Dzień dobry! Witam się po przerwie;-)
Od razu się przyznam, że na bieżąco nie mam szans być a co dopiero nadrobić

wybaczcie
U mnie w miarę... córeczka rośnie, kopie, o dziwo brzuszek się nie spina na razie (tfu tfu, żeby nie zapeszyć - bo w poprzedniej ciązy na tym etapie juz były jazdy...

), oczywiście ja rosnę, no i jestem juz na urlopie od prawie tygodnia, który potem będę kontynuowała dzięki zwolnieniu i juz nie wrócę do pracy do porodu...
Dużo czasu spedzam na powietrzu z synkiem... troszkę wyczerpuja mnie upłay strach się bać co to bedzie potem....

), no ale najgorsze, że od kilku tygodni mam katar (zwłaśzcza w nocy jak leżę), który nie chce się ode mnie odczepić i od wczoraj jeszcze przypałętał się ból gardła i kaszel... nie obejdzie się bez lekarza... tylko gdzie ja pójdę w weekend?? no pewnie będę się męczyć, na dzisiaj nie mam szans się umówić na wizytę... nasza cudowna służba zdrowia...
Współczuję babeczkom, które muszą być w szpitalu....
pozdrawiam !