reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Sierpień 2012

malinka mówisz że klimat :) no Majka na tej samej wsi wychowana i spała jak suseł. Mi się wydaje że to nie kwestia wsi tylko płci, chłopy to ciumroki i tyle!!! Maminsynki . A serio to cały czas mówię jaki on maly a tu cholewcia dziś 10miechów stuknęło, więc cos już by wypadało więcej tego cycka odciąć. Tylko że ja nie mam siły walczyć z młodym jeszcze w nocy, już wolę dać tego cycka i przynajmniej mam spokój po 2 minutach...
matma ja też tak robię że udaję że mnie nie ma i nawet działa, tzn Tymek zaśnie, ale budzi się po 10min znowu i tak ciągle, dopóki cycka nie dostanie, a jak już go zatkam cycem to śpi ładnie kolejne 3 godz :)
 
reklama
Taaaa mnie też nie ma ale zaraz zostaje skutecznie obudzona przez wkładanie paluszków do oczu buzi i innych części twarzy ;-) no fakt Gosha że to klimat naszej wsi tak na chłopców działa bo laura jakas bardziej ugodowa w nocy była heheh.
Hit dzisiejszego dnia - siedzimy sobie w makusiu pod Krakowem (no musiałam ulżyć sobie i coś zjeść w macdonalds) i nagle za oknem pojawiają się kury a laura krzyczy mamusiu mamusiu patrz kurki w zoo jesteśmy :-D aż strach się bać jak by krowę dziecko zobaczyło ;-)
 
padłam ze śmiechu z tymi kurkami:-D:-D:-D:-D:-D
no ale takie czasy nastały malinka, mój krowy z bliska też jeszcze nie widział...
ale kurki zna i kozy nawet głaskał i to nie w zoo!!!

za to jak był mały nie rozróżniał w realu psa od kota:zawstydzona/y:
 
Moja ma rozne nocki, czasem spi cale, czasem sie obudzi tylko na smoka, a czasem jest butla. Ale na co by sie nie obudzila to po kilku min zasypia dalej, wiec mi takie pobudki nie przeszkadzaja. No ale jakbym musiala cycka wyciagac ze 3 razy w nocy to bym miala nerw, wiec Ci sie Gosha nie dziwie. Ja bym sie zaparla i odstawila, no ale to ja, wogole nie wyobrazam sobie ze olivia mi teraz wisi na cycku. Ale prawda jest taka, ze nawet jak dziec nie jest na cycku to sie moze czesto budzic, bo taki typ.

Z tymi kurkami to dobre:D Co za czasy, ze dzieci kury z zoo znaja;) My na szczescie mamy mete na wsi wiec remik zna rozne zwierzaki z naturalnych wybiegow. Ale krowe pierwszy raz widzial tu u nas, w wielkim parku w srodku wielkiego miasta, i to nie on byl zdziwiony tym widokiem:eek:
 
Kakakarolina no trzymajcie się tam. Ola dzielna babeczka. Współczuję nocnych wycieczek do szpitala i przygód. Jeny, jak to nigdy nic nie wiadomo.

U nas nocka świetna. Mleko o 1:30 i o 5:45, a potem już z mamunią w łóżku dospaliśmy do 8:10!!!:szok: Zresztą ostatnio tak się budzi. Dla mnie bomba. Jak bym pracowała to bym dziecka rano nie widziała.
 
Marta, jakbyś pracowała to by się budził z Tobą:) Moja Ula w weekendy śpi do 8, parę razy zdarzyło jej się do 9, ale w tygodniu wstaje o 6 bo my tak wstajemy. Poza tym ja muszę wstać o 6:no: bo mam tyle do roboty jakby ją wzięła do ciepłego wyrka to do 9 by pokimała ze mną;-)

karolina, jak tam na froncie?
 
