U mnie totalna porażka w tym cyklu. Jednak ten zepsuty termometr okazał się być bardzo popsutym..
No i pamiętacie te moje pomieszanie z poplątaniem na początku cyklu z temperaturkami.. żałuję teraz bardzo, że tak to wyszło bo nie znam prawidłowych temperatur..
Tak czy siak, jak widziałyście na wykresie, po śluzie okres płodny mi się skończył..
Co do skoku, nie wiem czy to skok i nie wiem czy go już wczoraj nie było.
Wczoraj też z moim trochę posiedziałam i % były, więc może to dlatego, choć nigdy nie zauważyłam zakłócenia u siebie po takiej ilości.. Tak czy siak, cykl do niczego, czekam na kolejny ;p A podbrzusze jeszcze boli..