczki dla dzieci, bo moje by ze mną z głodu umarło :sorry:

Doti
no właśnie miałam Ci o tych kanalikach pisać, że się da.. u mnie Laura coś chyrcha często, wiem, że to nie chorobowe, tylko to ta jej wrodzona przetoka oskrzelowo-pokarmowa się odzywa, bym musiała iść na konsultacje do pulmonologa, ale mam dziadowskiego, która stwierdziła, że tak małych dzieci się jeszcze nie leczy, po 6 roku dopiero.. teściowa mówi, że może jej się flegma odkłada i stąd odkasłuje, ehh bądź tu mądrym.. może mi tatuś "google" coś podpowie :-D
 
Wlasnie przyszly moje rybaczki i spodnica z alegro.W sama pore bo sie cieplo zrobilo i musialabym dzis do dentysty w czarnych,dlugich spodniach jechac.Myslalam ze w 40 sie nie zmieszcze a tu jeszcze w biodrach za luzne:-)Chyba te ciazowe ubrania maja zawyzone numery bo bez ciazy nosze 42:szok:albo 40 jak sie podjetuje;-)Wreszcie brzuch nie bedzie mi wygladac spod bluzki.Rety na dole mam ciagle flak.Jak urodze to sie chyba zalamie ta skora wiszaca:-(Kuzwa kurier trafil akurat na tesciowa a ta wysluchala za ile paczka (ja juz dochodzilam i slyszalam jak mowila ze nie bedzie odbierac ani mnie wolac)dobrze ze balkon mialam otwarty to uslyszalam kuriera.Teraz ja pojade do dentysty a ta bedzie nastawiala tz ze wydalam pieniadze.Moze wybiore sie do szpitala z ta infekcja,moze tam zastane moja gin,bo cos czuje ze znow zaczyna bardziej piec
 
Irrisson mój młody też cała mama. Moja koleżanka jak miała zajęcia w przedszkolu z nimi, to mimo, że go nie znała, to zaraz wiedziała, który to. A jak ktoś się go pyta co mama po tatusiu, to odpowiada, że siusiaczka i rozmówca milknie;-) No, ale Twoja córka tak nie może:-)
Doti to, że do tej pory było pod górę to nie usi tak być do końca życia. A jak trzeba to ja przyłączę się do asi i razem wybierzemy się do Twojego m
 
Ostatnia edycja:
Jadę zaraz oglądać porodówkę :) jedziemy do znajomych do Polic, więc przy okazji pojedziemy do szpitala, dzwoniłam i pielęgniary mi powiedziały, że moge przyjechać zwiedzać :)
 
no to Kruszki super ! że lepiej ;-) ja posprzątałam w szafie z ubraniami, 3 wory ciuchów zimowych i tych co nie wchodzę... zostały mi dwie półki ciuchów, w sumie dobrze, nie będę mieć dylematu, w co się ubrać :-D

K8libby jak wrócisz opisz wrażenia :tak:
 
Hej Dziewczyny,
dawno mnie nie było bo się trochę posypałam w tamtym tygodniu. Niby nic wielkiego nie robię - mieliśmy remont ale wszystko mężuś robił z synem i z dwoma pracownikami. A ja im tylko gotowałam. Nawet na zakupy nie chodziłam tylko Alma przywoziła do domu. A i tak dostałam jakichś plamień i wylądowałam najpierw w Lux Medzie a stamtąd szybciutko do szpitala. W szpitalu pielęgniarka obrażona, że w Lux nie zrobili mi USG to mnie 3,5 godziny przytrzymali na izbie przyjęć. Mój syn, który ze mną był to myślałam, że tą izbę przyjęć rozniesie i wszystkich pogryzie - aż go musiałam uspakajać i tłumaczyć, że jak się będzie awanturował to wszystko jeszcze dłużej potrwa. Na szczęście po badaniach okazało się, że wszystko dobrze. No i na szczęście lekarze (aż dwóch !) bardzo mili. Chcieli mnie zatrzymać w szpitalu ale nie aż tak bardzo - powiedzieli, że jakby sie znowu coś zadziało to mam przyjechać. Mam tylko dużo odpoczywać. Śmiałam się później bo na trzech lekarzy, którzy mnie badali tego dnia (sami faceci, a zawsze staram się chodzić do kobiet-ginekologów) jeden był czarnoskóry, drugi był śniady a trzeci - biały rodak. Do wyboru do koloru :-)

Leżałam więc prawie cały tydzień i zgrzytałam zębami bo w domu po remoncie bardzo brudno i wszystkie rzeczy wyjęte z mebli trzeba było do nowych mebli powkładać a ja nie mogłam. Leżałam więc i tylko haftowałam no i skończyłam bukiet i już prawie jednego zająca zrobiłam:

bukiet.jpgzajac.JPG

Ciagle jeszcze nie czuję się dobrze, ale plamienia nie wróciły więc jest ok.

