Cześć dziewczynki,
z katarem Daruńki nie jest źle, dostaje psikacza do nosa i o dziwo nawet ładnie śpi :-)
Obawiam się, że mnie przeceniasz, ja się na hormonkach nie znam wcale - nigdy nie robiłam sobie badań hormonalnych

, zapytaj Loretkę - ona jest specjalistką w tej dziedzinie ;-)
wiem o tym i stosuję

, wczoraj wieczorem zamiast odpoczywać to sprzątalismy kuchnie przez te paskudztwa no ale dzisiaj rano były tylko jakieś niedobitki, ciekawe co będzie jak wrócę do domu
ja też używam

(obeznana jestem w temacie hihihihi)
Super
Luniu, bardzo sie cieszę

a dzidzia śliczna


No kochana
Pysiu, na mnie to Ty na razie nie licz - prędzej ja się od Ciebie zarażę za jakis czas

. A powodów jest kilka. Po pierwsze ja już dawno temu założyłam sobie, że staranka zacznę tak mniej więcej od wakacji - chciałabym bardzo wiosenną dzidzię

(wcześniej miałam szczepienie przeciwko żółtaczce, musiałam przepracować rok w nowej pracy...) a teraz oprócz tych moich założeń doszły problemy zdrowotne, okazało się, że mam problem z krzepliwością krwi (co prawdopodobnie było przyczyną bardzo poważnego zagrożenia poronieniem w ciąży z Darią), zostałam skierowana do Instytutu Hematologii i tam mają mi niedługo przeprowadzić szczegółowe badania w celu zdiagnozowania choroby (prawdopodobnie jest to dziedziczna choroba po moim tacie - choroba von Willenbranda czy jakoś tak). Nie jest to nic strasznego, nie przerażaj się ;-) - wyleczyć się tego nie da ale dostanę w razie czego specjalne zalecenia na wypadek ciąży/zabiegu/operacji...i będzie ok

No, w każdym razie do czasu zdiagnozowania dostałam zakaz od lekarza na zafasolkowywanie