gosha_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2012
- Postów
- 1 551
Witam!!
PRZESPAŁAM CAŁĄ NOC!!!
Tzn były 3 pobudki na siku ale bez problemu potem zasnęłam. Od razu mam +1000 do humoru, nawet się pomolestowaliśmy z m z rańca;-) Taka wypoczęta to ja mogę rodzić:-)
Doti- o kurcze czyżby to już
powodzenia jak coś
jukix- z tym myciem głowy to nieźle faktycznie
a reszta cóz, jakoś mnie nie dziwi- facet to facet. Mój m jak pojechał z córą na wakacje to nawet wolałam nie wiedzieć co tam się działo, ważne że wrócili obydwoje żywi i cali:-) Dobrze że masz już synka przy sobie to się nie będziesz martwić
Domi- u mnie już 40tydzień leci i coś dalej na poród się nie zapowiada
dlatego właśnie zaczęłam udzielać się na sierpniówkach a nie na lipcówkach- po prostu byłam pewna że wcześniej nie urodzę
Sempe- to twój małżon to chyba w gacie robi ze strachu, przeciez u ciebie 5 poród to będzie pewnie błyskawica a ty takie numery wykręcasz i nie chcesz na porodówke jechać
Mart- a to dzisiaj nie niedziela jest?
PRZESPAŁAM CAŁĄ NOC!!!

Tzn były 3 pobudki na siku ale bez problemu potem zasnęłam. Od razu mam +1000 do humoru, nawet się pomolestowaliśmy z m z rańca;-) Taka wypoczęta to ja mogę rodzić:-)Doti- o kurcze czyżby to już
powodzenia jak coś
jukix- z tym myciem głowy to nieźle faktycznie
a reszta cóz, jakoś mnie nie dziwi- facet to facet. Mój m jak pojechał z córą na wakacje to nawet wolałam nie wiedzieć co tam się działo, ważne że wrócili obydwoje żywi i cali:-) Dobrze że masz już synka przy sobie to się nie będziesz martwić
Domi- u mnie już 40tydzień leci i coś dalej na poród się nie zapowiada
dlatego właśnie zaczęłam udzielać się na sierpniówkach a nie na lipcówkach- po prostu byłam pewna że wcześniej nie urodzę
Sempe- to twój małżon to chyba w gacie robi ze strachu, przeciez u ciebie 5 poród to będzie pewnie błyskawica a ty takie numery wykręcasz i nie chcesz na porodówke jechać

Mart- a to dzisiaj nie niedziela jest?

Wczoraj spałam z mężem po jego nocce do 14.oo. Za to potem miałam więcej cierpliwości do sprzątania. Obiad był późno, bo o 16.30, ale nikt nie narzekał. W trakcie rodzice mojej chrzestnicy mnie zszokowali. Bez wcześniejszego zawiadomienia chcieli mi na 4 godzin podrzucić dziecko (1 rok), bo wyjeżdżają właśnie na kurs do Międzyrzecza czy gdzieś, a zostawili dz z ojcem matki, a on sobie nie poradzi, narzeczona za 4 godziny przychodzi to ją weźmie. Zostawiają roczne dziecko na tydzień...My jak mieliśmy 1 dziecko to nigdzie bez dz się nie ruszaliśmy, by mi serce pękło. Z resztą ja taka ociężała, z moją własną dzieciarnią i jeszcze z roczną kruszyną, powiedziałam, że takie rzeczy załatwia się wcześniej, a nie z minuty na minutę, no co znaleźli sobie jelenia, to, że jestem chrzestną, to nie znaczy, że mam być pod ich dyspozycją, a dziadek nie palcem robiony. Ale trochę myślę, czy jednak dobrze zrobiłam, do matki dodzwonić się nie można, żeby zapytać, wyłączony telefon.
ale roczniaka to tez bym nie zostawiła na tydzień. $ godziny u prawie obcych ludzi to już jest sporo.