Poczytałam co pisałyście Kochane:

Malinkaizi - gratulacje dla córy !!! Musisz być bardzo dumna, prawda ?
Też myślę o spotkaniu warszawskich ciężarówek, może w następnym tygodniu ?

Milionka - historia o taksówkarzu bardzo mnie wzruszyła, widzę że tak jak większość dziewczyn na forum - ryczałam jak bóbr... Dzięki Kochana

Marcia331 i Dzag82 - trzymam za Was kciuki, żeby czas w szpitalu się nie dłużył i żeby wszystko było ok

Doti - to bardzo przykre co Cię spotyka ze strony Twojego M - bardzo współczuję. Życzę Ci, żeby Ci się poprawiło w życiu - z nim czy bez niego...
Mogę polecić rewelacyjnego okulistę, niestety w Łodzi: doktor Wyrzykowski. Korygował wzrok mojemu Tatusiowi i dwójce naszych przyjaciół - wszyscy są zachwyceni efektami a minęło już kilka lat. A koledze w Warszawie nie potrafili pomóc - powiedzieli, że ma za mało łez i nie mogą operować: a w Łodzi znalazła się na to rada. Ja wiem, że taka wyprawa to kłopot i koszty i w ogóle ale zdrowie, szczególnie dziecka to ważna sprawa. Jakbyś chciała to Ci na priva wrzucę namiary.

Nataszka - jak tam Twoje maleństwo po operacji ? A Ty jak się trzymasz ? Mam nadzieję, że wszystko ok.

MieMie - my też będziemy remontować łazienkę i też myśleliśmy o brązach. Ale wypatrzyliśmy płytki Luna z Cersanitu i koncepcja nam się zmieniła: główna płytka będzie biała (ale nie gładka - ma jakie wypukłe wężyki) a do tego akcenty czerwone, szare i czarne. Jedna ściana - taka mała bo pod skosem - czerwona. Podłoga szara - też z takimi wężykami, czerwona szafka pod umywalkę. Myślę, że będzie fajnie.

Widzę, że mamy tu dwie grupy: jedna to dziewczyny bardzo aktywne, biegające po górach no żelazne babki po prostu - podziwiam Was bardzo szczególnie w zestawieniu z moją kruchością: ledwo kilka dni więcej się wysiliłam i to tylko w kuchni - i od razu organizm się zbuntował.

Jest też grupa tych co się nudzą na zwolnieniach. Ja siedzę na zwolnieniu od stycznia i chociaż od 16 lat zawsze byłam bardzo aktywna zawodowo (a może właśnie dlatego) to teraz jest mi tak dobrze w domu. Takie zwolnienie tempa życia to jest coś co mnie zachwyca: nie muszę się spieszyć, mam dużo czasu żeby się pozastanawiać nad ważnymi sprawami, pogadać z synem, mam czas na moje pasje - no jest bosko po prostu. Nigdy za mocno nie przepadałam za telewizją ale ostatnio z wielką przyjemnością oglądam program Słodki biznes i Domy - ekstremalne metamorfozy. Bardzo pozytywne są. Jakby któraś z nudzących się chciała spróbować sił w haftowaniu to mogę zeskanować i podesłać jakieś wzory. Dużo też czytam - to też mogę coś polecić.

No i byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia w szpitalu na Czerniakowskiej i jestem bardzo zadowolona. Przez pierwszą godzinę była z nami położona a później lekarz - miał być tylko przez godzinę ale było tyle pytań, że się przeciągnęło prawie do dwóch godzin. Ja głównie pytałam o to jak się umówić do nich na cc. Dowiedziałam sie też dlaczego poród naturalny jest lepszy dla dziecka niż cc - do tej pory wiedziałam tylko dlaczego jest lepszy dla mamy. Jak dziecko przechodzi przez kanał rodny to w naturalny sposób oczyszczają mu się płuca z płynu - przy cc tego nie ma i trzeba odessać. No ale niestety u mnie definitywnie cc - tylko świadomość mi sie podniosła. Na zajęcia z pielęgnacji noworodka zabiorę ze sobą syna - żeby umiał mi pomóc w razie czego. Bałam się, że jako jedyna będę sama na tych zajęciach ale na szczęście było kilka innych dziewczyn pojedynczych - ale większość to pary. I jacy wszyscy mili - jak jednego tatusia zapytałam skąd wziął napój to zamiast mi wytłumaczyć - to mnie zaprowadził do automatu - widać instynkt "tatusiowy" włącza się w stosunku do wszystkich ciężarówek :-).
Brzydko się zachowałam na tych zajęciach bo musiałam wyciągnąć komórkę i wysyłać uspokajające smsy do syna (w domu), do męża (w pracy w Tomaszowie) i do sąsiada, poproszonego aby był gotowy po mnie jechać "jakby co". Najpierw wszystkim napisałam, że zajęcia się skończą o 20:00 i miałam sie zameldować po powrocie a tu o 21 jeszcze końca nie było widać. Więc sie wszyscy martwili a ja pomyślałam, że szczęściara ze mnie, że aż trzech facetów sie o mnie troszczy. Bycie w ciąży jest naprawdę fajne !
 
