reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starające się 2008

Mamo pati mnie sie wlasnie takie cos podoba tak jak Ty masz ze swoim M :-)
czyli buziaki ja tez bym chciala sie non stop buziakowac i tez to robie ale u nas buziak
wychodzi zazwyczaj odemnie .Maz piewrszy daje mi buzi na przywitanie i pozegnanie :-)
i mnie nic innego nie zostalo jak tylko to dostrzegac.
U Ciebie jest super naprawde fajnie i dobrze ze nie myslisz o tym co bylo i cieszysz
sie tym co jest bo na serio masz sie fajnie :-).Ja nie mam dziecka a u mnie nie ma non stop
buziakow,wspolnych kompieli wiec i tak masz fajnie :-)
 
reklama
Dorotko, każda z nas jest inna i nasi mężowie są różni. Ale przecież pisałaś, że i za łapkę Cię weźmie i pogłaska i w domu pomoże... Nie wszyscy należą do takich, co to muszą swoją miłość wygłaszać co minutkę, a te gesty, o których pisałaś, naprawdę wiele znaczą...
 
Dzieki Mamo pati masz racje trzyma mnie za lapke, poglaszcze mnie po nodze :-)
ok ja to wszysto doceniam tylko mamy tez z M zle dni gdzie potrafimy sie klocic czesto
:-( , ale chyba kazda z was ma lepsze i gorsze dnia a ty Mamo pati klocisz sie ze swoim M ?
 
Hmmmm.... Tu akurat zadałaś pytanie, na które odpowiedz szokuje wszystkich naszych znajomych... Otóż praktycznie nie kłócimy się...Ale to chyba wynika z naszych charakterów - dobraliśmy się na zasadzie podobieństw i jesteśmy w zasadzie tak identyczni, że niektórym może się to wydawać nudne. Mamy takie same temperamenty (ciepłe, domatorskie kluchy), takie samo upodobanie do świetego spokoju, takie same plany na życie, oczekiwania od życia, i identyczne marzenia. Czyli generalnie nie mamy powodów do kłótni, bo skoro ktoś mówi i robi to samo, co ja bym powiedziała lub zrobiła... Oczywiście, zdarza się, ze mamy czasem odmienną wizję czegoś, ale zawsze załatwiamy to spokojną rozmowa.
 
Cześć, jestem i ja :-)
Dopiero teraz bo byłam u chirurga po odbiór badań (wszystko ok :happy:) a potem u rodziców bo przyjechała moja siostra :-)

Witajcie kochane nie mam czasu dla Was i ubolewam nad tym ale mam tyle pracy ze sie nie wyrabiam ale jakie mam akcje w pracy wcoraj myslalam ze wyjde z tad i nie wroce.Nie wiem czy nie czas powiedziec o dzidziusiu?

Jeśli myślisz, że to pomoże, że będziesz miała mniej stresów to pewnie, że tak :tak:

Cześć Dziewczynki ok nie bede pisała wszystko wielkimi literami jak wam to przeszkadza
:-).
Nenius -pomogłas mi i to bardzo bo zdalam sobie sprawe ze moja sytuacja nie jest
aż tak beznadziejna.Zdałam sobie sprawe ze moj maz zawsze jak gdzies idziemy nawet
jak idziemy na krotki spacer z psem to trzyma mnie za raczke :-).
Przypomnialam sobie ze jak siedzimy sobie to on mnie sam od siebie poglaszcze ;-)
Ja rowniez staram sie to dostrzegac i ja staram sie okazywac mu uczucia jak
mam ochote sie przytulic to ide i to robie :-) .
Bardzo czesto go chwale .Iwiesz co wlasnie nigdy nie moglam nazekac na niego
w pomocy przy pracach domowych moj maz bardzo wiele robi w domu ,
posprzata ,wypierze,powiesi firanki,ugotuje obiad,pozmywa itp :-) ,
na to nigdy nie nazekalam :-).
Ale jest dokladnie tak jak mowisz ze on niekoniecznie okazuje mi uczucie jak ja
mam na to ochote i jak ja zwracam na to bardzo uwage i oczywiscie jest bardzo czuly
w sprawach intymnych ;-)

dzięki za pisanie małymi literkami :-) Cieszę się, że pomogłam. To już tak jest, niektórzy mężczyźni są bardziej wylewni, inni mniej ale to nie oznacza, że nas nie kochają. Ja np. wczoraj spędziłam cudowny wieczór :-) a dziś od razu czułam się szczęśliwsza, ładniejsza, atrakcyjniejsza :-p

