reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

reklama
My akurat nie obchodzimy tych świąt więc byłoby raczej bez okazji. ;P za to jeśli zarodek byłby zdrowy i organizm go pięknie przyjmie to będziemy mieli fajną gwiazdkę/mikołaja. :)
Ja taka mialam 11 lat temu. Takze nie licze na ponowna radosc. Ale moze sie na styczen, tak jak ja mam urodziny
 
Ja taka mialam 11 lat temu. Takze nie licze na ponowna radosc. Ale moze sie na styczen, tak jak ja mam urodziny
Ja tam też nie liczę po 7 latach juz człowiek nabiera dystansu, podchodzi co ma być to będzie, okres nie sprawia mi żadnego smutku tylko kolejna szanse na próbowanie. ;) zobaczymy, choć wykres leci mi do góry, ale u mnie temat bardzo złożony, samo zajście w ciążę nie jest kłopotliwe gorzej z zarodkami. Jeśli będą miały nieprawidłowy kariotyp przez to, że jestem nosicielem translokacji to niestety ciąża będzie trwać krótko.
 
Ja tam też nie liczę po 7 latach juz człowiek nabiera dystansu, podchodzi co ma być to będzie, okres nie sprawia mi żadnego smutku tylko kolejna szanse na próbowanie. ;) zobaczymy, choć wykres leci mi do góry, ale u mnie temat bardzo złożony, samo zajście w ciążę nie jest kłopotliwe gorzej z zarodkami. Jeśli będą miały nieprawidłowy kariotyp przez to, że jestem nosicielem translokacji to niestety ciąża będzie trwać krótko.
Rozumiem przykre bardzo. Nie mniej jednak życzę dużo siły i aby w koncu udalo sie
Z sukcesem
 
Aż strach mi czytać o tych Waszych poronieniach. To smutne :sad: Sama się tego boję jak ognia. Powiem Wam, że ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która ma już dwójkę cudownych dzieci. Ostatnio miała wpadkę i zaszła w trzecią - usunęła bo stwierdziła, że nie stać ją na kolejne dziecko. Nie chcę jej oceniać, ale czemu tym co nie chcą dzieci tak łatwo przychodzi zajście w ciążę, a my musimy się tak męczyć? :sad: Inna moja koleżanka spodziewa się bliźniaków chłopca i dziewczynki. No o takim bonusie nawet nie śmiem marzyć. Ja chce poprostu zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Jestem osobą wierzącą codziennie modlę się do św.Rity i zmawiam różaniec. Bóg pomógł mi już w wielu sprawach liczę że i teraz mnie wesprze.
Co do jedzenia orzechow brazylijskich to o tym nie słyszałam. Ja zajadam się pestkami z dyni i pije magnez z witaminą B6 plus dziś mam zamiar zakupić olej z wiesiołka bo przy pierwszej ciąży pomógł (tak myślę że pomógł bo go brałam podczas starań).:blink:
 
reklama
A czy po samoistnym poronieniu zawsze szłyście jeszcze na kontrole do gina? Ja byłam jakoś 4 dni po poronieniu, jeszcze krwawiłam ale powiedziała ze ładnie się oczyszcza i wszystko Ok. Powiedziała tez że jeśli w kolejnym tygodniu krwawienie/plamienie nie ustanie to mam przyjść a tak to czekać do @ i znowu się starać. Z tego co czytałam to większość jeszcze mimo wszystko idzie na kontrole
 
Do góry