Ja juz na szczescie po wizycie u dentysty.Myslalam ze zapadne sie w ten fotel.Wyjmowala mi nerwy tymi igielkami ,,na zywca''bo zab sie nie zatrul.Malo tego to byl juz stan zapalny i ropa szla.Rety ,myslalam ze zejde na tym fotelu.A teraz najlepsze.-Wysiadam z emki ,a do domu mam 0,5 km i slysze ze tz sie awanturuje z tesciowa.Kuzwa na cala okolice jak zwykle ich slychac.Mialam sie dzis nie odzywac do tz ale wchodze a ten z worami stoi i mowi ze trzeba sie pakowac.Znow tesciowa oznajmila mu ze siedzi nie na swoim ze tu nie ma nic jego i okazuje sie ze do tej pory byl tylko potrzebny do roboty.No nie wiem czy w takim ukladzie jest sens sie tutaj dobudowywac.Na dzien dzisiejszy szuka czegos w pulawach,do jutra pewnie mu przejdzie wiec na razie nic nie pakuje.Pytam sie go czy warto bylo wczoraj wyzywac sie na mnie za to ze nie poszedl jej robic.A ten mi oznajmil,,a na kim mam sie wyzyc''Oszalec mozna jak slowo daje.Jak nie txz to tezsciowa
 
reklama
Cześć okrąglaski :biggrin2:,

Jednak uwielbiam słońce! Wyśmienicie mnie dzisiaj naładowało :tak:. Aura idealna - nie gorąco, ale cieplusio, słonecznie, lekki wiaterek. Mmm. miód malyna :-D

Planujemy z mężem wyjazd nad morze. To taka nasza niepisana tradycja - majowe morze w Gdyni :tak: Mam nadzieję, że się uda, choć póki co idzie nam pod górkę. W ten piątek mąż kończy zbyt późno, żeby jechać, za tydzień nie ma się nam kto psiakiem zaopiekować, jeszcze wisi nade mną ta nieszczęsna obrona pracy podyplomowej. Oczywiście, jak to na zaocznych nikt nic ni wiem o terminach. Obawiam się, że mogą nas poinformować w ostatniej chwili i trzeba będzie wszystko na gwałt przekładać...:wściekła/y:Dziwna jest ta zlewcza polityka względem studentów poza dziennymi trybami...Pozostawia wiele do życzenia.

doti współczuję tej teściówki, autentycznie za każdym razem coraz bardziej...Włos się na głowie jeży. Paskudne babsko. Grrr. Trzymaj się kochana i dbaj o siebie, zrób sobie posiew koniecznie, tym bardziej, jeżeli dolegliwości się nasilają!
Gratuluję udanych zakupów allegrowych :tak: Ja się już zaopatrzyłam w pakiet ciążowych spodni i tunik tą drogą. Mam nadzieję, że mi wystarczy do końca ;-) No, może jeszcze jakieś ogrodniczki zanabędę, bo na duży brzuch chyba są najsensowniejsze. W ciąży się zrobiłam ciuchową minimalistką. Jakoś mnie nie boli, że mam kilka okryć na krzyż, w których mogę wychynąć do ludzi ;-)

k8libby wizyta na porodówce dobra sprawa...W sumie nawet o tym nie pomyślałam, że warto by było się zapoznać z tym przybytkiem i oswoić choć trochę :sorry2: Hmm, może znajdę chwilkę.

kruszki mmm, dobry syf na obiad od czasu do czasu nie jest zły :tak: Też mam słabość do śmieciowego szamanka, szczególnie do pizzy. Mogę wciągać permanentnie w ilościach nieprzyzwoitych :sorry2: A im bardziej ocieka serem, tym lepiej!

Agnieszka masz rację, że każda z nas inaczej podchodzi do ciążowego funkcjonowania. Myślę, że to nie tylko kwestia charakteru, czy temperamentu, ale także właśnie okoliczności przebiegu ciąży. Zupełnie inaczej będą podchodziły do zwolnienia dziewczyny, które dostały zalecenie odpoczynku, a inaczej te, które dostały zielone światło do aktywności.
Ja działam na pełnych obrotach i bardzo mi to dobrze robi na psyche, ale prawda jest taka, że jak jakiekolwiek zagrożenie by się przypałętało (odpukać) to kładę się pokornie plackiem i organizuję wolną przestrzeń czasową na nową modłę...
A widzę, że u Ciebie czas ciążowy zagospodarowany nader twórczo. Super. Cudne te hafty!!!

Dobrej nocki kochane :*
 
Do góry