reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

ANNA lepiej się przejdźcie żeby się nie martwić :tak: pewnie wszystko jest ok ale wiesz jak to jest..

NIKITKA ja przy Michale musiałam zaprzestać karmienia przez kilka dni bo miałam 2 rany.. no i co za tym idzie mleko mi zanikło i miałam dosłownie krople.. udało mi się rozhulać od nowa więc da się! :tak:
Najwazniejsze to przystawiać ciągle dziecko bo to najlepszy sposób.. jak za bardzo mały ssaczek nie chce ciągnąć to laktator - nawet jak mleko nie leci to piersi się pobudzają do produkcji :tak: pić min 3 litry wody (w tym soki, kompoty) .. najlepiej jeść zupy i ogólnie jeść. Herbatki laktacyjne (polecam HIPP i medele) i piwo Karmi :tak:a najważniejsze to pozytywne myślenie :-) podobno jak myśli się/wyobraża o morzu mleka czy wypływającym mleku z piersi to też produkcja się wytwarza ;-)
Trzymam &&&&&&& za Was dziewczyny i służę radom :*
 
reklama
to może jako kobieta po raz kolejny karmiąca dwojako się wypowiem,zeby wspomóc kolezanki.
Zgodze się z dziewczynami,ze rozchulac mozna nawet jak juz nic nie leci. "zasuszanie" piersi,to ponoć 2 lata po zakończeniu laktacji,wiec sie da wszystko.
Przystawiajcie do bólu,choćby tylko do pociumkania, pijcie dużo,sciagajcie laktatkorem jesli wam to wychodzi,a w miedzyczasi edawajcie mm,coby dziecko nie padło z głodu.
u nas wygląda to tak,ze karmienia trwaja srednio ponad godzinę. gdy się Inka budzi,to do piersi ją przystawiam, je ok.15-20 min z kazdej piersi(,lewa,prawa,lewa prawa)a potem "dobijam"mm. U nas to 50-60ml.teraz. od ponad tygodnia ta ilość sie nie zmienia,co oznacza,ze inka wyzera wiecej z piersi,skoro tyle jej mm starcza.
u mnie karmienie piersia samo ni ejest mozliwe,wtedy sie nie dalo i teraz tez sie nie da.
ale zamierzam przystawiac do piersi jak dlugo sie da :) nie wiem czy to bedzie miesiac,3,6 rok czy wiecej ale ja nie zrezygnuje, poczekam az sie Inka odstawi.

Takze nie traccie nadziei :) i byle byscie były nie zestresowane.
 
Dokladnie.. stres jest Waszym najwiekszym wrogiem :tak:

Ale u nas dzisiaj upal ooo masakra :sorry2: tak najlepiej nad wode ale z takim Maluszkiem nie za bardzo..
 
Angoe wspolczuje .. mam nadziejr ze cos sie zmieno jak jakis inny lekarz przyjdzie czy co... dali mi ten zastrzyk i czopki przeciwskurczowe. Ja dalej odczuwam i na ktg powiedzialam zeby zobaczyli. To polozna twierdzi ze sa o wiele slabsze noz wczesniej. Ale sa i to z tego co czuje dosc regularnie... ciekawe co dalej wymysla. Brzuch mnie boli sztywny i plecy zaraz chyba pekna...
 
Nikitka, mam nadzieję, że Cię pocieszę. Po pierwszej CC miałam pokarm dopiero w 5(!) dobie. Przez pierwsze 5 dni bez przerwy Agatkę dostawiałam, dopiero potem dawałam butlę. Aż w końcu zaczęło z piersi lecieć i butla poszła w kąt. Powodzenia!
 
A.mi chyba uspokoili skurcxe przynajmniej na ktg bo brzuch mnie caly czas boli i plecy ciagna.. moze ktora cos sie zna...
Cos czuje ze tu troche poleze....

Jesli chodzi o laktacje to mysle ze nie do konca to kwestia porodu sn czy cc. Ja przy pierwszej ciazy mialam od razu duzo ale mlody tak mocno mnie ranil ze zrezygnowalam. Teraz chcialabym bardziej sie uprzec. A pokarm leci jak szalony juz ;/
 

Załączniki

  • 1407587508890.jpg
    1407587508890.jpg
    27,1 KB · Wyświetleń: 54
Majula współczuję że tak cię męczą.
Ja dziś mam humor grobowy, najchętniej bym się położyła i płakała.
Niech już się coś zacznie, choć małe skurcze....
 
reklama
Majula trzymaj sie tam! A ja trzymam za was kciuki! Za wszystkie cierpiace dzis na porodowkach! Oby szybko nastapilo rozwiazanie!
Dzieki za rady jeszcze sie nie poddalam! Ale musze podejsc do tego na spokojnie bo za pierwszym razem z synem to prawie depresji dostalam przez upór na karmienie, ktore nie wychodzilo!
 
Do góry