Gratuluję udanych wizyt!
Brzuch to ja od początku stycznia mam dość widoczny, chociaż trochę zależy od pory dnia. Wszyscy, którzy wiedzą, mówią, że bardzo dobrze go widać.
Oprócz tego coraz częściej mam momenty, że bardzo chce mi się jeść. Widzę, że przerwa dłuższa niż 2-3 godziny nie wchodzi w grę. Nawet jak jemy kolację o 21, to jak nie pójdziemy spać o północy, to ja jeszcze muszę coś przekąsić przed snem.
Co do NFZ, to ja na razie jestem zadowolona. Ja nie chcę za dużo zwolnień, ale mój lekarz mnie nawet namawiał, na 2 dni zamiast jednego, kiedy mam USG. Myślę, że nawet jak się chodzi prywatnie, to na NFZ warto też chodzić, żeby mieć za darmo badania.
Lilija, na NFZ przysługuje nam chyba USG w 12-14 tygodniu i wtedy mierzą m.in. przezierność karkową. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to jest jeszcze znacznie dokładniejsze USG, ale to jest albo ze wskazań medycznych (choroby genetyczne w rodzinie, wiek 35+), albo trzeba sobie płatne wykupić. Jeżeli przezierność będzie u mnie ok, to chyba mi to wystarczy.
Akuku, obejrzałam spory fragment tego filmiku. Nie chcę nikogo obrazić, ale wygląda mi to na kolejnego naciągacza, który chce wyciągnąć pieniądze od naiwnych. Moja teściowa co parę miesięcy wynajduje co parę miesięcy takie cudowne firmy, które mają patent na zdrowie, niestety zwykle bardzo drogie są te patenty. Uważam, że jeżeli kogoś stać, to oczywiście może spróbować, bo te ich produkty nie są raczej szkodliwe, mogą być nawet zdrowe, tylko po prostu nie są warte swojej ceny i nie są znacząco lepsze od konwencjonalnych metod. Co do samego filmiku, to teraz nie pamiętam, na której stronie był link do niego, więc piszę z pamięci, ale już sam początek nie wygląda dobrze. Przedstawiający "doktora" mówi, że to będzie prawdopodobnie najlepszy wykład, a chwilę potem wyskakuje slajd cały zapisany tekstem. To jest podstawowy błąd prezentacji, taki slajd. Taka ilość tekstu jest nie do przeczytania przy jednoczesnym słuchaniu wykładu. Takie slajdy wrzuca się czasem po to, żeby postraszyć liczbami i procentami, których odbiorca nie jest w stanie przeanalizować. Dalej jest trochę faktów, z którymi nie ma co dyskutować, ale w jego receptę raczej nie wierzę. Do reszty z pamięci się nie odniosę. Piszę to, żeby ostrzegać, bo można stracić pieniądze, które przydadzą się dzieciom. Ja wolę suplementy zalecone przez lekarza lub takie, które powszechnie zaleca się w ciąży.
Jeżeli któraś z Was by miała trochę czasu, to ja bardzo zachęcam do słuchania podcastów w internecie (lub audycji na żywo-na Mazowszu) z radia RDC, sporo tam jest o faktach naukowych, w bardzo przystępnej formie:
http://www.rdc.pl/publicystyka/wieczor-rdc-podcasty/