Witam się w 1 DC[emoji853] 29 dni trwał ten cykl. I był dla mnie niepojęty z perspektywy czasu. 14 dc byłam u gina, owulacji nie było. Po tygodniu okazało się, że była jego zdaniem 16 dc. 15 dc były przytulanki. Jak widać nieskuteczne. Potem śluz płodny w 18 dc. Może być śluz płodny już po owulacji? No a okres naszedl dziś, czyniąc ten cykl 29 dniowym. Ok 5 dni po owulacji progesteron był 1,5 czyli na dolnej granicy normy dla fazy lutealnej. Gin od niechcenia rzucił na badanie okiem i powiedział, że w granicach normy (czego nie musiał mi mówić, bo że się na normę łapie w widełkach laboratoryjnych to sama widziałam). Mąż nie wyrobił z badaniem nasienia przed koronawirusem, co mnie strasznie wkurza. Bo przynajmniej mielibyśmy pewność, że jest wszystko ok i prędzej czy później się uda a moja głowa tego potrzebuje. Czuję się depresyjnie, zastanawiam się nad tym progesteronem, czy nie był jednak zbyt niski. Zanim zobaczyłam krew na papierze to miałam tyle energii i w sekundę straciłam całą.
Edit. Poprawiłam literówki.