właśnie wstałam :) wróciliśmy o 3.30 olka dostała antybiotyk i ożyła, trochę marudzi z niewyspania ale bynajmniej energię ma juz zdrową. Muszę sobie taki lek rozkurczowy do apteczki załatwić żeby nastepnym razem nie musieć znów po szpitalach jeździć. Pulmicort i mucosolvan do inhalatora i wio. Dobrze że w miarę spokojne te inchalacje musze tylko milion razy zrobić idzie rak i jest rechot :tak:

aaa łeb mi pęka gdzie moja kawa :-(
 
O mamusiu ale noc Kakakarolina, dobrze, że Olka już śmiga i nie ma śladu po przeżyciach nocnych! Dzieciaczki jednak mają zaskakującą umiejętność regeneracji. Coś z tymi krtaniami teraz jest bo u marcela oskrzela od krtani się zaczęły i doktorek nasz który w szpitalu pracuje stwierdził, że teraz taki okres krtaniowy i masę dzieciaczków w szpitalu ląduje. Zdrówka!
 
”irisson” pisze:
Dzag moja od 3 dni kwęka miedzy 1-3 w nocy, do męża nie chce, tylko do mnie,
U nas też regularne kwękanie, tyle że nad ranem. Budzi się koło 4:30-5:00, pokwęka, pobawi się, a potem zasypia akurat jak trzeba wstawać, więc go muszę budzić ostatnio :/. My wstajemy o 6:00. Dzisiaj w nocy coś mu się pomieszało i straszny lament po 23:00 podniósł. Nie wiem o co mu chodziło. No i tylko u mamy na rękach. U taty jeszcze bardziej się rozkręcał. Dostał wyjątkowo butlę (bo w dzień ominął jeden posiłek) trochę jeszcze pojęczał i zasnął.
”asia.85” pisze:
U nas obecnie 1 drzemka w dzień, ok. 1,5 - 2, i wtedy pada o 18 bez niczego sama zasypia w łóżeczku w ogóle jej nie "usypiamy"
U nas standardowo dwie drzemki. I dobrze, bo jak by mi Tymek o 18:00 zasnął, to bym koło 3:00 miała już z głowy spanie :p. Jak wcześniej wstanie z drzemki okołopołudniowej, albo w ogóle ją ominie to staję na głowie, żeby go dotrzymać do 18:30 a potem idziemy się kąpać, co go trochę zawsze rozrusza :). Ah, gdzie te czasy co mi pięknie o 20:00 zasypiał :(.
”Aia” pisze:
u nas ustalił się nowy rytm. Teraz są dwie godzinne drzemki, koło 9-10 i następna ok. 14-15. Wieczorem zasypia koło 19 15 - 30 i śpi do 5-6.
O, no to u nas w dzień bardzo podobnie :), tyle że ta reszta niestety się nie zgadza :/. Zazdroszczę Ci tej reszty :p. Marcia, no proszę. I jak tu nie wierzyć że jednak przypadek rządzi naszymi losami :). Fajnie, że Ci się tak ułożyło. No i widzę, że wczoraj trzy małe rocznice były :). Wszystkiego naj dla Tymona, Stasia i emkowego Bąbla (wstyd, ale nie pamiętam imienia :( ). Gosha, u nas jest przebudzenie praktycznie codziennie, ale raczej tylko nad ranem (nie licząc jakichś wyjątków) i tylko tak o, żeby sobie pomarudzić. Jak nie jest już jakaś późna godzina, czyli mniej więcej do 4:30, to zasypia z powrotem po chwili noszenia albo wzięciu go do naszego łóżka. Kakakarolina, ło matko. Nocnych wojaży po izbach przyjęć nie zazdroszczę :/. Oby już było wszystko dobrze. Ale kurcze, jak to tak w kilka chwil potrafi się zdrowie popsuć :/.
 
reklama
Asia nie do końca, bo pracowałam przez 2 miesiące, to się do roboty spóźniałam bo on spał do 8-8:15 i chciałam go przywitać, przytulić itd, więc wychodziłam o 15 minut za późno. Więc on nie z tych. Raczej śpioch po rodzicach.
 
Do góry