reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staramy się o rodzeństwo 2021

O ktore rodzeństwo sie starasz?

  • 2

  • 3

  • 4

  • 5 i wiecej


Wyniki ankiety będą widoczne dopiero po oddaniu głosu.
Cześć dziewczyny! co sądzicie o przeziębieniu kilka dni przed terminem miesiączki? Jest to dobry znak? :)
wiążecie to jakoś ze sobą? Czy totalnie zbieg okoliczności??
Ja tak miałam w pierwszej ciąży ... wtedy dowiedziałam się że będę miała dziecko , a w tej styczniowej niestety moje złe samopoczucie nie rokowało dobrze :(
 
reklama
Wiecie co dziewczyny ... dzisiaj dopadły mnie jakieś wątpliwości ... Ja mam taki charakter i szybko się poddaje.. po tym poronieniu styczniowym jest mi dziwnie , nie mogę się odnaleźć .. czasami dobie myśle że może nie dane jest mi mieć więcej dzieci .. nie mogę zrozumieć dlaczego pierwsza ciąża przebiegła tak dobrze , bez problemów większych .. pojawiła się praktycznie na pstryknięcie .. a teraz taki klops , w zasadzie jesteśmy zdrowi , ja żadnych większych problemów zdrowotnych nie mam aby miały wpływ na ciąże .. bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ... nigdy nic się takiego nie działo .. mąż .. mąż ma łuszczycę i to wszystko w zasadzie .. Ginekolog u której byłam nie zleciła żadnych badań w zasadzie .. ja wiem ze to pierwsze poronienie ale chorecia .. no czuje się dziwnie , trochę tak jak niespełniona kobieta która nie mogła dać osobie która kocha drugiego dziecka ...
 
Wiecie co dziewczyny ... dzisiaj dopadły mnie jakieś wątpliwości ... Ja mam taki charakter i szybko się poddaje.. po tym poronieniu styczniowym jest mi dziwnie , nie mogę się odnaleźć .. czasami dobie myśle że może nie dane jest mi mieć więcej dzieci .. nie mogę zrozumieć dlaczego pierwsza ciąża przebiegła tak dobrze , bez problemów większych .. pojawiła się praktycznie na pstryknięcie .. a teraz taki klops , w zasadzie jesteśmy zdrowi , ja żadnych większych problemów zdrowotnych nie mam aby miały wpływ na ciąże .. bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ... nigdy nic się takiego nie działo .. mąż .. mąż ma łuszczycę i to wszystko w zasadzie .. Ginekolog u której byłam nie zleciła żadnych badań w zasadzie .. ja wiem ze to pierwsze poronienie ale chorecia .. no czuje się dziwnie , trochę tak jak niespełniona kobieta która nie mogła dać osobie która kocha drugiego dziecka ...
Czujesz sie tak bo to roztrzasasz.. pomysl o tym ,ze setki kobiet dziennie maja takie ciaze biochemiczne.. ja też mialam w tym cyklu i co.. i nic trzeba zyc dalej. Na tym etapie to jest dopiero zarodek.. coś co ma stać sie dzieckiem.. na tym etapie biochemiczna rzieje sie bo prawdopodobnie ,zarodek jest uszkodzony.. gdyby przetrwał dziecko moglobybyc skrajnie niepełnosprawne np. Lekarz ci wytłumaczyła ostatnio przyczyne - powinnać poczekac po wyjeciu spirali, twoj organizm nie byl gotowy.. nie doszukuj się w sobie wad .. mi dr powiedziala jak staralismy sie juz dlugo o drugiego syna " urodzilas jedno to urodzisz drugie, to jest kwestia czasu" i miala racje bo za 3 cykle mielismy juz bijace serduszko.. musisz sie pogodzic z tym ze byl za wcześnie. I w nastepnym cyklu poprostu z miloscia męża wybzykac na wszystkie możliwe sposoby :p
 
W sezonie przeziębienie jest normalnym zjawiskiem.. a w tym sezonie to nawet covid mozesz miec.. nie czytalabym tego jako objaw ciąży, mimo, ze wiele dziewczyn pisze, ze bylo chorych na poczatku ciazy.. ja uwazam ze przeziębienie jest tak powszechnym stanem, ze jest zwyczajnie zbiegiem okoliczności z poczatkiem ciąży :) a zwlaszcza w sezonie zimowym .. :p

Ktory masz dzien cyklu wogole? Ile dni do @ :p?
wiesz co ja tak pytam czysto hipotetycznie, bo w pierwszej książkowej ciąży z córką byłam chora tak własnie tydzień przed terminem miesiączki, w dodatku większość moich koleżanek też to przerabiała. Teraz pojawił się problem, jeden pusty pęcherzyk + dwa biochemy i tak doszukuję się znaków na niebie:D Trochę może świruje stąd pytanie, ale obstawiam, że moja immunologia szwankuje (jestem przed diagnostyką, cała reszta względnie ok) i tak myślę czy to może mieć związek, normalnie to ja praktycznie nie choruje.
jestem w 25dc cykle trochę mi się rozregulowały odnoszę wrażenie po ovulomedzie, ale już go odstawiłam.
 