Dziewczynki jak wiecie miałam ostatnio przerwę w przytulankach z M przez te moje grzybki. No więc wczoraj tą przerwę zakończyliśmy. Ale się działo :-p:zawstydzona/y: Taka przerwa to rewelacyjnie na nas podziałała! Myślałam że się zjemy z tej naszej miłości hi hi hi :-D:-p:zawstydzona/y::-D Ach....:-):-):-):-):-)
Dobrze że jutro mamy wolną sobotę ;-)

nooo, przerwy to czasami jest właśnie to czego potrzeba ;-)

Wiecie....:szok: moze zostane "babcia"... :szok: moja kotka - Uranija - chyba jest w ciazy od tygodnia... :rofl2: Mowie chyba, bo podczas dni plodnych rowniez ja wypuszczalam do ogrodu i wracala zawsze z kawalerami - rudym,szarym i bialo-czarnym...raz przyszla baaaaardzo umorusana :-)........a potem juz nie chcialo jej sie az tak wychodzic....:-D

gratulacje "babciu" ;-);-);-)

No i maz sie zgodzil ,ze jak tylko wroci z pracy to pojdzie ze mna cos zalatwic :-)
a jeszcze wczoraj zartowal ze nigdzie nie pojdzie :-).
No nie ma u mnie az tak zle no ale i tak chcialabym aby maz byl bardziej czuly bo czasem
wydaje mi sie ze to tylkoja sie staram ,no ale to moze mi sie tylko wydawac.
Musze wiecej zwracac uwagi co on dla mnie robi ,niekoniecznie jak mocno okazuje mi uczucie
chce tak myslec i tam 3 mac ale wiecie jak sa gorsze dni jak mam dola to wtedy
inaczej sie na to patrzy niz jak czlowiek jest radosny i szczesliwy .
I walsnie teraz jak maz sie poswieci i zmeczony pojdzie ze mna to zalatwic
to ja wlasie takie sprawy musze dostrezgac :-).
Dzieki dziewczynki :-)

no widzisz a jednak i on się dla Ciebie stara. Z tymi dołami to ja mam podobnie :tak:

Dziekuje dziewczynki za kciuki ale niestety przyszla do mne @ o wiele za wczesnie...pewnie przez ta chorobe i antybiotyki!! wiec oficjalnie zaczynamy 4 cykl staranek!! ja sie lepiej czuje ale brzuszek teraz boli....

Kasiu, to chyba lepiej, że tak się stało. Inaczej martwiłabyś się, czy wszystko jest ok...

adiva tak fajnie czyta sie Twje posty,ze jak sobie pomysle,ze chcialas nas opuscic ... :wściekła/y::-D Ja mojego dorwe teraz w domku w gorach..... wynajelismy taki,ktory ma 5 pokoi,kazdy z wlasna lazienka i jest tez salon z komikiem. Bedziemy razem z 5 parami znajomych :-) I bedziemy piec miesko na grillu... mniam . Musze tylko mojemu M powiedziec zeby sie nie przejadal...hihihihi;-)

Udanego wyjazdu kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Cześć czy możecie mi poradzić jaki teścik sobie kupić, czeka mnie niedługo pierwsze testowanko i musze coś kupić. I drugie pytanko kiedy te testy robić przy nieregularnych cyklach.

