reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2013

Izka- brzuchole nam wypcha! juz tak miałam raz i rano sie nie mogłam poznać haha
no właśnie! co myslicie o jeżdżeniu na rowerze?
 
reklama
franek na rower to ja mam niesamowitą ochotę, a dzisiaj jak było słoneczko to cały dzień o tym myślałam :) ale chyba nie będę ryzykować, bo albo gdzieś fiknę, albo naciągnę mięśnie, trzeba sobie jednak w tym roku odpuścić :-(
 
Ja tez dzisiaj cały dzien myslalam zebym chętnie na rower poszła :-( i szczerze jakbym miała damke to jeszcze bym spróbowała... ale ja jeżdżę na góralu z męską ramą więc już nie ma szans :-(
 
Ja rower już na ten sezon siostrze oddałam. Za duże ryzyko. Jak się człowiek "idący" wywali, to z mniejszej wysokości, a z roweru to już porządny upadek. Ja odkładam jeżdżenie na następny sezon. Zwłaszcza, że brzuszki już nam powoli wywala, więc i środek ciężkości sie nam powoli zmienia.
 
Domagi i Izka mnie też tak kłuje pod mostkiem, ściska coś. Tak się zastanawiałam o co chodzi tak wysoko. Dobrze, że jesteście bo zawsze można usłyszeć, że to normalne :).

A co do roweru, to ja jeżdżę i mam zamiar jeździć dopóki nie będzie mi to przeszkadzać. Moja gin powiedziała, że nie ma żadnych przeciwwskazań i na wizycie wszystko wyszło bardzo dobrze. Oczywiście jeżdżę tylko rekreacyjnie i wygodniej mi na takim miejskim rowerze (wiecie z kanapą i kierownicą wysoko). Jedyne zagrożenie to upadek chyba, ale o to się nie boję za bardzo. Normalnie uprawiam downhill i na rowerze czuję się pewniej niż na nogach ;), no ale z tego to musiałam zdecydowanie zrezygnować w tym roku :(, ryzyko gleby wynosi jakieś 100%.
 
moim zdaniem jazda na rowerze jest dosyć ryzykowna, znam jednak laskę, która do końca ciąży posługiwała się tym środkiem transportu:confused:
 
Kupciusia downhill? :szok::szok::szok: jak chodzę po górach i widzę jak zjeżdżają na rowerach... to mi normalnie serce staje! Chyba już po prostu stara jestem :dry:
 
Rany, ja znów mam plecy z czytaniem:dry: Chyba na L4 dopiero nadrobię.
Melduję, że żyję:-) mam tylko masę pracy i 'mało casu, kruca';-)
Stwór się coraz energiczniej rusza!! Śmieszne uczucie;)

Co do roweru - też mi się marzy, ale musi mi wystarczyć orbitrek. No i na gokarty bym poszła, ale to byłoby chyba zbyt ryzykowne.

Dziewczyny, muszę się pochwalić, że dostałam dziś awans:-) No i podwyżka siadła również ;-) Miły dzień!!
 
Franek - właśnie mi przypomniałaś o mojej sukni ślubnej, którą od prawie 3 lat zamierzam sprzedać i jakoś nie mogę się za to zabrać :-D Co do jazdy na rowerze w ciąży to ja nie mam z tym problemów, bo nie mam roweru. Miałam kupić w tym roku, ale cóż...może w przyszłym. I chyba bałabym się jeździć w ciąży

Agata - gratuluję awansu i podwyżki! :-)
 
reklama
No taaak... Pójdzie se człowiek do kina, wraca, paczy, a tu 10 stron do nadrobienia... Przeczytałam wszystkie, ale zapomniałam kto co pisał :( pamiętam, że było o ciążowej sklerozie, której i ja doświadczam dotkliwie... Mamy ubaw z Mężusiem, bo ja zawsze taka poukładana, o wszystkim pamiętająca, a teraz? Jeden wielki chaos... Ale wiecie co? Podoba mie sie to :D więcej luzu sobie daję i przymrużam oko :)
Agata, pięknie gratuluję awansu i podwyżki. Fajna to firma co w niej pracujesz, że tak docenia pracowniczkę i nie dyskryminuje z powodu ciąży! Brawo!
Maciejkaa, dobrze, że dobrze po wizycie. Dbaj o siebie i bądź posłuszna pani doktor :) cera powróci po ciąży. A mówili, cholera, że w ciąży to raczej się poprawia, ech, kłamcy! ;)
witam nową koleżankę mysiolek i przyłączam się do wniosku o szersze się przedstawienie :)

IzaV wiem, że ma zlecenie, pamiętam jak pisała o byczeniu się w łóżku z mężem i psem, ale mogłaby chociaż znak życia nam tu dać...
 
Do góry