dorotak ja juz straciłam nadzieję na normalne wypróżnianie. przed ciążą też miałąm takie problemy, a teraz stwierdziłam, że moj tyłek żyje własnym życiem... wczoraj wzięłam czopek i nic. Dziś po śniadaniu zlitował się, ale co z tego jak znów pewnie ze 4 dni bedzie nieczynny 
Jeśli chodzi o mecze to mój owszem jest kibicem, ale chyba dla samego kibicowania, bo w telewizji już Go nie interesują, a władzę nad pilotem i tak ja mam. Jeśli natomiast chodzi o "wypuszczanie" chłopów z domu, to mój codziennie widuje sie po pracy z kolegami na jakieś 2-3 godzinki, ale mi to absolutnie nie przeszkadza, nawet Go czasem sama wyganiam.

Jeśli chodzi o mecze to mój owszem jest kibicem, ale chyba dla samego kibicowania, bo w telewizji już Go nie interesują, a władzę nad pilotem i tak ja mam. Jeśli natomiast chodzi o "wypuszczanie" chłopów z domu, to mój codziennie widuje sie po pracy z kolegami na jakieś 2-3 godzinki, ale mi to absolutnie nie przeszkadza, nawet Go czasem sama wyganiam.
ale miałam stres zanim znalazłam serduszko chyba 20 minut szukałam, mam nadzieje ze nie pomyliłam tego z czymś innym.Miłego popołudnia życzę.Buziaczki dla was
bo w ciążowe wskoczyłam w 14 tygodniu. No, to już prawie 5 tygodni minęło... Były oczywiście jeszcze troszkę duże, ale na szczęście gumeczki i guziczki pomogły. A w zwykłych było mi już po prostu niewygodnie. Te z H&M są z reguły bardzo wygodne. Oczywiście nie miałam na sobie wszystkich modeli :-). Porównuję sobie te kilka par, które mam, do innych, nie H&M-owskich. I materiały przyzwoite. Nic się z nimi w praniu nie dzieje, pas na brzuch jest cały czas taki elastyczny jak powinien być. U mnie w pracy co chwilę wymiana ciężarnych. Jedna kończy - druga zaczyna :-). I tak kwitnie wymiana ciuchów. Zawsze to trochę pieniędzy w kieszeni.