PPATQA dobre testy to (z mojego doswiadczenia) Quick Vue (jak dobrze pamietam) Pre test tez zly nie jest (zrymowało sie:-) ) no a z takich tanszych a tez dobrych to QUIXX....Jesli masz nieregularne miesiaczki to zrob test w dniu spodziewanej (przewidywanej miesiaczki) lub odczekaj od momentu ostatniego przytulanka 14 dni...Jakos tak mi to koleżanka tłumaczyła...

potwierdzam, QUICK VUE :tak::tak:

Dziewczynki mam prosbe i pytanko bo ja wiem ze tu jest temat o fasolkach :-),
ale jak tu jestem to rozmawiamy o roznych sprawach i to mi sie podoba :-).
Ja mam do was prosbe abyscie czasem napisaly cos o swoich MEZACH tak jak
Majeczka napisala co szykuje dla swojego M .
Jak nie sprawi wam to problemu to piszcie tez na temat waszych M
ja Wam bede bardzo wdzieczna i mysle ze to tez jest fajne jak sie dzielimy jak
to jest z naszymi M :-)

chyba da się zrobić ;-)

Laseczki a jakie macie plany na walentynki???

Jeszcze nic nie wymyśliłam (pewnie też jakieś świece, może winko...) ale walentynkę dzisiaj zakupiłam :tak::tak::tak:

No i pieknie dziewynki widze ze tem temat podzialal :-) fajnie jest sie podzielic co kazdy robi,
jakie mamy plany ,jacy sa nasi M itp.
Ja mam juz plan na walentynki zrobie pyszna i bardzo romantyczna kolacje we dwoje:-)
pozniej po kolacji chce przyszykowac w sypialni bardzo romantyczny wieczor :-)
wiecie pelno swieczek lozko i te sprawy hih ;-).
Mnie sie zawsze mazylo zeby maz cos dla mnie takiego zrobil ale jak juz wiecie moj M
jest ciezko myslacy w tych sprawach :-) jak zrobic zonie romantyczna niespodzianke.
I ja postanowilam ze jak ja chce to ja to dla niego zrobie a co raz sie zyje a moze spowoduje
tym ze M zacznie sie zastanawiac co on dla mnie moze podobnego zrobic aby sprawic mi radosc :-) .

no włąśnie mi też się marzy, żeby to mi zrobiono taką kolację..........Ale od tych spraw to zawsze byłam ja ;-)

czesc Dziewczynki. dawno mnie nie bylo ahh jakos tak wyszlo ze nie mialam weny tworczej czy cos tam.. ale Was i tak to nie zmartwilo, zadna nawet nie wspomniala o mnie.. :-:)-:)-( Dzis mam okropny nastroj, strasznie mi zle, smutno, czuje smutek, rozgoryczenie, zal......... w pracy masakra jestem wypompowana, w "nagrode" za to ze jestem dobrym pracownikiem trafiaja do mnie osoby ktore sa na liscie do wypowiedzenia i teraz ja mam stwierdzic co dalej czy dac im szanse czy co dalej z nimi... a oni niby cos robia ale nic konkretnego i ja sama robie wszystko, po 12h padam na lozko i nie wiem jak sie nazywam:-( do tego jeszcze moj R. tak daleko ode mnie z goraczka w lozku a ja nie moge sie nim zaopiekowac, serce mi peka:-( przepraszam ze zanudzilam alemusialam odrobine wyrzucic z siebie..

Iwonaka przytulam Cię mocno. Nic się nie przejmuj, nam się zawsze możesz wyżalić :tak:

Nie wiem czy same zauwazycie wiec sie chwale - uznałam,ze to najlepszy czas na wstawienie suwaczków:tak: i tak zrobiłam:-)
Ale mi to radoche sprawiło:tak:

zauważyłam :tak:fajowe :tak::tak::tak:
 
witajcie dziewczynki wpadłam na sekundke
moze jak znajde czas to jutro nadgonie z postami bo mam troszke roboty i nic wolnego czasu na poklikanie na bb. obiecuje ze jak znajde chwilke to sie odezwe
do zobaczyska mam nadzieje ze jak najszybciej w poniedziałek bede na 100%
 
Dorotka. Mój M też jest dość zamknięty w sobie. Kidyś go zapytałam, dlaczego częściej nie mówi, że kocha a on na to, że raz powiedział i wystarczy. Następnym razem mi powie jak najwyżej zmieni zdanie hihi
Każda z nas chyba ma wizję romantycznej miłosci i długo też nie mogłam się pogodzić z tym, że u nas jest inaczej. Teraz wiem, ze inaczej mój mąż wyraża miłość do mnie np: weź ciepłe rękawiczki bo zmarzniesz!

