megicarpenter o,jak miło
i ile masz lat?może sie z podstawówki znamy(32 na Kazimierzu).ja jeżdże autem
więc raczej z autobusu sie nie znamy.
wavejka ładna dziewczyna z Ciebie,a córeczki urocze!a przejść nie zazdroszcze,ja może nie tak jak Ty,ale tez doswiadczyłam leżenia samej na porodówce, w 1 dobie zabrali mi dziecko po alarmie lekarki po [pierwszej wizycie,zaczeła pytac czemu mały taki czerwony,czy płacze/powiedziałam ze nie,zaczeła nim potrzasac,nawet nie pisnał,od razu go zabrali,ja nie byłam w stanie wstac z łózka..rodziłam w sosnowieckiej jedynce,nie polecam,porod był traymą!do tej pory mnie tzresie na mysl...miałam źle założone szwy,peknieta kosc ogonowa-boli do dzis,rane zakażona grzybica...dzwoniłam do meza by przyjezdzał szybko,od razu pobiegli do lekarza,okazało sie ze nikt nie wie o co chodzi,mówili ze mały ma wade krwi,ja od razu panika-anemia sierpowata...ale okazało sie ze miał niska glukoze:/ja Ci życze szybkiego powrotu córci,bedzie dobrze:* i wydajesz mi sie znajoma...nie wiem czy to możliwe,chodziłam do ILO w Dąbrowie. czesto bywałam na Łeknicach pogorii
DomiK mały miał sie dobrze,nie bylismy u lekarza,goraczki nie było,przyszedł wieczór i nzów to samo co wczoraj..ja nie wiem co jest grane,niema zadnych innych objawów!
a co do studiów skończyłam licencjat na Akademii medycznej-bioinformatyke i magisterke na uniwersytecie slaskim-informatyke w specjalnosci bioinformatyka.a aktualnie jestem na IV roku biotechnologii na Akademii Medycznej,tak jak mój maz.