reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Będzin i okolice - znajdę tu jakieś mamuśki stamtąd?

ja tez mam nadzieje ze wraca bo juz mam dosc zimy...a tak to chetnie wyszłabym gdzies z chłopakami
 
reklama
witam się
myslałam, ze bede miała nadrabiania a tutaj cisza.... gdzie sie podziałyscie kobietki??
my bylismy dzisiaj 6 godzin na dworze:) cudnie było, ale jestem wykończona - dzisiaj M wraca późno wiec jeszcze muszę sama kąpać Sebusia , usypiac więc pewnie padne na pyszczek razem z nim :)
dziękuję kochane za spotkanko:) było superancko czekam na kolejne:)
 
No laski mamy co chciałysmy:):) Wiosna w pełni:) Az mi żal , bo jakby była Lenusia to chodziłabym z nia na spacerki a tak to wiecej w domu spędzam:) No ale już w sobote po nia jedziemy:)

Pajkaa cieszę sie , że wreszcie poznałam ciebie i wawejke:):) Ekstra:) Mam nadzieje że bedziemy sie spotykac teraz cześciej , tym bardziej że ja często do mamy chodzę:):)

Kunda to twó Macius sie na małego sportowca zapowiada:)
 
Reghina nawet nie ale lubi takie zajecia co prawda jest na koncu grupy ale to mu jeszcze nie przeszkadza
 
Mój Amadeusz też nie za bardzo się wyróżnia jeśli chodzi o gre w piłkę ale jezdził na treningi, próbował się podszkolić, podobało mu się:) Teraz przechodzi etap gry w kosza, kazał sobie kupić piłkę do kosza, zobaczymy kiedy mu sie znudzi?
 
Ufff, w końcu odnalazłam rytm i mam więcej czasu...

Mikołajek przyszedł na czas w terminie, czyli 1 maja. O 12.05. 57 cm i 3700g :)
Łatwo nie było, męczyliśmy się ponad 13 godzin, ale gdy teraz patrzę na niego to wiem, że było warto :)
Początki macierzyństwa do łatwych też nie należały, bo okazało się, że w ranę wdało się zakażenie i na dodatek źle mnie zszyli (tego oczywiście nikt nam nie powiedział, sami się domyśliliśmy)... Na szczęście już jest dobrze i z każdym dniem czuje się coraz lepiej :)
 
reklama
Reghina mnie również było miło i mam nadzieje, ze bezdziemy sie czesciej spotykac :)

Zonka gratulacje :) oby tak dalej :) dasz rade:)
 
Do góry