reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Nessi, widocznie taka gorąca dziewczyna z ciebie i juz :):):)
Ja zwykle po owu to mam 36.9, 37 max. Tez pytanie o której godz sie budzisz/mierzysz, bo od godziny tez zależy temp. No ale tak po prostu masz :)

Kiedyś mierzyłam regularnie to zawsze do @ po owu miałam 37,3 :)góra 37,4 :) Dlatego się tak zainteresowałam tematem, czytałam też, że ma wpływ na temp. progesteron. Natomiast mój K mówi, że noce teraz chłodniejsze to ''będę jak znalazł'' :D
 
reklama
Nessi jakaś korzyść dla męża. Rzeczywiste progesteron podnosi temp. Ja najwyższe temp miałam w cyklu w którym zaszłam, ale brałam luteine i ona dokladala jeszcze parę kresek. A zaszłam też niewiem kiedy, bo były tylko dwa sexy w całym cyklu :o
Nessi może coś się świeci i Twój progesteron dlatego szaleje. Ilość sexow i ich czas, najczęściej nie ma znaczenia jak ma być niespodzianka ;)
 
Nessi jakaś korzyść dla męża. Rzeczywiste progesteron podnosi temp. Ja najwyższe temp miałam w cyklu w którym zaszłam, ale brałam luteine i ona dokladala jeszcze parę kresek. A zaszłam też niewiem kiedy, bo były tylko dwa sexy w całym cyklu :o
Nessi może coś się świeci i Twój progesteron dlatego szaleje. Ilość sexow i ich czas, najczęściej nie ma znaczenia jak ma być niespodzianka ;)
Nic się nie święci :) czułabym to. Ciążę, którą straciłam czułam od razu ...jeszcze mi każdy w domu mówił, że się nakręcam i wmawiam ..nie miałam pewności, ale każda komórka mojego ciała mówiła mi, że coś się wydarzyło ... :) Teraz niestety nie czuję nic :D nawet jajca przestały pobolewać :D
 
A jeszcze powiem, że przed wizyta u gina na której się dowiedziałam, że mój kropek nie żyje, wiedziałam, że coś będzie nie tak, bo przez dwa dni byłam zimna, temp mi spadła i czułam taki niepokój, ale ten niepokój był dziwny i pierwszy raz coś takiego czułam, jakbym całą pulsowala razem z sercem. Ale grzanie straciłam i nawet mój S to zauważył.

A od narkozy mam ciągle podwyższone tętno, mam bardzo niskie ciśnienie a tętno zawsze za wysokie.
 
Nessi bo najlepiej nic nie przeczuwac i mieć niespodziankę ;)
Bez analizowania każdej zmiany w organizmie.
Ciążę też czułam od razu, test mi wyszedł w 24dc przy beta 16,91, a to było 3-4 dni po zagniezdzeniu, a ja to wszystko czułam, nawet wiem na 80% że zagniezdzenie było 18marca i też mi każdy mówił że wmawiam sobie.
 
A jeszcze powiem, że przed wizyta u gina na której się dowiedziałam, że mój kropek nie żyje, wiedziałam, że coś będzie nie tak, bo przez dwa dni byłam zimna, temp mi spadła i czułam taki niepokój, ale ten niepokój był dziwny i pierwszy raz coś takiego czułam, jakbym całą pulsowala razem z sercem. Ale grzanie straciłam i nawet mój S to zauważył.

A od narkozy mam ciągle podwyższone tętno, mam bardzo niskie ciśnienie a tętno zawsze za wysokie.

Przykra sprawa :( Ja niestety nie czułam momentu kiedy ''było już po wszystkim'' ale znałam sytuację od początku ... Jak mi ginka powiedziała, że brak zarodka w 6 tc i że wszystko pływa porozrywane to wiedziałam, że będzie źle ... do tego te brązowe plamienia ehh ..
Ja też mam niskie ciśnienie .. a co za tym idzie -piję dużo kawy bo jestem ciągle senna. (105)
 
A najlepsze jest to, że potem inny gin niby znalazł zarodek, a potem kolejny że mam ciążę pozamaciczną dlatego nadal się rozwija i beta przyrasta
 
Nessi dla mnie tak samo, czeski film...
Pierwsza wizyta, jest pecherzyk, ciąża młodsza o tydzień, po dwóch tygodniach druga wizyta jest zarodek, bez tetna, ciąża młodsza o dwa tygodnie. Po dwóch dniach poszłam do innego gina z najlepszym sprzętem, jest tętno, ale niskie i niemiarowe, ciąża młodsza o tydzień. Pani powiedziała wprost, że zarodek może obumrzec. Płacz, przez kilka dni. Kazała przyjść na kontrol za 4 dni. Tętno przyspieszyło i było już równe. Radość jak cholera. Po dwóch tygodniach koniec. I już nie płacz, tylko wycie...
Gdyby tak się dało nie pamiętać
 
reklama
Do góry