Niestety będziesz miała mnóstwo takich wątpliwości. A jak już zajdziesz to będziesz się bała całą ciążę, że coś jest nie tak. Nie możesz siebie obwiniać bo to nie Twoja wina. Zdrowy tryb życia niestety nie zawsze da 100% pewność, że donosisz ciążę albo zajdziesz od tak. Nawet nie wiesz ilu sportowców zmaga się z bezpłodnością.
Jeżeli nie czujesz się na siłach żeby starać się o kolejną ciążę to spokojnie odpuść [emoji6] nie każda dziewczyna daje sobie radę psychicznie po poronieniu. Mnie np zmobilizowało to jeszcze bardziej, ale Moja koleżanka tak się załamała, że za żadne skarby nie chce dziecka. Powiedziała, że to psychicznie Ją zrujnowało. A znam też dziewczyny które są po wielu poronieniach ba nawet po porodach gdzie dzieciątka niestety nie przeżyły i One dalej walczą i szczerze Ja nie wiem skąd One biorą na to siłę bo Ja już bym tego nie wytrzymała.
Także naprawdę Kochana rozumiem takie zwątpienia i pamiętaj nic na siłę [emoji3059][emoji3059][emoji3059]

Wiecie co dziewczyny ... dzisiaj dopadły mnie jakieś wątpliwości ... Ja mam taki charakter i szybko się poddaje.. po tym poronieniu styczniowym jest mi dziwnie , nie mogę się odnaleźć .. czasami dobie myśle że może nie dane jest mi mieć więcej dzieci .. nie mogę zrozumieć dlaczego pierwsza ciąża przebiegła tak dobrze , bez problemów większych .. pojawiła się praktycznie na pstryknięcie .. a teraz taki klops , w zasadzie jesteśmy zdrowi , ja żadnych większych problemów zdrowotnych nie mam aby miały wpływ na ciąże .. bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ... nigdy nic się takiego nie działo .. mąż .. mąż ma łuszczycę i to wszystko w zasadzie .. Ginekolog u której byłam nie zleciła żadnych badań w zasadzie .. ja wiem ze to pierwsze poronienie ale chorecia .. no czuje się dziwnie , trochę tak jak niespełniona kobieta która nie mogła dać osobie która kocha drugiego dziecka ...
 
Wiecie co dziewczyny ... dzisiaj dopadły mnie jakieś wątpliwości ... Ja mam taki charakter i szybko się poddaje.. po tym poronieniu styczniowym jest mi dziwnie , nie mogę się odnaleźć .. czasami dobie myśle że może nie dane jest mi mieć więcej dzieci .. nie mogę zrozumieć dlaczego pierwsza ciąża przebiegła tak dobrze , bez problemów większych .. pojawiła się praktycznie na pstryknięcie .. a teraz taki klops , w zasadzie jesteśmy zdrowi , ja żadnych większych problemów zdrowotnych nie mam aby miały wpływ na ciąże .. bynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ... nigdy nic się takiego nie działo .. mąż .. mąż ma łuszczycę i to wszystko w zasadzie .. Ginekolog u której byłam nie zleciła żadnych badań w zasadzie .. ja wiem ze to pierwsze poronienie ale chorecia .. no czuje się dziwnie , trochę tak jak niespełniona kobieta która nie mogła dać osobie która kocha drugiego dziecka ...
mam te same myśli, przepłakane wieczory, kiedy córcia przed snem pyta mnie: "mamusiu kiedy ja będę miała to rodzeństwo? Wszystkie dzieci już mają, a ja jestem sama, nie mam nikogo.." wtedy masz ochotę strzelić sobie w łeb!! Pierwsza moja ciążą 5 lat temu tez książkowa, później niestety straty. Ale mimo to czuje jakoś wewnętrznie, że to się musi udać!! Czuję presję wokół! Mam huśtawki nastroju, raz jest super za chwilę dół. Trzeba to przetrwać, czytałam wiele wpisów dziewczyn, które miały tak beznadziejne wyniki, straty na koncie i doczekały się! :) Trzymam za nas wszystkie kciuki :)
 
