reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

śpij kochanie , regulowanie trybu dnia naszych maluszków

reklama
Moja Rozgwiazda, jeśli jej nie zapnę w leżaczku to dwoma ruchami ciała i już wisi poza leżaczkiem. I tez radze przypinać dzieci - mojej straszej córki raz w wózku nie zapięłam w szelki (miała kolo 6 mcy, już siedziała) i weszłam do domu coś zabrać i w tym momencie wyleciała mi z wózka. Myślałam, że zawału dostanę, ale na szczęście nic się nie stało.
 
a ja z kolei mam takie pytanie...czy dziecko moze nie chceć spać w łóżeczku bo jest mu za zimno? od czasów tych "wielkich" mrozów mała spi ze mną..w łóżeczku owszem śpi ale w ciągu dnia... jak odkładam ją wieczorami do łóżeczka to po godzinie-półtorej budzi się i wtedy ma zimne rączki i chłodną buzie.. za dnia temp w domu wynosi 21 stopni..wieczorami wydaje mi sie ze jest odrobine chłodniej
 
Coś czuję że nauczyła się spać z Tobą i wykorzystuje to póki może :baffled:
A że ma zimne rączki... to ile masz stopni w pokoju wieczorem??
A nie możesz dogrzewać jakoś w pokoju?? :-)
 
nasza mała do 4 miesiąca usypiała tylko przy piersi. i potrafiło to trwać nawet 45 minut, jednak śpiącą zawsze odkładałam ją do łóżeczka (w dzień i w nocy). później uznałam, że pora na zasypianie samodzielne, i w porach snu (robi się śpiąca zazwyczaj ok 9-10rano i 14 po południu) odkładałam ją do łóżeczka i daje 10 minut na zaśniecie. czasami zaczyna mocno płakać, ale wychodzę z pokoju i zwykle płacz się uspakaja po 3-4 minutach, później tylko mruczy i w końcu zasypia, czasem nie płacze tylko dopomina się żebym wróciła :) mrucząc i kwiląc, ale w końcu też usypia. w wyjątkowych sytuacjach, jak płacze mocno i nie przestaje to idę do niej i ją zabieram z łóżeczka, ale w tedy potrafi nie iść spać aż do pory karmienia piersią...
 
I tez radze przypinać dzieci - mojej straszej córki raz w wózku nie zapięłam w szelki (miała kolo 6 mcy, już siedziała) i weszłam do domu coś zabrać i w tym momencie wyleciała mi z wózka. Myślałam, że zawału dostanę, ale na szczęście nic się nie stało.

Oj to widzę, że miałyśmy identyczną przygodę:zawstydzona/y::zawstydzona/y:Moja Jula miała wtedy 8 miesięcy i nic się nie stało - obtarła sobie tylko skórkę na główce (do dziś ciężko mi patrzeć na zdjęcia z tamtego okresu:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:) Także ja Jasia zapinam we wszystkie możliwe pasy;-)
A jeśli chodzi o spanie to Jaś zawsze zasypia sam w swoim łóżeczku, ale musi mieć smoczek. Na rękach tylko w wyjątkowych sytuacjach - jak coś mu ewidentnie dokucza;-)
 
to raczej nie jest przyzwyczajenie, bo daje się odkładać do łóżeczka. szukamy innych przyczyn. stawiamy tez na zbyt suche powietrze( mąż ciągle chodzi i narzeka że "tu za sucho") no i właśnie owy chłód w pokoju. mamy tzw. nawietrzaki w scianie które maja wspomagac grawitacyjną cyrkulację powietrza, no i jak przyszły te mrozy to niestety ale część tego powietrza docierała do pokoju. gdyby nie mogłaby zasnąć beze mnie to (tak mi się wydaje) nie zasypiałaby sama w łóżeczku w ciągu dnia. spanie z dzidzią zaczęło się u mnie od momentu gdy mąż się rozchorował a ja zmęczona pracą zawodową i w domu nie miałam siły i zasypiałam jak tylko dotknęłam poduszki. czyli jakieś 3 tyg temu...w międzyczasie parę nocy ona przespała w swoim łóżeczku, gdy miałam wiecej sił i pierwsza zasypiała dzidzia

wczoraj przed snem wytrąbiła 120 ml herbatki przed snem....i ...spała ładnie w łóżeczku owinięta w kocyk i przykryta kołderką...może jednak za sucho?
 
Ostatnia edycja:
reklama
no właśnei....im dalej w las tym więcej drzew;) im starsze te nasze maluchy tym trudniej
jak sobie radzicie , jakie macie metody , jak dużo śpią?

moje dzieci sa bardzo oporne w tym temacie...Bartek ma dwie drzemiki w dzień, na dobę spi 13-14h ale usypianie to albo cycuś albo spacer- ale i tu i tu bywają przy tym bardzo duze przeboje, często nei może się wyciszyć, jest mega naładowany choć i zmęczony zarazem...
dzielcie się swoimi doswiadczeniami:)
 
Do góry