”irisson” pisze:
Dzag moja od 3 dni kwęka miedzy 1-3 w nocy, do męża nie chce, tylko do mnie,
U nas też regularne kwękanie, tyle że nad ranem. Budzi się koło 4:30-5:00, pokwęka, pobawi się, a potem zasypia akurat jak trzeba wstawać, więc go muszę budzić ostatnio :/. My wstajemy o 6:00. Dzisiaj w nocy coś mu się pomieszało i straszny lament po 23:00 podniósł. Nie wiem o co mu chodziło. No i tylko u mamy na rękach. U taty jeszcze bardziej się rozkręcał. Dostał wyjątkowo butlę (bo w dzień ominął jeden posiłek) trochę jeszcze pojęczał i zasnął.
”asia.85” pisze:
U nas obecnie 1 drzemka w dzień, ok. 1,5 - 2, i wtedy pada o 18 bez niczego sama zasypia w łóżeczku w ogóle jej nie "usypiamy"
U nas standardowo dwie drzemki. I dobrze, bo jak by mi Tymek o 18:00 zasnął, to bym koło 3:00 miała już z głowy spanie

. Jak wcześniej wstanie z drzemki okołopołudniowej, albo w ogóle ją ominie to staję na głowie, żeby go dotrzymać do 18:30 a potem idziemy się kąpać, co go trochę zawsze rozrusza

. Ah, gdzie te czasy co mi pięknie o 20:00 zasypiał

.
”Aia” pisze:
u nas ustalił się nowy rytm. Teraz są dwie godzinne drzemki, koło 9-10 i następna ok. 14-15. Wieczorem zasypia koło 19 15 - 30 i śpi do 5-6.
O, no to u nas w dzień bardzo podobnie

, tyle że ta reszta niestety się nie zgadza :/. Zazdroszczę Ci tej reszty

.
Marcia, no proszę. I jak tu nie wierzyć że jednak przypadek rządzi naszymi losami

. Fajnie, że Ci się tak ułożyło. No i widzę, że wczoraj trzy małe rocznice były

. Wszystkiego naj dla
Tymona,
Stasia i
emkowego Bąbla (wstyd, ale nie pamiętam imienia

).
Gosha, u nas jest przebudzenie praktycznie codziennie, ale raczej tylko nad ranem (nie licząc jakichś wyjątków) i tylko tak o, żeby sobie pomarudzić. Jak nie jest już jakaś późna godzina, czyli mniej więcej do 4:30, to zasypia z powrotem po chwili noszenia albo wzięciu go do naszego łóżka.
Kakakarolina, ło matko. Nocnych wojaży po izbach przyjęć nie zazdroszczę :/. Oby już było wszystko dobrze. Ale kurcze, jak to tak w kilka chwil potrafi się zdrowie popsuć :/.