wiesz co ja tak pytam czysto hipotetycznie, bo w pierwszej książkowej ciąży z córką byłam chora tak własnie tydzień przed terminem miesiączki, w dodatku większość moich koleżanek też to przerabiała. Teraz pojawił się problem, jeden pusty pęcherzyk + dwa biochemy i tak doszukuję się znaków na niebie:D Trochę może świruje stąd pytanie, ale obstawiam, że moja immunologia szwankuje (jestem przed diagnostyką, cała reszta względnie ok) i tak myślę czy to może mieć związek, normalnie to ja praktycznie nie choruje.
jestem w 25dc cykle trochę mi się rozregulowały odnoszę wrażenie po ovulomedzie, ale już go odstawiłam.
Wiesz no nie mozna tez powiedziec ze związku to nie ma, jednak ja w przeziebieniu nie doszukiwalabym sie objawu :) a zwlaszcza po bagażu jaki masz.. doskonale rozumiem oczywiście łapanie się każdej brzytwy, przerabiałam to prawie dwa lata..jednak ,gdy bylam na tym etapie co Ty teraz ,tez zjawialy sie takie laski(jak teraz ja), ktore sprowadzały mnie na ziemię.. w pierwszej chwili myślałam "ale sucze, wszystko zrobią, zeby mi nie uwierzyć" ,ale pozniej okazywało sie , że to zimne podejście bylo dobre ,bo właśnie latwiej bylo przyjac do wiadomości, ze przede mna kolejny cykl starań. :) Wiem yez ze czytajac to myslisz sobie pewnie "e czcze gadanie" tez tak myślałam 😂🤣 a potem byl smuteczek i roztrząsanie.. sttesowanie sie bez potrzeby i dalej przeciaganie statań.
 
Niestety będziesz miała mnóstwo takich wątpliwości. A jak już zajdziesz to będziesz się bała całą ciążę, że coś jest nie tak. Nie możesz siebie obwiniać bo to nie Twoja wina. Zdrowy tryb życia niestety nie zawsze da 100% pewność, że donosisz ciążę albo zajdziesz od tak. Nawet nie wiesz ilu sportowców zmaga się z bezpłodnością.
Jeżeli nie czujesz się na siłach żeby starać się o kolejną ciążę to spokojnie odpuść [emoji6] nie każda dziewczyna daje sobie radę psychicznie po poronieniu. Mnie np zmobilizowało to jeszcze bardziej, ale Moja koleżanka tak się załamała, że za żadne skarby nie chce dziecka. Powiedziała, że to psychicznie Ją zrujnowało. A znam też dziewczyny które są po wielu poronieniach ba nawet po porodach gdzie dzieciątka niestety nie przeżyły i One dalej walczą i szczerze Ja nie wiem skąd One biorą na to siłę bo Ja już bym tego nie wytrzymała.
Także naprawdę Kochana rozumiem takie zwątpienia i pamiętaj nic na siłę [emoji3059][emoji3059][emoji3059]
W zasadzie załamać się nie załamałam , ale boje się kolejnego rozczarowania .. próbuje to jakoś zrozumieć , pojąć ..
 
mam te same myśli, przepłakane wieczory, kiedy córcia przed snem pyta mnie: "mamusiu kiedy ja będę miała to rodzeństwo? Wszystkie dzieci już mają, a ja jestem sama, nie mam nikogo.." wtedy masz ochotę strzelić sobie w łeb!! Pierwsza moja ciążą 5 lat temu tez książkowa, później niestety straty. Ale mimo to czuje jakoś wewnętrznie, że to się musi udać!! Czuję presję wokół! Mam huśtawki nastroju, raz jest super za chwilę dół. Trzeba to przetrwać, czytałam wiele wpisów dziewczyn, które miały tak beznadziejne wyniki, straty na koncie i doczekały się! :) Trzymam za nas wszystkie kciuki :)
Moja córka tez dopytuje już teraz ... ona ma dwóch najbliższych kuzynów którzy mają po dwa latka .. ale już teraz bardzo chciałaby mieć rodzeństwo .. zaczynam żałować że byłam tak uparta przez te 10 lat .. może pare lat wstecz byłoby wszystko prostsze ..
 
reklama
Wiesz no nie mozna tez powiedziec ze związku to nie ma, jednak ja w przeziebieniu nie doszukiwalabym sie objawu :) a zwlaszcza po bagażu jaki masz.. doskonale rozumiem oczywiście łapanie się każdej brzytwy, przerabiałam to prawie dwa lata..jednak ,gdy bylam na tym etapie co Ty teraz ,tez zjawialy sie takie laski(jak teraz ja), ktore sprowadzały mnie na ziemię.. w pierwszej chwili myślałam "ale sucze, wszystko zrobią, zeby mi nie uwierzyć" ,ale pozniej okazywało sie , że to zimne podejście bylo dobre ,bo właśnie latwiej bylo przyjac do wiadomości, ze przede mna kolejny cykl starań. :) Wiem yez ze czytajac to myslisz sobie pewnie "e czcze gadanie" tez tak myślałam 😂🤣 a potem byl smuteczek i roztrząsanie.. sttesowanie sie bez potrzeby i dalej przeciaganie statań.
Dzieki za super odpowiedź:D absolutnie nie irytuję się. To już wszystko chwilę u mnie trwa, myślę, że nie powinnam takich glupot analizować. Sama jak czytam czasem rozne naiwne wpisy zdesperowanych dziewczyn to sie lapie za głowe. Ale to wszystko dlatego, ze nam tak cholernie zalezy :( Nowy cykl starań zawsze spoko ;D
 
Do góry