Oczywiście element marudzenia jest nieodłączny gdy go o coś proszę ale to chyba dlatego, że nie chce się przyznać że aż tak mnie lubi.

Jesteśmy 3,5 roku prawie po ślubie. Mój m ciągle odsówał czas przyjścia na świat naszego dziecka. Już zaczęłam się martwić, że chyba tak naprawdę tego nie chce. Pewnego dnia usłyszałam, że powoli możemy zabierać się do dzieła...no i proszę po 3 miesiacach jest fasola. M chodzi dumny jak paw i krzyczy na mnie, ze czytam dziecku Harrego Pottera a nie Jana Brzechwę:tak:


Trochę się rozpisałam ale mam nadzieję, ze u Ciebie Dorotko jest podobnie i że wkrótce też będziesz szczęśliwa:-D czego Ci życzę z głębi serca.
 
Dorotka. Mój M też jest dość zamknięty w sobie. Kidyś go zapytałam, dlaczego częściej nie mówi, że kocha a on na to, że raz powiedział i wystarczy. Następnym razem mi powie jak najwyżej zmieni zdanie hihi
Każda z nas chyba ma wizję romantycznej miłosci i długo też nie mogłam się pogodzić z tym, że u nas jest inaczej. Teraz wiem, ze inaczej mój mąż wyraża miłość do mnie np: weź ciepłe rękawiczki bo zmarzniesz!

Oczywiście element marudzenia jest nieodłączny gdy go o coś proszę ale to chyba dlatego, że nie chce się przyznać że aż tak mnie lubi.

Jesteśmy 3,5 roku prawie po ślubie. Mój m ciągle odsówał czas przyjścia na świat naszego dziecka. Już zaczęłam się martwić, że chyba tak naprawdę tego nie chce. Pewnego dnia usłyszałam, że powoli możemy zabierać się do dzieła...no i proszę po 3 miesiacach jest fasola. M chodzi dumny jak paw i krzyczy na mnie, ze czytam dziecku Harrego Pottera a nie Jana Brzechwę:tak:


Trochę się rozpisałam ale mam nadzieję, ze u Ciebie Dorotko jest podobnie i że wkrótce też będziesz szczęśliwa:-D czego Ci życzę z głębi serca.

Kaka- nawet nie wiesz jak w pewnych momentach twoj M przypominal
mojego M .Moj tez twierdzi ze jak jestesmy małżeństwem to znaczy ze on
mnie przeciez kocha i ze nie musi tego mi mowic non stop :angry:
Ty piszesz ze sie juz przyzwyczailas a ja chyba jeszcze nie choc jestesmy ze
soba juz 5 lat a ja cigle maze zeby zamienil sie w ksiecia z bajki:-D
Juz sama nie wiem kiedy sie przyzwyczaje do tego.
Owszem tak jak ty mowisz ze twoj inaczej ci okazuje moj M np w niedziele
jak rodzice zrobia obiad (my z M mieszkamy z moimi rodzicami)
to ktos musi pozmywac i M zawsze robi to za mnie bo wie ze np nie mam
sil bo jestem po nocce,ze np jestem chora niezadobrze sie czuje,lub nawet jak
dobrze jest wszytko to on i tak idzie i to pozmywa abym ja tego robic nie
musiala bo wie ze sie nazmywam w tygodniu :-)
Np ostatnio jak mial ze mna wolne i siedzielismy w domu to on sie pytal
co on ma ugotowac ja nie musialam kiwnac nawet palcem:-).
No ale musze przyznac ze mazy mi sie romantym.
 
Czesc Dziewczynki witam w sobote :-) chyba nie bedzie nas tu dzis za wiele :-( .
Wiecie co wracajac do M to ja nie wiem jak ja mam sie przyzwyczaic do tego ze moj
M inaczej mi pokazuje ze mnie kocha,jak mam nie marudzic mu zeby tulil mnie czesciej ,
mowil ze mnie kocha ? .:angry:
Zawsze jak sie o to upominam jak marudze Mu to sie klocimy przez to a jak nic
sie nie odzywam i ja mu okazuje milosc a on mnie jak sobie przypomni
to wtedy nie klocimy sie wcale i jest wsystko ok miedzy nami.
Dziewczynki ale mnie szlag trafia wtedy ze to tylko ja mu okazuje a on nie potrafi sie
dla mnie poswiecic :-(.
Przedstawilam Wam moje myslenie bardzo chcialabym myslec inaczej dostrzegac bardziej
co M robi dla mnie Dziewczynki pomozcie mi myslec inaczej i bardziej i widziec to co mam.
 
