Dziękuję,że pytasz.
Ogólnie jest dramat. Myślę,że będzie źle. Przeprosiłam, obiecałam poprawę, powiedziałam,że dostrzegłam swoje błędy. Że chce pracować. Ale chciałabym by on też coś zmienił. W skrócie, usłyszałam,że on mi nie wierzy w zmianę i on nie da rady być taki jak ja chce... jeśli jedna osoba chce pracować nad sobą,A druga umywa ręce...to się nie da. Nie można zabrać zabawek i wyjść z piaskownicy....

jestem na skraju depresji. Ale zrobiłam i powiedziałam wszystko. Nic więcej zrobić nie mogę,czasu nie cofne... i nie będę kogoś zmuszać do tego żeby że mną był...