reklama
Cześć babulce ;-) Gdzie jesteście :confused:

Kaka- nawet nie wiesz jak w pewnych momentach twoj M przypominal
mojego M .Moj tez twierdzi ze jak jestesmy małżeństwem to znaczy ze on
mnie przeciez kocha i ze nie musi tego mi mowic non stop :angry:
Ty piszesz ze sie juz przyzwyczailas a ja chyba jeszcze nie choc jestesmy ze
soba juz 5 lat a ja cigle maze zeby zamienil sie w ksiecia z bajki:-D
Juz sama nie wiem kiedy sie przyzwyczaje do tego.
Owszem tak jak ty mowisz ze twoj inaczej ci okazuje moj M np w niedziele
jak rodzice zrobia obiad (my z M mieszkamy z moimi rodzicami)
to ktos musi pozmywac i M zawsze robi to za mnie bo wie ze np nie mam
sil bo jestem po nocce,ze np jestem chora niezadobrze sie czuje,lub nawet jak
dobrze jest wszytko to on i tak idzie i to pozmywa abym ja tego robic nie
musiala bo wie ze sie nazmywam w tygodniu :-)
Np ostatnio jak mial ze mna wolne i siedzielismy w domu to on sie pytal
co on ma ugotowac ja nie musialam kiwnac nawet palcem:-).
No ale musze przyznac ze mazy mi sie romantym.

babie nie dogodzi ;-);-);-)

Czesc Dziewczynki witam w sobote :-) chyba nie bedzie nas tu dzis za wiele :-( .
Wiecie co wracajac do M to ja nie wiem jak ja mam sie przyzwyczaic do tego ze moj
M inaczej mi pokazuje ze mnie kocha,jak mam nie marudzic mu zeby tulil mnie czesciej ,
mowil ze mnie kocha ? .:angry:
Zawsze jak sie o to upominam jak marudze Mu to sie klocimy przez to a jak nic
sie nie odzywam i ja mu okazuje milosc a on mnie jak sobie przypomni
to wtedy nie klocimy sie wcale i jest wsystko ok miedzy nami.
Dziewczynki ale mnie szlag trafia wtedy ze to tylko ja mu okazuje a on nie potrafi sie
dla mnie poswiecic :-(.
Przedstawilam Wam moje myslenie bardzo chcialabym myslec inaczej dostrzegac bardziej
co M robi dla mnie Dziewczynki pomozcie mi myslec inaczej i bardziej i widziec to co mam.

Dorotko z doświadczenia, postaraj się nie zaczynać rozmowy na ten temat wtedy kiedy właśnie masz na to największą ochotę czyli kiedy jesteś podenerwowana i kiedy najbardziej odczuwasz brak pewnych gestów a Twój M np. siedzi właśnie przed telewizorem. To nic nie da, a raczej pewne jest, że przerodzi się w kłótnię :tak: (chociaż u mnie dobrą stroną takiego rozwiązania są przeprosiny od mojego M następnego dnia, zapewnienia o miłości, czyły sms lub telefon, czasem kwiatek wieczorem:-p). Trzeba wybrać moment, w którym oboje jesteście w dobrym nastroju i rozmowę przeprowadzać delikatnie, z wyczuciem, by M nie poczuł się za bardzo atakowany. Musisz mu powiedzieć, że widzisz, dostrzegasz to wszystko co on dla Ciebie robi, powiedz mu dokładnie co, żeby miał dowód, że naprawdę to dostrzegasz, ale powiedz też jak jest ci miło kiedy on robi to i to albo mówi to i to, jak się wtedy czujesz, co o nim wtedy myślisz, na co masz wtedy ochotę :rofl2:. To już ty musisz wyczaić odpowiedni moment, u mnie doskonałym jest następny dzień po sprzeczce, wtedy mój M jest w stanie przyjąć wszystko co mam mu do powiedzenia :-p
 
Do góry